Minister zdrowia o artykule "Gazety Wyborczej": to fałsz, wysłaliśmy sprostowanie
Artykuł "Gazety Wyborczej" dotyczący zakupu przez resort zdrowia 1,2 tys. respiratorów to fałsz; wysłaliśmy do "GW" sprostowanie - poinformował na konferencji w środę minister zdrowia Łukasz Szumowski.
2020-06-10, 13:37
Minister podczas konferencji był pytany o doniesienia medialne dotyczące zatrzymania osób, które "włamywały się do wiat przystankowych" w Warszawie; chodzi o rozwieszanie plakatów uderzających w ministra zdrowia. Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjanci zatrzymali w nocy z wtorku na środę kolejną osobę w związku z tymi włamaniami. Według doniesień portalu TVP Info zatrzymaną osobą jest "dziennikarz związany z »Gazetą Wyborczą«".
Powiązany Artykuł
"Przeinaczają fakty i wykazują złą wolę". Minister zdrowia odniósł się do wystąpienia polityków PO
- To pokazuje, jak niski jest w tej chwili poziom pracy i etyki dziennikarskiej w niektórych mediach - komentował Szumowski.
- Sytuacja kuriozalna, że dziennikarz związany z, jak donoszą media, "Gazetą Wyborczą" rozwiesza plakaty na nośnikach, których właścicielem jest "Gazeta Wyborcza", a opisuje to dziennikarz związany z "Gazetą Wyborczą", który przypadkiem w nocy jest w tym rejonie. Wydaje mi się, że to mówi samo za siebie i nie wymaga komentarza - dodawał minister zdrowia.
Zakup respiratorów
Szumowski odniósł się także do wtorkowego artykułu "GW", w którym napisano, że "należąca do handlarza bronią spółka E&K, od której Ministerstwo Zdrowia kupiło 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł, nie dostarczyła jeszcze ani jednego aparatu. I nie dostarczy, bo ich producenci zaprzeczają, że mieli z E&K jakikolwiek kontakt".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Nieprawdziwe informacje". Resort zdrowia żąda od "GW" sprostowania artykułu o respiratorach
Szumowski określił tekst "GW" jako "kłamstwo".
- To jest fałsz. Właśnie wysłaliśmy sprostowanie - pierwsza partia respiratorów dotarła do Polski, kolejne (dotrą) jeszcze w tym miesiącu. Są to respiratory renomowanego producenta, z wszystkimi gwarancjami - mówił szef resortu zdrowia.
11 tys. urządzeń
Powiązany Artykuł
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra zdrowia
Zaznaczył, że poza tymi respiratorami w Polsce jest obecnie około 11 tys. respiratorów.
- Te 10 proc. łóżek w szpitalach jednoimiennych, a nawet więcej, bo to było 1,5 tys. respiratorów, (które) czekało na pacjentów w gotowości i na szczęście nie musiały nigdy być w 100 procentach wykorzystywane - powiedział minister zdrowia.
REKLAMA
Pożądany towar
Minister był też pytany o doniesienia portalu TVP Info, który napisał, że pierwsza transza respiratorów od firmy E&K to 50 sztuk, a kontrakt opiewa na 1,2 tys. sztuk. Szumowski był pytany, czy są uzasadnione obawy, że ta firma może nie zdążyć do 30 czerwca wywiązać się z umowy.
- My dostaliśmy respiratory do Polski przywiezione. Tak jak powiedziałem, renomowani producenci, od których dostajemy te respiratory, mają już wielokrotnie przekroczone zamówienia na swoją produkcję i nie nadążają z nią - powiedział Szumowski.
Zaznaczył, że epidemia koronawirusa wciąż "szaleje na świecie" i respiratory są towarem niezwykle pożądanym.
"Standardy są takie same"
Pytany, co się stanie, gdy do 30 czerwca nie zostaną dostarczone przez firmę E&K zamówione respiratory i ile pieniędzy już zostało jej przekazanych na zakup respiratorów, powiedział, że "standardy są takie same" i gdy firma nie wywiąże się ze swoich dostaw, to kolejnym krokiem jest żądanie dostawy lub zwrotu.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Domagamy się sprostowania tych kłamliwych informacji". Wiceminister zdrowia o publikacji "GW"
- Do tej pory to funkcjonowało poza jedną firmą i nigdy nie było z tym problemu. Ale liczę na to, że wszystkie dostawy zostaną zrealizowane i będziemy mieli pewien nadmiar w Polsce respiratorów, by być bezpiecznymi - mówił.
Żądanie sprostowania
W artykule "GW" przypomniano, że odpowiedzialny za zakupy jest w MZ wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. Dziennik pisze, że z nieoficjalnych informacji wynika, że Cieszyński "unika składania podpisu na jakichkolwiek umowach ws. zakupów związanych z epidemią (koronawirusa). Robią to za niego podległe mu dyrektorki" – podano.
Resort zdrowia domaga się od "GW" sprostowania.
"Nieprawdą jest, że spółka E&K, od której Ministerstwo Zdrowia kupiło 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł, nie dostarczyła jeszcze ani jednego aparatu. Nieprawdziwe tym samym jest również stwierdzenie, że firma nie dostarczy ani jednego aparatu. Firma E&K dostarczyła pierwszą partię 50 respiratorów, które znajdują się w magazynie Agencji Rezerw Materiałowych. Kolejne dostawy będą realizowane jeszcze w czerwcu" – głosi sprostowanie skierowane do redaktora naczelnego gazety Adama Michnika i do redaktora naczelnego portalu Wyborcza.pl Jarosława Kurskiego.
REKLAMA
fc
REKLAMA