Pustki nad włoskim jeziorem Como. Hotele straciły większość odwiedzających
Wraz z zamknięciem granic Włoch dla turystów z USA i krajów spoza Europy hotele nad jeziorem Como na północy straciły 90 procent klientów. W tym atrakcyjnym turystycznie rejonie wypoczywają głównie Włosi i mocno odczuwa się brak gości z innych kontynentów.
2020-07-15, 08:02
W czerwcu w porównaniu z tym samym miesiącem przed rokiem łączna liczba turystów spadła o 85 procent. Gości zagranicznych było mniej o 93 procent - to dane miejscowej branży hotelarskiej.
Przedstawiciele tego sektora z okolic, słynących zwłaszcza z luksusowych wakacji w hotelach o wysokim standardzie, mówią, że dostrzegają "nieśmiałe" oznaki ożywienia ruchu w lipcu dzięki powrotowi klientów z krajów europejskich.
Powiązany Artykuł
"W górach, czy nad morzem, widać tłok". Adam Gąsior o wakacjach Polaków w dobie pandemii
Zmiany we włoskiej turystyce
Samochodami, by uniknąć podróży lotniczej, przyjeżdżają pierwsi urlopowicze z Francji, Holandii, Szwajcarii i Niemiec. Zaczęły też napływać rezerwacje z Wielkiej Brytanii.
Decydujący wpływ na kryzys branży ma jednak brak przybyszów ze Stanów Zjednoczonych, Rosji, Australii i Chin, bo to na nich opiera się w dużej mierze turystyka w miejscowościach nad jeziorem Como. To dla nich przeznaczono wiele z tamtejszych hoteli, które teraz stoją częściowo puste.
REKLAMA
Amerykanów przyciągają malownicze widoki, a także reklama, jaką zrobił tym stronom aktor George Clooney. Ma on od kilkunastu lat posiadłość w miasteczku Laglio.
PolskieRadio24.pl, PAP, md
REKLAMA