Jan Śpiewak: Rafał Trzaskowski podpisałby się pod słowami "zmień pracę, weź kredyt"
Start Rafała Trzaskowskiego w wyborach na prezydenta Polski skomentował Jan Śpiewak, rywal obecnego prezydenta stolicy w wyborach samorządowych w 2018 roku. - Skoro w Warszawie jest kontynuatorem myśli Hanny Gronkiewicz-Waltz, to myślę, że w Pałacu Prezydenckim byłby kontynuatorem myśli Bronisława Komorowskiego. Cechuje go podobna arogancja, wyniosłość i przeświadczenie o tym, że wszystko mu się należy - stwierdza rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.
2020-05-18, 13:32
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski został przed weekendem przedstawiony przez zarząd Platformy Obywatelskiej jako kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. Władze PO liczą na to, że uda mu się powtórzyć wynik z wyborów samorządowych w 2018 roku, kiedy to zwyciężył już w I turze. W Platformie panuje przekonanie, że popularność Trzaskowskiego w stolicy przełoży się na popularność w skali kraju. W realizację takiego scenariusza nie wierzy prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa Jan Śpiewak, który rywalizował z politykiem PO w ostatnich wyborach prezydenckich w Warszawie.
Jan Śpiewak uważa, że Rafał Trzaskowski jest kontynuatorem polityki prowadzonej przez poprzednią prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa przypomina, że kandydat KO na prezydenta nie spełnił większości obietnic złożonych podczas kampanii samorządowej w 2018 roku. - Obiecywano nowe podejście do kwestii reprywatyzacji, a tymczasem już pod rządami Rafała Trzaskowskiego ratusz zapowiedział działania, które będą skutkowały zwrotem kamienic razem z lokatorami w ręce układu reprywatyzacyjnego. Miasto razem z przestępcami, jak w przypadku Marka M., skarżyło korzystne dla mieszkańców decyzje komisji weryfikacyjnej - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Jan Śpiewak.
Powiązany Artykuł
Bogdan Pęk: Rafał Trzaskowski chce likwidacji ostatniego przyczółku suwerennych polskich mediów
Prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawy stwierdza, że przykładów hipokryzji i niespełnionych obietnic jest więcej. - Pan prezydent zapowiadał walkę z globalnym ociepleniem, a w tymczasem miasto masowo wycina drzewa, np. nad Wisłą. Obiecywał ochronę środowiska, a powstał plan zagospodarowania Jeziorka Czerniakowskiego, który przewiduje jego zabudowę, co skończy się wyschnięciem akwenu. Miała być uczciwość urzędników, a była afera korupcyjna w dzielnicy Włochy. Takie przykłady można mnożyć - tłumaczy Śpiewak.
Śpiewak: Trzaskowski zawiódł warszawiaków
Rywal Trzaskowskiego z wyborów prezydenckich w Warszawie w 2018 roku uważa, że kandydat KO nie odnajduje się w zarządzaniu stolicą. - Wielokrotnie słyszałem od urzędników, że Rafał Trzaskowski nie jest zainteresowany bieżącymi sprawami, miastem, nie lubi tego, jest tym zmęczony. Z tego powodu bardzo często ucieka za granicę. Ciężka praca codzienna, która wymaga drobiazgowego zarządzania i nadzoru, nie jest dla niego - tłumaczy Śpiewak. I dodaje, że wielu warszawiaków jest zawiedzionych prezydenturą Trzaskowskiego. Prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawy przypuszcza, jak mogłyby wyglądać rządy kandydata KO, gdyby wygrał wybory na prezydenta kraju.
REKLAMA
- Skoro w Warszawie jest kontynuatorem myśli Hanny Gronkiewicz-Waltz, to myślę, że w Pałacu Prezydenckim byłby kontynuatorem myśli Bronisława Komorowskiego. Cechuje go podobna arogancja, wyniosłość i przeświadczenie o tym, że wszystko mu się należy - mówi Śpiewak. W jego ocenie Trzaskowski byłby również kontynuatorem polityki społeczno-gospodarczej Bronisława Komorowskiego. Stwierdza, że o tym, jak wyglądałoby to w praktyce, mieszkańcy stolicy mogli przekonać się niedawno, obserwując reakcję prezydenta Warszawy na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa.
Powiązany Artykuł
Michał Woś: Rafał Trzaskowski to człowiek skompromitowany rządami w Warszawie
"Gdyby dziś rządziła PO, mielibyśmy gigantyczny kryzys"
- Każdy ekonomista wie, że w sytuacji kryzysu ekonomicznego trzeba działać antycyklicznie i inwestować, tak jak to zrobił rząd z tarczą antykryzysową. Tymczasem Rafał Trzaskowski postąpił odwrotnie i postanowił ciąć wydatki publiczne. Gdyby PO rządziła dziś Polską i zareagowała w skali kraju tak jak prezydent Warszawy, to dzisiaj mielibyśmy gigantyczny kryzys gospodarczy. Myślę, że w sytuacji kryzysowej Rafał Trzaskowski podpisałby się pod słowami Bronisława Komorowskiego z kampanii w 2015 roku: "weź kredyt, zmień pracę" - mówi Śpiewak. W jego ocenie rządy Rafała Trzaskowskiego w Pałacu Prezydenckim nie grożą Polakom.
- W mojej ocenie Trzaskowski ma niewielkie szanse na wygranie z Andrzejem Dudą. Nastroje w Warszawie nie oddają nastrojów panujących w całym kraju. Stolica jest bardzo zamożnym miastem, w którym mieszkają ludzie mentalnie związani z Platformą Obywatelską. Głosują na PO ze względów kulturowych, a nie z powodu jakichś konkretnych działań. Polityka, która jest liberalna i sprzyja bogatym, na pewno będzie znajdowała większy poklask w Warszawie, ale nie w gorzej sytuowanych regionach kraju - uważa prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. W jego ocenie polaryzacja, która nastąpiła w stolicy w wyborach samorządowych w 2018 roku, działała na korzyść kandydata KO, ale gdy powtórzy się w tegorocznych wyborach prezydenckich, przyniesie skutek podobny do eurowyborów w 2019 roku.
- Polaryzacja kwestiami światopoglądowymi, wywołana filmem braci Sekielskich czy wykładem Leszka Jażdżewskiego, zmobilizowała konserwatywny elektorat, to zakończyło się porażką formacji liberalnych. Podobnie może być podczas tegorocznych wyborów prezydenckich - kończy Śpiewak.
REKLAMA
Sondaże niekorzystne dla Trzaskowskiego
Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę, w pierwszej turze wygrałby je Andrzej Duda. Urzędujący prezydent może liczyć na 52,7 proc. poparcia i odnotował wzrost o 1 punkt procentowy w stosunku do badania z końca kwietnia. W takiej sytuacji nie doszłoby do drugiej tury wyborów. Drugie miejsce zajął Władysław Kosiniak-Kamysz, z poparciem 11,8 proc. (spadek o 4,8 p.p.). Podium zamyka Szymon Hołownia z poparciem 10,5 proc. ankietowanych i wzrostem o 1,7 p.p. w porównaniu do sondażu kwietniowego.
Na czwartym miejscu uplasował się nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, który zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską. Trzaskowski może liczyć na poparcie na poziomie 10,2 proc. Krzysztof Bosak zdobyłby 7,8 proc. - wzrost o 1,4 p.p. Z kolei Robert Biedroń otrzymałby 5,7 proc. głosów, odnotowując tym samym spadek o 2,0 p.p. Chęć głosowania na innego kandydata zadeklarowało 1,3 proc. respondentów.
Badanie przeprowadzono w dniach 14-15 maja 2020 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1025 dorosłych osób metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI. W prezentowanych wynikach uwzględniono wyłącznie osoby, które zadeklarowały, że będą głosować i określiły, na jaką partię (w wyborach do Sejmu) i na jakiego kandydata (w wyborach prezydenckich) będą głosować. Szacowana frekwencja wyborcza wyniosłaby 49 proc. (+12 p.p. w stosunku do badania z 23-24 kwietnia) Sondaż wykonała pracownia Estymator.
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA