Omijali procedury, robili sobie żarty z wielu instytucji. Liziniewicz o lobby futrzarskim
- To ogromne lobby, które ma pieniądze i poparcie dużej części środowisk prawicowych - ocenił w rozmowie z Portalem PolskieRadio24.pl Jacek Liziniewicz, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie".
2020-09-08, 16:25
- Trzeba poczekać na całość ustawy, którą zaproponuje Prawo i Sprawiedliwość, to bardzo skomplikowana materia. Jeżeli (ustawa - red.) ograniczy się tylko do tego, co zaprezentowano podczas konferencji prasowej, to jest szansa na przeprowadzenie tego projektu, chociaż mówimy o ogromnym lobby - powiedział Jacek Liziniewicz.
Powiązany Artykuł
"Trzeba wprowadzić zupełnie nowy porządek prawny". Prezes PiS o ochronie zwierząt
Dziennikarz podkreślił, że lobbyści mają także wpływ na środowiska prawicowe. - Natychmiast po deklaracji pana Michała Moskala i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, odezwali się również politycy Konfederacji - dodał.
"Wróci propaganda"
- Z pewnością wróci za chwilę propaganda, że futrzarstwo to perła polskiego rolnictwa, że to istotny dochód i miejsca pracy, a wszystko, co robi PiS, to wynik niemiecko-ukraińskiego spisku, co oczywiście jest totalną bzdurą, ale fakty są takie, że od lat te bzdury słyszymy i ciągle one działają - stwierdził publicysta.
REKLAMA
Posłuchaj
Sprawę działań lobby futrzarskiego skomentował także Krzysztof Czabański, jeden z inicjatorów poprzednich nowelizacji przepisów o ochronie zwierząt. Jak ocenił, ma "podejrzenie, że lobby futerkowe posługiwało się bezprawnymi działaniami, by powstrzymać ustawę o zakazie hodowli zwierząt futerkowych". Poinformował, że zawiadomi w tej sprawie prokuraturę.
"Lobby futrzarskie od lat psuje państwo"
- To kwestia dowodów. Jeżeli przewodniczący RMN Krzysztof Czabański ma takie dowody, to jak najbardziej powinien zgłaszać wniosek do prokuratury - zaznaczył Jacek Liziniewicz.
Powiązany Artykuł
Krzysztof Czabański: lobby futerkowe posługiwało się bezprawnymi działaniami
- To, że lobby futrzarskie od lat psuje państwo, jest oczywiste - powiedział publicysta. - Omijali procedury na etapie budowania swoich imperiów, robili sobie żarty z pewnych decyzji środowiskowych, społeczności lokalnych i wielu instytucji w Polsce i mam wrażenie, że kupili znaczną część dziennikarzy w Polsce - dodał publicysta "GPC".
Zaznaczył jednak, że jego zdaniem działania lobbystów, "chociaż moralnie godne potępienia, prawa nie łamały". - Mogą nawet kupować ludzi w Polsce i ich uwielbienie dla futer. Nikt nikomu nie zabroni głosić tego, że od rana do wieczora będzie chodzić w futrze i walczyć o to, by ta produkcja była legalna.
REKLAMA
Rozmawiał Przemysław Goławski.
REKLAMA