"Ideologiczno-polityczny event". Szef KPRM o liście ambasadorów
- To list otwarty, nie jest on skierowany do rządu, a podpisanie się pod nim ma raczej charakter ideologiczno-politycznego eventu, a nie formalnego wystąpienia dyplomatów - powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, odnosząc się do listu ambasadorów ws. społeczności LGBT.
2020-09-28, 09:57
Powiązany Artykuł
"Polskie prawo w równym stopniu chroni wszystkich ludzi". Wiceszef MSZ odpowiada na list ambasadorów
Ambasadorzy kilkudziesięciu krajów w Polsce wyrazili w liście otwartym poparcie dla wysiłków na rzecz podniesienia świadomości społecznej na temat problemów dotykających m.in. społeczności gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI) w Polsce. Sporządzanie listu koordynowała Ambasada Królestwa Belgii w Polsce.
- "Tak powstają fake newsy w Polsce". Francuski dziennikarz krytykuje Barta Staszewskiego
- Joe Biden atakuje polski rząd ws. "stref wolnych od LGBT". Ambasada RP w USA reaguje
O list ambasadorów Dworczyk pytany był w RMF FM. Podkreślił, że kwestie praw człowieka, do których odwoływali się ambasadorzy, są sprawą kluczową. - Wszyscy ludzie są równi wobec prawa. W Polsce ta zasada obowiązuje - wskazał.
Minister zaznaczył, że list ten jest otwarty, nie skierowano go do rządu. - Podpisanie się pod nim ma raczej charakter pewnego ideologiczno-politycznego eventu, a nie formalnego wystąpienia tych dyplomatów - powiedział.
REKLAMA
Według jego wiedzy - jak dodał - "żaden z tych podpisanych pod listem dyplomatów z tą sprawą nie występował do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych czy innych agend rządowych".
"To jest po prostu teza nieprawdziwa"
Jak zaznaczył, w liście tym zawarte są z jednej strony ogólnie słuszne tezy, np. o równości wobec prawa, pod którymi podpisałby się każdy. - Natomiast też wszelkiego rodzaju supozycje, które mogłyby wypływać, czy też pojawiają się przy okazji tego listu na temat tego, że w Polsce jest jakiś problem i osoby, które reprezentują środowisko LGBT, mają jakieś kłopoty, to jest po prostu teza nieprawdziwa - dodał.
Dworczyk, w kontekście przestrzegania praw człowieka, wyraził też żal, że "jakieś zacne grono kilkudziesięciu dyplomatów w Polsce nie podjęło działań na rzecz przyjęcia wspólnego stanowiska co do wydarzeń na Białorusi, gdzie są rzeczywiście ofiary śmiertelne, gdzie są ludzie bici i prześladowani przez aktualne władze białoruskie".
Powiązany Artykuł
List otwarty ambasadorów ws. LGBT. Wśród sygnatariuszy Georgette Mosbacher
List otwarty podpisali ambasadorowie: Albanii, Argentyny, Australii, Austrii, Belgii, Chorwacji, Cypru, Czarnogóry, Czech, Danii, Dominikany, Finlandii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Indii, Irlandii, Islandii, Izraela, Japonii, Kanady, Litwy, Luksemburga, Łotwy, Macedonii Północnej, Malty, Meksyku, Niemiec, Norwegii, Nowej Zelandii, Portugalii, Republiki Południowej Afryki, San Marino, Serbii, Słowenii, Stanów Zjednoczonych Ameryki, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainy, Wenezueli, Wielkiej Brytanii, Włoch, a także Przedstawiciela Generalnego Rządu Flandrii i Delegata Generalnego Rządów Walonii-Brukseli oraz reprezentantów Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej i Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców w Polsce, Dyrektora Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE, Dyrektor Biura Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji oraz Sekretarza Generalnego Wspólnoty Demokracji.
REKLAMA
"Poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają społeczność LGBTI"
W liście wskazano, że pomimo odwołania tegorocznej Warszawskiej Parady Równości ze względu na uwarunkowania epidemiologiczne, jego sygnatariusze chcą wyrazić "poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają społeczność gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI) oraz innych mniejszości w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami". Ambasadorzy napisali, że chcą także wyrazić uznanie dla podobnych starań podejmowanych w innych miastach Polski.
"Uznajemy przyrodzoną i niezbywalną godność każdej jednostki, zgodnie z treścią Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Szacunek dla tych fundamentalnych praw, zawartych w zobowiązaniach OBWE oraz obowiązkach i standardach Rady Europy i Unii Europejskiej, jako wspólnot praw i wartości, zobowiązuje rządy do ochrony wszystkich swoich obywateli przed przemocą i dyskryminacją oraz do zapewnienia im równych szans" - napisano w liście. Ambasadorzy dodali, że aby to umożliwić, "a w szczególności aby bronić społeczności wymagających ochrony przed słownymi i fizycznymi atakami oraz mową nienawiści, musimy wspólnie pracować na rzecz niedyskryminacji, tolerancji i wzajemnej akceptacji".
"Prawa człowieka są uniwersalne i wszyscy, w tym osoby LGBTI, mają prawo w pełni z nich korzystać. Jest to kwestia, którą wszyscy powinni wspierać" - podkreślono.
pb
REKLAMA
REKLAMA