"Rozgrywanie spraw ponad głowami NATO i UE". Hołownia krytykuje wizytę prezydenta w USA

- Skutki polityczne wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych mogą być złe, bo to wyborcza wizyta i rozgrywanie spraw ponad głowami NATO i Unii Europejskiej – ocenił w środę w Katowicach jego kontrkandydat w wyborach prezydenckich Szymon Hołownia.

2020-06-24, 17:22

"Rozgrywanie spraw ponad głowami NATO i UE". Hołownia krytykuje wizytę prezydenta w USA

Komentując środową wizytę prezydenta w Stanach Zjednoczonych, Hołownia nawiązał do planowanych rozmów na temat relokacji amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Niemczech do Polski.

- Skutki polityczne tej wizyty mogą być złe, dlatego że ta wizyta to jakieś rozgrywanie spraw dotyczących NATO, ale też Unii Europejskiej ponad głową NATO i ponad głową UE, robienie z nas karty przetargowej, tego, że Donald Trump będzie mógł powiedzieć (kanclerz Niemiec) Angeli Merkel: "słuchajcie, jak wy będziecie się źle zachowywać, to Duda wszystko weźmie i ja ich alokuję, nie ma problemu" - to nie jest to opowieść o odpowiedzialnym prowadzeniu polityki zagranicznej - zaznaczył.

- To nie jest czas i nie jest miejsce na tę wizytę, takie wizyty trzeba przygotowywać dużo bardziej merytorycznie, w dużo bardziej jasny sposób wyjaśniać, po co mają miejsce i co z tego mamy uzyskać - powiedział Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej po spotkaniu ze swoimi sympatykami.

Powiązany Artykuł

Hołownia Hajnówka PAP-1200.jpg
Szef sztabu Szymona Hołowni: zwiększając potencjał USA w Polsce zwiększamy bezpieczeństwo

Posłuchaj

Szymon Hołownia skrytykował wizytę Andrzeja Dudy w USA (IAR) 0:19
+
Dodaj do playlisty

Dodał, że spotkanie prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych to ważna rzecz, ale ma wątpliwości co do terminu spotkania na 3 dni przed wyborami w Polsce i w środku kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych. - To będzie oczywiście wyborcza wizyta, bo Andrzej Duda myśli, że przywiezie tu coś, co sprawi, że odbije się w sondażach po paśmie niepowodzeń, klęsk i złych pomysłów i że zyska 2-3 proc. u swego elektoratu, a Donald Trump myśli, że kupi w ten sposób głosy Polonii, to jest więc ewidentny deal wyborczy, który tutaj ma miejsce - wskazał kandydat na urząd prezydenta.

REKLAMA

pkr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej