Joe Biden zaakceptował nominację. Krytykuje go Donald Trump
Joe Biden formalnie zaakceptował dziś nominację w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Były wiceprezydent USA ocenił, że Donald Trump zawiódł jako przywódca i obiecał, że postara się złagodzić głębokie podziały w kraju. Wystąpienie Joe Bidena było ostatnim punktem czterodniowej konwencji amerykańskiej Partii Demokratycznej.
2020-08-21, 07:35
Powiązany Artykuł
Kampania prezydencka w USA. Joe Biden wyraźnym faworytem wyścigu do Białego Domu
Dwa dni temu delegaci na konwencję wybrali oficjalnie Joe Bidena kandydatem Partii Demokratycznej na prezydenta. Dzisiejszej nocy Biden formalnie przyjął nominację. - Z wielkim honorem i pokorą akceptuję nominację na prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki - oświadczył Biden. Były wiceprezydent zarzucił Donaldowi Trumpowi, że zawiódł w walce z epidemią koronawirusa, doprowadził do potężnego kryzysu i że podsyca podziały w kraju.
"Nasz moment, to nasza misja"
- Obiecuję Wam, że jeśli powierzycie mi prezydenturę, będę czerpał z tego co w nas dobre, a nie złe, będę sojusznikiem światła, a nie ciemności - zapewnił Biden. Wyraził przekonanie, że obecna kampania wyborcza jest walką o dusze Ameryki. - To jest nasz moment, to nasza misja - stwierdził. Biden zapowiedział, że jego priorytetem po objęciu urzędu będzie opanowanie epidemii koronawirusa. Jako główny cel prezydentury wskazał na zjednoczenie kraju. Wystąpienie i całą konwencję zakończyła modlitwa oraz pokaz fajerwerków, który Joe i Jill Bidenowie oglądali na powietrzu przy dźwiękach klaksonów samochodów, którymi pod halę widowiskową w Wilmington w stanie Delaware przyjechali zwolennicy kandydata demokratów.
Czytaj także:
- "Nie poszerzy grona wyborców". Iwo Bender o wpadce Joe Bidena
- Joe Biden wskazał kandydatkę na wiceprezydenta
- Andrzej Dąbrowski: Kamala Harris układa się bardzo po lewej stronie
Kandydata demokratów w wyborach prezydenckich Joe Bidena ostro skrytykował prezydent Donald Trump. W przemówieniu wygłoszonym w Pensylwanii prezydent USA zarzucił Bidenowi, że jest zakładnikiem radykalnej lewicy, który zniszczy tradycyjne amerykańskie wartości.
Wystąpienie Trumpa
Na kilka godzin przed oficjalnym przyjęciem nominacji prezydenckiej demokratów przez Joe Bidena, prezydent Donald Trump wystąpił na wiecu niedaleko Scranton w Pensylwanii - miejsca urodzenia swego rywala. - Jak wiecie, przetrwanie naszego narodu zależy od tych wyborów - ostrzegł amerykański prezydent. Donald Trump przedstawiał Joe Bidena i Kamalę Harris jako zakładników radykalnie lewicowej ideologii, która doprowadzi do zniszczenia amerykańskich przedmieść, wzrostu podatków, likwidacji policji i uwolnienia setek tysięcy kryminalistów.
REKLAMA
- Jeśli chcecie poznać wizję waszego życia za prezydentury Bidena, to popatrzcie na tlące się zgliszcza w Minneapolis albo anarchię w Portland, albo zakrwawiony chodnik uliczny w Chicago. Ten chaos dotrze do waszego miasta - mówił prezydent USA. Pensylwania, którą odwiedził, jest jednym z kluczowych stanów w tegorocznych wyborach prezydenckich. Cztery lata temu Donald Trump pokonał tam Hillary Clinton niespełna 50 tysiącami głosów.
pg
REKLAMA