PKO Ekstraklasa: ŁKS złamał przepisy? Łodzianie trenowali bez zgody władz ligi

Według zaakceptowanego przez rząd planu powrotu Ekstraklasy piłkarze, trenerzy oraz niektórzy inni pracownicy klubów musieli poddać się testom na obecność koronawirusa przed rozpoczęciem treningów w grupach. Każdy z 16 klubów przebadał po 50 osób.

- Spełniły się nasze przewidywania zgodnie z którymi przechodzimy do kolejnego etapu testów. Wytypowaliśmy zawodników, którzy przejdą pogłębione badania. Ich wyniki powinniśmy poznać w ciągu 24, najdalej 48 godzin - powiedział lekarz Lecha Poznań, prof. Krzysztof Pawlaczyk, członek komisji medycznej PZPN i ekspert Ekstraklasy S.A.

Profesor zaznaczył, że wysłanie kogokolwiek na dodatkowe badania nie oznacza jeszcze potwierdzenia zachorowania. 

>>>PKO Ekstraklasa: Dlaczego Korona Kielce nie może trenować jak inni?

REKLAMA

Środa była napiętym dniem dla klubów Ekstraklasy. W kolejnych komunikatach PZPN informował, że po analizie wyników badań, Komisja Medyczna daje zielone światło na treningi. Wieczorem było jasne, że piętnaście klubów już może trenować, na zgodę od PZPN czeka jeszcze tylko jedna drużyna - Korona Kielce. 

W środę rano PZPN dał zielone światło na grupowe treningi najpierw Śląskowi Wrocław, Piastowi Gliwice, na trening w grupie zgodę otrzymał też Raków Częstochowa, Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

ŁKS był jednym z ostatnich klubów, które dostały pozwolenie na przeprowadzenie treningów grupowych. Sęk w tym, że nowy trener Wojciech Stawowy i piłkarze zespołu... mieli już trening za sobą.

REKLAMA

Trening w ŁKS był zaplanowany na 14:30. Piłkarze wyszli na boisko bez piłkarzy, którzy oczekiwali jeszcze na wyniki badań.

Łodzianie zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli i wiosną będą bić się o utrzymania w Ekstraklasie. Pomóc ma im w tym zmiana trenera - wracający do najwyższej ligi po sześciu latach Wojciech Stawowy zmienił na stanowisku Kazimierza Moskala.

Tak piłkarze Ekstraklasy trenowali indywidualnie:

ps