Atlanta 1996. Jak "coca-cola wygrała z Partenonem"

"Coca-cola wygrała z Partenonem" - takich słów użył jeden z ministrów rządu Grecji po wyborze Atlanty na gospodarza XXVI igrzysk olimpijskich 30 lat temu. Wybór był kontrowersyjny, ponieważ w 1996 roku obchodzono stulecie ruchu olimpijskiego, a kolebką igrzysk jest Grecja.

2020-09-18, 15:46

Atlanta 1996. Jak "coca-cola wygrała z Partenonem"
  • Ruch olimpijski to wzniosła idea, która odrodziła się w roku 1896
  • Juan Antonio Samaranch zaczął widzieć w tej imprezie wielkie pieniądze
  • Zwycięstwo Atlanty uznano za bardzo dużą niespodziankę. Według opinii publicznej faworytem były Ateny
  • Sami Grecy przyczynili się do porażki, przesyłając do konkursu ofertę narażającą ich na ewentualne straty przy organizacji igrzysk

Ruch Olimpijski

Pierre de Fredy, baron de Coubertin był uznany za ojca nowożytnego ruchu olimpijskiego. Twierdził on, że "zawody sportowe winny zastąpić wojny i konflikty, a młodzież całego świata, zamiast walczyć na frontach wojennych, powinna mierzyć swe siły na stadionach".

Za najwyższy swój cel stawiał pokój oraz szczęście człowieka. Uczciwość w grze. Respektowanie reguł. Grę honorową. Czyli także przejrzyste zasady wyborów miejsc na przyszłe olimpiady. Pierwsze igrzyska odbyły się w roku 1896 w Atenach - kolebce ruchu olimpijskiego.

Trudne początku Samarancha

Hiszpan wychował się w bardzo zamożnej rodzinie w Barcelonie. Zawsze znał i doceniał wartość pieniądza. Właśnie dzięki niemu miał możliwość edukacji na bardzo wysokim poziomie. Zawodowo zajmował się dyplomacją - był Ambasadorem Hiszpanii w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.

REKLAMA

W roku 1980 zaproponowano mu objęcie przewodnictwa w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Bez wahania przyjął posadę, ale początki miał bardzo trudne. Bojkot igrzysk w Los Angeles przez blok komunistyczny i bardzo dużo oskarżeń o korupcję wśród członków komitetu utwierdziło go w przekonaniu, że należy spróbować skomercjalizować igrzyska na przejrzystych jasnych zasadach. Tak, aby najlepiej przygotowany organizacyjnie i finansowo kandydat wygrywał batalię. A nie ten, który się o to najlepiej "postarał”.

Samaranch pragnął uczynić z igrzysk olimpijskich wartościowy produkt, dający komitetowi Olimpijskiemu, gospodarzowi igrzysk oraz państwom uczestniczącym w tym sportowym święcie, konkretne wymierne korzyści finansowe. Celem było uczynienie z igrzysk produktu nastawionego nie tylko na emocje sportowe, ale przede wszystkim na marketing i promocję. Proces komercjalizacji nieuchronnie postępował.

Wybór Atlanty na gospodarza igrzysk olimpijskich

Taki moment nadarzył się przy wyborze gospodarza igrzysk w 1996 roku. Na stulecie idei olimpijskiej. 18 września 1990 roku miała miejsce 96. sesja Komitetu Olimpijskiego w Tokio w Japonii, gdzie została podjęta decyzja o wyborze gospodarza letnich igrzysk olimpijskich.

REKLAMA

W tajnym głosowaniu zwyciężyła Atlanta. Rywalizowała ona o ten zaszczyt z Atenami, Belgradem, Manchesterem, Melbourne oraz Toronto. U podstaw tej decyzji legła najlepsza, według członków komitetu, infrastruktura. Dużą wagę przywiązywano także do szybkości realizacji niezbędnych inwestycji. Decydujące znaczenie miała deklaracja Atlanty, że może zagwarantować duże przychody z relacji telewizyjnych, na wyższym poziomie niż na letnich igrzyskach olimpijskich 1984 w Los Angeles. Właśnie wtedy udało się wypracować zysk rzędu 200 milionów dolarów.

Źródło: YouTube/Olympic

Komitet organizacyjny igrzysk w Atlancie zapewniał, że przychód będzie jeszcze większy. Dodatkowo zaproponowano podział zysku tak z MKOl jak i z komitetami olimpijskimi państw uczestniczących w olimpiadzie. Organizatorzy zadeklarowali, że sfinansują całość bez żadnych dotacji państwowych. To była absolutna nowość. Do tej pory każdy gospodarz igrzysk taką pomoc otrzymywał. Amerykanie wiedzieli, jak zachęcić do współpracy. Kolorytu kandydatury Atlanty dodał jeszcze jej burmistrz Andrew Jackson Young. Reklamował on miasto jako strażnika praw obywatelskich zawsze walczącego z segregacją rasową.

"Coca-cola wygrała z Partenonem"

Mimo tych wszystkich zalet decyzja spotkała się z bardzo dużym zaskoczeniem opinii publicznej. Grecja wydawała się pewnym faworytem. Przecież to było stulecie tej wzniosłej idei. Nikt się nie spodziewał, że pieniądze tak ją zmienią. Błąd niestety leżał też po stronie samych Greków. Oferta, którą przedstawili, nie spełniała oczekiwań MKOL.

REKLAMA

Czytaj także:

Podstawowym jej założeniem było historyczne prawo do organizacji igrzysk. Niestety pod względem organizacyjnym Grecy nie byli w stanie przedstawić sensownej propozycji. Tylko na samą poprawę infrastruktury niezbędne były inwestycje rzędu 3 miliardów dolarów. Ponadto trzeba by było wydać olbrzymie pieniądze na sportowe obiekty. Nie byli także w stanie zapewnić żadnych zysków i istniało zagrożenie, że zorganizowanie imprezy w tym kraju może skończyć się olbrzymią stratą finansową. Propozycja przedstawicieli kraju została przyjęta bardzo chłodno. Nie wygrała w ostatecznej batalii z profesjonalnie przygotowaną ofertą Amerykanów.

W Atlancie idea olimpijska zderzyła się bardzo boleśnie z prawami rynku. Wspaniała idea, odrodzona dzięki baronowi de Coubertinowi, została zmodyfikowana. Musiała zostać dopasowana do otaczającej rzeczywistości. Wymagała wielkich inwestycji, a z drugiej strony także zysków. Gdyby ich nie było, organizacja tak dużego przedsięwzięcia przestałaby mieć sens. Prawa medialne do pokazywania igrzysk zostały sprzedane za 700 milionów dolarów.

REKLAMA

Była to pierwsze igrzyska, w których przekaz z zawodów był przerywany reklamami. Na szczęście sam sport się obronił. Pod tym względem była to taka sama impreza jak poprzednie. Święto sportu i sportowców z całego świata. Komercyjna strona nie przeszkadzała w świętowaniu większych bądź mniejszych sukcesów.

W XXVI Letnich Igrzyskach Olimpijskich udział wzięło 190 narodowych komitetów olimpijskich. Rozegrano 271 konkurencji w 26. dyscyplinach. Wystartowało ponad 10 tysięcy sportowców. Polską kadrę stanowiła 160-osobowa grupa, która przywiozła do kraju 17 medali, siedem złotych, pięć srebrnych i pięć brązowych.

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej