Rzecznik rządu: przyjęcie dobrego budżetu UE jest teraz najważniejszym celem Grupy Wyszehradzkiej
- Przyjęcie dobrego budżetu UE jest teraz najważniejszym celem Grupy Wyszehradzkiej - zapewnił w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller w kontekście rozpoczynającej się prezydencji Polski w V4.
2020-07-02, 10:30
Piotr Müller, który był gościem Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma9", był pytany o to, jak przebiegają rozmowy ws. unijnego budżetu na lata 2021-2027, i czy w tej sprawie premier Mateusz Morawiecki jest dobrej myśli przed planowanym na 17-18 lipca posiedzeniem Rady Europejskiej.
- Propozycje, które w tej chwili znajdują się na stole negocjacyjnym, są dla Polski bardzo korzystne. Pamiętajmy o tym, że propozycje, gdyby zostały zaakceptowane w tej chwili, czyli budżet wieloletni oraz Fundusz Odbudowy Europy, oznaczałoby, że Polska otrzyma ponad 700 miliardów złotych - to byłyby rekordowe środki unijne połączone z budżetu unijnego i tego dodatkowego funduszu. W związku z tym Polska jest na tym etapie z tych negocjacji zadowolona - podkreślił rzecznik rządu.
Powiązany Artykuł
Inauguracja polskiego przewodnictwa w V4. Wiemy, jakie tematy poruszy prezydent podczas wystąpienia
Budżet unijny. Czy będzie konsensus?
Dopytywany, jak na kwestie unijnego budżetu patrzą inne państwa np. Niemcy czy Francja i czy uda się w tej sprawie wypracować konsensus, Müller podkreślił, że zarówno budżet, jak i FOE zależą od kwestii dochodowych, ale też wpływu epidemii koronawirusa na gospodarkę. - Na tym etapie negocjacje są dobre. I Niemcy, i Francja wydają się również popierać to rozwiązanie o charakterze kompromisowym mimo wszystko, ale jednocześnie korzystnym dla Polski - dodał.
- Oczywiście są kraje Unii Europejskiej, przez niektórych nazywane "oszczędnymi", a przez niektórych bardziej wyraźnie "skąpcami" i tutaj oczywiście różnice zdań będą, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby wynegocjować dobre rozwiązania dla całej Europy, bo to cała Europa z tego korzysta, ale również dla Polski - zapewnił Müller.
- Dr Szymanowski: przywódcy V4 potrafią wypracowywać wspólne stanowisko
- Grupa V4 skuteczna w walce z koronawirusem. Wiemy dlaczego
W audycji przypomniano, że 1 lipca rozpoczęła się polska prezydencja w Grupie Wyszehradzkiej, która potrwa przez rok. Rzecznik rządu został w tym kontekście zapytany o to, jakie cele stawia sobie Polska, jeżeli chodzi o V4, co chce osiągnąć, z czego bylibyśmy zadowoleni. - Cieszymy się z tego, że Grupa Wyszehradzka od dłuższego czasu udowadnia już, że jest blokiem państw skutecznie zabiegających o swoje interesy w Unii Europejskiej - odpowiedział i jako przykład podał negocjacje ws. nowego szefa Komisji Europejskiej, wsparcia dla Polski ws. polityki klimatycznej czy polityki spójności.
- Naszym celem jest to, aby przez najbliższe miesiące skutecznie doprowadzić do przyjęcia dobrego budżetu unijnego. Te negocjacje będą się kończyły pewnie dopiero pod koniec roku, w związku z tym to jest teraz najważniejszy cel Grupy Wyszehradzkiej i jednocześnie pokazywanie tych różnic, które wynikają z "żelaznej kurtyny", wcześniej istniejącej, pomiędzy krajami zachodu i krajami Europy Środkowo-Wschodniej tak, żeby Europa rozumiała różnice i wyzwania, przed którymi stoi ten obszar - podkreślał.
Powiązany Artykuł
Polska obejmuje dziś przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej
Reaktywacja Trójkąta Weimarskiego?
Piotr Müller był także pytany, czy są szanse na reaktywację Trójkąta Weimarskiego, odpowiedział, że takie konkluzje wynikały ze spotkań z kanclerz Niemiec Angelą Markel czy prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, gdy ten był w Polsce i spotykał się z prezydentem Andrzejem Dudą. - De facto to by się stało i ten format by zapewne miał zaplanowane spotkanie na lipiec czy nawet czerwiec, który minął, gdyby nie epidemia koronawirusa - mówił.
- My na bieżąco rozmawiamy i z Niemcami, i z Francuzami - podkreślił i dodał, że z Francją mamy wspólne interesy np. w kwestii polityki rolnej Unii Europejskiej.
W kontekście przejęcia przez Niemcy prezydencji w Unii rzecznik rządu został zapytany, czy temat praworządności będzie częściej gościł w UE i czy Polska ma się w związku z tym czego obawiać. Odpowiedział, że media o tym temacie piszą przy okazji każdego posiedzenia Rady Europejskiej.
- Natomiast on nigdy nie przeszedł fazy realizacji i Polska ma tutaj jasne stanowisko, że nieostre kryteria dotyczące praworządności mogłyby być politycznym narzędziem do wykorzystania w celach politycznych i naprawdę nie ma sensu wprowadzać tego kryterium. Polska realizuje zasadę praworządności, ma rozwiązania, które wpisują się w podobne, analogiczne rozwiązania w innych krajach, nie ma tu żadnego problemu. Natomiast my nie zgodzimy się na to, aby właśnie takie kryteria, które będą miały charakter nieostry wprowadzać w kwestie spraw finansowych Unii Europejskiej - podkreślił Müller.
kstar
REKLAMA
REKLAMA