Eugeniusz Bodo a sprawa George’a Floyda

Gdyby piosenka "Dla ciebie chcę być biała", śpiewana przez piękną Reri o ciemnej karnacji, ukazała się współcześnie, a nie w dwudziestoleciu międzywojennym, jej twórców natychmiast oskarżono by o rasizm. W politycznej poprawności świat zapędził się tak dalece, że wątek rasistowski pojawia się w każdej właściwie sprawie, w której ofiarą jest osoba o kolorze skóry innym niż biały. Dokąd nas to zaprowadzi?

2020-06-06, 10:10

Eugeniusz Bodo a sprawa George’a Floyda

Powiązany Artykuł

1200_protest_USA_PAP.jpg
"Grupy interesów wykorzystują emocje ludzi". Prezes Ordo Iuris o zamieszkach w USA

W 1934 roku w Polsce wchodzi do kin film "Czarna perła", główne role grają Eugeniusz Bodo i Anna Chevalier, córka Francuza i Tahitanki. Historia opowiada o romansie polskiego marynarza i tubylczej piękności Moany, która opiekuje się Polakiem po tym, jak ten ucierpiał w bójce na Tahiti. Marynarz wdaje się w jakieś podejrzane interesy, ma romans z żoną jednego ze swoich wspólników. Moana zaś wyrzuca sobie, że nie może utrzymać miłości ukochanego, bo nie zachowuje się jak białe kobiety. Kiedy jednak marynarz pada ofiarą napadu, zasłania go przed strzałami własnym ciałem. Film znany jest przede wszystkim z piosenki "Dla ciebie chcę być biała", którą Reri śpiewa, zmysłowo kręcąc biodrami na scenie. "Dla ciebie chcę być biała/Bielutka tak jak ty/Mieć jasne oczy i jasną twarz/I jasne serce, takie jak ty masz" - autorami tego tekstu są Konrad Tom i Emanuel Schlechter. Wyobraźmy sobie jednak, że film nie wszedł do kina w dwudziestoleciu międzywojennym, ale w Polsce Anno Domini 2020. Mimo że Moana przedstawiona jest w raczej pozytywnym świetle, a jedyne, co można by jej zarzucić, to daleko posunięta naiwność, to już widzę te nagłówki odsądzające twórców od czci i wiary, oskarżające o rasizm, seksizm i Bóg jeden raczy wiedzieć, co jeszcze. Dostałoby się także samej Reri, bo jakże to tak? Zamiast głosić dumę z ciemniejszego koloru skóry, bezwstydnie wyśpiewuje, że chce być biała? Skandal. Portale plotkarskie wieszałyby psy na Eugeniuszu Bodo, ponieważ ten w prywatnym życiu miał się z Reri ożenić, ale się nie ożenił. Co z tego, że akurat kolor skóry dziewczyny nie miał tu nic do rzeczy? Okropny rasista, całe życie kochał inną dziewczynę o jasnym kolorze skóry! - wypowiedzi w tym duchu mnożyliby rozliczni aktywiści.

Dlaczego nagle zastanawiam się nad percepcją filmu, w którym główną rolę grała piękna Reri? Tragiczne wydarzenia, jakie w ostatnich dniach mają miejsce w Stanach Zjednoczonych oraz ich polskie reperkusje, skłaniają do ponownego postawienia sobie pytania o pojęcie rasizmu. Zacznijmy jednak od początku.

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Waszyngton: Polonia pomoże odnowić pomnik Tadeusza Kościuszki

Ciemnoskóry George Floyd ginie, gdy policjanci podejmują próbę zaaresztowania go w związku z tym, że próbował jakoby zapłacić fałszywym banknotem. Pojawiają się dwie wersje: wg jednej z nich doszło do uduszenia, wg drugiej bezpośrednią przyczyną śmierci był atak serca. Reakcją na brutalność policjantów stały się masowe protesty. Niektóre z nich miały charakter pokojowy, w przypadku innych można mówić o demolowaniu miast. Napady rabunkowe na sklepy, pobicia - większość z nas widziała podobne obrazki w mediach.

REKLAMA

Nie kwestionuję absolutnie tragedii, jaka miała miejsce. Zginął człowiek. Nieważne, czy chciał płacić fałszywym banknotem czy nie, całe zdarzenie nie powinno mieć miejsca. Policjanta, który dusił Floyda, oskarżono o morderstwo, trzem innym funkcjonariuszom postawiono zarzuty pomocy oraz nakłaniania do morderstwa. Wszyscy zostali zwolnieni z pracy. Pozostaje mieć nadzieję, że sąd dokładnie wyjaśni okoliczności całej sprawy. Bo każde życie jest ważne. No właśnie - każde. Tymczasem sprawę Floyda usiłuje się przedstawiać jako przejaw rasizmu. Efekty? Hashtag #BlackLivesMatter praktycznie zalał sieć, a protesty przeciwko rasizmowi odbywają się nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Antyrasistowska manifestacja miała miejsce także w Warszawie, w Poznaniu zaś odbył się marsz "Black Lives Matter! Przemarsz - pamięci George'a Floyda". Niektórzy z uczestników przez minutę leżeli na ziemi w pozycji, w jakiej umierał Floyd. I można by dużo i pięknie mówić o ludzkiej solidarności i wrażliwości społecznej. Jest jedno ale: nie ma przesłanek, które wskazywałyby na to, że Floyd zginął, bo był czarny. Są natomiast przesłanki, by stwierdzić, że Ameryka ma z rasizmem problem. I nie tylko Ameryka.

Powiązany Artykuł

USA Protesty PAP-1200.jpg
Irena Lasota o protestach w USA: reakcja Demokratów jest żadna

Problem ten nie polega jednak na zjawisku rasizmu jako takiego, chociaż oczywiście jego przypadki zdarzają się na całym świecie, ale na odgięciu wajchy w drugą stronę - każda sprawa, której ofiara ma odmienny kolor skóry, zazwyczaj z automatu bywa podciągana pod działania na tle rasistowskim. Dochodzi do sytuacji kuriozalnych: pobijesz białego, bo cię zirytował, będziesz sądzony za pobicie. Zirytuje cię ktoś ciemnoskóry i mu wklepiesz? Dostaniesz za pobicie i jeszcze za rasizm. Proszę nie traktować powyższych słów jako zachęty do bicia kogokolwiek.

W jakiś czas po śmierci Floyda internet obiegło nagranie z USA, na którym czarnoskóry mężczyzna zaczepia przypadkowe białe osoby, prosząc je, by przed nim klęknęły, a następnie każe im przepraszać za to, że są uprzywilejowane ze względu na kolor skóry. Przekonuje przy tym, że pracuje dla ruchu "Black lives matter". Czy faktycznie? Trudno stwierdzić. Bardziej szokujące jest jednak to, że część z napotkanych osób klęka i przeprasza. Jeśli ktoś czuje się winny, że jest biały, to znaczy, że poprawność polityczna przekroczyła - i to znacząco - granice absurdu.

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Fala protestów w USA. Polak mieszkający w Chicago: nigdy nie było takiej eskalacji zamieszek

REKLAMA

Jednak problem z poprawnością polityczną nie jest nowy. Od dłuższego czasu, by nie urazić osób czarnoskórych, zaczyna się je wręcz promować. Na początku trwającego stulecia zwracano uwagę, że w amerykańskich produkcjach szefowie firm, dowodzący oddziałami policyjnymi etc., w przeważającej większości są ciemnoskórzy. Czy wynika to ze statystyki? Badań nie prowadziłam, ale śmiem sądzić, że nie. Obecnie - coraz częściej mamy do czynienia z pomysłami, by kolorowych aktorów obsadzać w filmach historycznych bynajmniej nie związanych z historią Afroamerykanów. W ubiegłym roku scenarzystka Karla Marie Sweet wyrażała ubolewanie, że w serialu "Czarnobyl" HBO obsada jest biała.

Cóż z tego, że kolorowa obsada byłaby niezgodna z realiami historycznymi? Tą metodą niedługo doczekamy czasów, w których w filmie o np. Stanisławie Poniatowskim ostatniego króla Polski zagra ciemnoskóry. Że w siwej peruce ułożonej w loki będzie wyglądał groteskowo? Nie można powiedzieć tego głośno, bo rasizm. Że wartość historyczna tego dzieła będzie przez sam ten fakt znikoma? Co z tego? Że biedna młodzież szkolna, zagoniona przez belfrów na ten film, nabierze błędnego przekonania, że w Polsce królowie bywali ciemnoskórzy? No, to już powinno zaniepokoić samych Afroamerykanów, bo jakoś później dzieciakom nie będzie się to zgrywać w całość z lekcjami o niewolnictwie.

Powiązany Artykuł

protesty usa 1200 pap.jpg
Setki zatrzymanych w Nowym Jorku. Demonstranci łamią godzinę policyjną

A skoro o niewolnictwie mowa: oczywistym jest, że były to tragiczne karty historii. Problem polega jednak na tym, że część ciemnoskórych mieszkańców Ameryki zachowuje się trochę zgodnie z logiką dziecka z rozbitej rodziny: skoro mam traumatyczną przeszłość, to będę robił sobie z niej tarczę ochronną za każdym razem, gdy ktoś mnie zaatakuje. Niezależnie od tego, czy atak ma jakiekolwiek podstawy. Nie chcę przez to bynajmniej powiedzieć, że wszyscy ciemnoskórzy to przestępcy. Takie stwierdzenie to rzeczywiście byłby rasizm. Pragnę jedynie zwrócić uwagę, że bardzo często czarnoskórzy przestępcy bronią się, że zarzuty pod ich adresem mają podłoże rasistowskie.

Istotnym elementem jest także dyskryminacja... białych. Bo wyobraźmy sobie, co działoby się, gdyby teraz pojawił się hashtag #WhiteLivesMatter? Zresztą... to już było. Jedno z czasopism dla kobiet zrezygnowało z umieszczenia na okładce zwyciężczyni pewnego reality show, ponieważ w 2016 roku brała ona udział w sesji zdjęciowej promującej stroje wspierające organizację The White Marlin Marina. Chodziło o ochronę marlinów, ale i tak pojawiły się głosy, że napis na koszulkach „White Lives Matter” może sugerować wyższość białych.

REKLAMA

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Demonstracje w USA przybierają na sile. Protestujący niszczą pomniki Konfederacji

Nie ja wymyśliłam powiedzenie, że najbardziej przekichane to być białym heteroseksualnym mężczyzną. Jest ono oczywiście trochę prześmiewcze, niemniej jednak warto się zastanowić, czy nie dążymy do scenariusza, w którym grupy, niegdyś - i dziś czasem także - zmagające się z dyskryminacją: ciemnoskórzy, kobiety etc., zaczną dyskryminować innych. A przecież nie chodzi o wzajemne dyskryminowanie się, ale o równość.

I jeszcze jedno. Jeśli w ramach protestu przeciwko rasizmowi ktoś rabuje sklepy i demoluje własne miasto, to trudno, by oczekiwał, że współobywatele będą patrzeć na niego przychylnie. Niezależnie od tego, jaki ma kolor skóry.

Magdalena Złotnicka

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej