Urzędnik i polityk to nie takie znów biedaczki

Na liście 100 najbogatszych rodzin polityków i urzędników w Rosji dominują członkowie obu izb parlamentu. Z raportu opublikowanego przez rosyjską wersję pisma "Forbes" wynika, że najlepiej ma się rodzina mera Moskwy.

2010-08-25, 15:07

Urzędnik i polityk to nie takie znów biedaczki
Pieniądze. Foto: źr. sxc.hu

Ubiegłoroczny dochód rodziny mera Jurija Łużkowa wyniósł ponad 30 miliardów rubli, czyli równowartość 3 miliardów złotych. Mer Moskwy zarobił, co prawda, tylko niespełna 8 milionów rubli, czyli 800 tysięcy złotych. Jednak znacznie więcej zarobiła zajmująca się biznesem jego żona Jelena Baturina.

Na drugim miejscu plasuje się rodzina senatora Siergieja Pugaczowa, która w roku ubiegłym osiągnęła dochód 3 miliardów rubli, czyli 300 milionów złotych. Kolejnych 10 miejsc zajmują deputowani do Dumy Państwowej. Setkę najbogatszych rodzin związanych z aparatem państwa zamyka Siergiej Zygariow - członek moskiewskiej Dumy Obwodowej z dochodem niespełna 39 milionów rubli, czyli prawie 4 milionów złotych.

Co ciekawe, na liście najbogatszych rodzin urzędniczych nie znalazł się ani prezydent Dmitrij Miedwiediew, ani premier Władimir Putin.

ak

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej