Zakaz przyduszania i obowiązkowe identyfikatory. Nowe zasady pracy nowojorskiej policji
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio sygnował ustawę o gruntownej reformie miejskiej policji. Obejmuje ona m.in. zakaz przyduszania zatrzymanych jako środka przymusu.
2020-07-16, 05:07
Nowe przepisy traktują jako przestępstwo kryminalne przyduszanie oraz podobne techniki używane podczas aresztowań. Wymagają cywilnego i sądowego nadzoru nad technologią stosowaną przez policję w trakcie inwigilacji. Uprawniają także ludzi do nagrywania i rejestrowania interweniujących funkcjonariuszy. Reforma wprowadza także wymóg, aby policjanci mieli widoczne na mundurze identyfikatory z nazwiskiem i numerem służbowym. Ustanawia też system rozpatrywania skarg na pracę policjantów oraz działań dyscyplinarnych skierowanych przeciwko funkcjonariuszom.
Powiązany Artykuł
Władze Nowego Jorku obcięły budżet policji o miliard dolarów
"Moment transformacji"
Zdaniem de Blasio wiele z tego, co należy zrobić, inicjuje społeczeństwo domagając się zmian. Jak dodał w wystąpieniu przed sygnowaniem reformy, ruch "Black Lives Matter” musi być stałym wyzwaniem, by iść do przodu. - To chwila nie tylko kryzysu i wyzwań. Ta pandemia, ten kryzys gospodarczy, to wołanie o sprawiedliwość społeczną, wyzwanie za wyzwaniem, to nie tylko ból i frustracja, to także moment transformacji - ocenił.
De Blasio, podpisał ustawę w dzielnicy Bronx podczas gdy wolontariusze malowali obok na jezdni napis "Black Lives Matter” (Życie Afroamerykanów ma znaczenie). W swym wystąpieniu przyznał, że NYPD wyraża obiekcje co do niektórych postanowień reformy.
Ponad dwukrotny wzrost liczby strzelanin
Rada Miasta Nowego Jorku przyjęła już w ubiegłym miesiącu obszerny pakiet reform policji. Burmistrz początkowo odmówił jego podpisania po protestach ze strony policji argumentującej, że ustawodawstwo osłabi jej zdolność działania w obliczu nowego gwałtownego wzrostu przestępczości.
REKLAMA
W czerwcu liczba przypadków użycia broni palnej w pięciu dzielnicach miasta znacznie wzrosła w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. Odnotowano 130 proc. wzrost liczby strzelanin. Z 89 zwiększyła się do 250.
Czytaj także:
- "Tak tragicznego czerwca nie było w Nowym Jorku od 25 lat". Tylko w ciągu miesiąca ponad 120 strzelanin
- "Wsłuchujemy się w głos ludzi". Od dziś nowojorska policja musi upubliczniać nagrania z kamer na mundurach
Przemoc utrzymywała się także w tym miesiącu. W weekend Dnia Niepodległości (4 lipca) doszło do użycia broni palnej 64 razy. Od piątku do poniedziałku postrzelono 53 osoby, w tym cztery śmiertelnie. Kolejnych sześć ofiar, w tym jedną śmiertelną odnotowano w środę rano.
mbl
REKLAMA