"Jakby wychodziły z niego wnętrzności". Pierwszy pies śmiertelną ofiarą pandemii

Nowojorska rodzina z Long Island powiadomiła, że nie żyje ich owczarek niemiecki, który był pierwszym w USA psem z pozytywnym wynikiem na obecność COVID-19. Zaczął mieć problemy z oddychaniem w połowie kwietnia.

2020-07-31, 01:40

"Jakby wychodziły z niego wnętrzności". Pierwszy pies śmiertelną ofiarą pandemii
Rodzina Mahoney’ów z psem Buddy'm. Foto: Twitter/Politico
  • W wywiadzie dla miesięcznika "National Geographic" Robert Mahoney powiedział, że otrzymał telefon potwierdzający zakażenie jego sześcioletniego owczarka Buddy podczas świąt Wielkanocy
  • Objawy choroby, w tym ciężki oddech i gęsty śluz płynący z nosa pojawiły się u niego kilka tygodni wcześniej
  • U zwierząt domowych potwierdzono niewiele przypadków zakażeń COVID-19

Robert Mahoney podkreślił w "National Geographic", że ponieważ walka z pandemią koncentrowała się głównie na ratowaniu ludzkiego życia trudno, było zorganizować przeprowadzenie testu na psie. Podczas gdy szukali weterynarza, który mógłby zbadać Buddy'ego, jego stan się pogarszał.

Pies tracił na wadze i stał się ospały. Otrzymywał antybiotyki, a później steroidy. Wykryto u niego szmery w sercu.

Powiązany Artykuł

1200 wirus.jpg
"Część ognisk COVID-19 spowodowane brakiem czujności młodych ludzi". Szef WHO o wzroście infekcji

"Wyglądało na to jakby wychodziły z niego wnętrzności"

Mahoney’om zajęło miesiąc zanim szpital dla zwierząt Bay Street w końcu zgodził się przeprowadzić owczarkowi test na koronawirusa. Przyniósł on wynik pozytywny. Drugi pies rodziny, 10-miesięczny owczarek niemiecki nie zachorował.

Dodatkowe testy przeprowadzone na Buddy'm zaledwie w pięć dni po pierwszym wykazały, że w jego organizmie wirusa już nie było. Miał jednak przeciwciała, co dowodziło, że był wcześniej zakażony.

Czytaj także:

Stan zdrowia psa wciąż się jednak pogarszał. Miał krew w moczu, problemy z pęcherzem, cięższy oddech i nie mógł chodzić. Wymiotował zakrzepłą krwią.

- Wyglądało na to jakby wychodziły z niego wnętrzności. (…) Wiedzieliśmy, że nic nie można dla niego zrobić. Ale miał wolę życia. Nie chciał odejść - wyjaśniła Allison Mahoney w rozmowie z "National Geographic".

REKLAMA

Powiązany Artykuł

lotnisko free1200.jpg
Pandemia koronawirusa. Unijna lista "krajów bezpiecznych" krótsza, choć miała rosnąć

Które zwierzęta są bardziej podatne na zakażenie?

Ostatecznie właściciele Buddy'ego, po konsultacji z weterynarzem, podjęli decyzję o uśpieniu zwierzęcia i jego kremacji. Mają dostać jego prochy jeszcze w tym tygodniu. Ostatnie badania wykazały, że najprawdopodobniej miał też chłoniaka.

Czytaj także:

Mahoney’owie wykazali zdziwienie, że chociaż u zwierząt domowych potwierdzono niewiele przypadków zakażeń COVID-19, nikt nie wydawał się być zainteresowany szerszymi badaniami na ten temat. Przyznali zarazem, że weterynarze z Bay Street zrobił wszystko, by pomóc Buddy'emu.

Badania wykorzystywane w celu wykrywania koronawirusa SARS-CoV-2 to przede wszystkim testy genetyczne metodą PCR (opr. Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz/PAP) Badania wykorzystywane w celu wykrywania koronawirusa SARS-CoV-2 to przede wszystkim testy genetyczne metodą PCR (opr. Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz/PAP)

    "National Geographic" zwraca uwagę, że zgłaszanie wyników testów na zwierzętach nie jest obowiązkowe ani rozpowszechniane. Dlatego nie ma wystarczających danych, aby stwierdzić, czy podobnie jak ludzie, zwierzęta cierpiące wcześniej na choroby chroniczne są bardziej podatne na zakażenie.

    ks

    REKLAMA

    Polecane

    REKLAMA

    Wróć do strony głównej