"Spalenie Koranu może przynieść śmierć"
Dowódca wojsk koalicyjnych w Afganistanie gen. David Petraeus ostrzegł, że jeśli członkowie jednego z Kościołówo na Florydzie spalą Koran, życie żołnierzy amerykańskich będzie w niebezpieczeństwie.
2010-09-07, 15:33
Generał Petreus dodał, że taki czyn, może także narazić życie Amerykanów na całym świecie.
Pastor Terry Jones z liczącego ok. 50 wiernych Kościoła ewangelickiego Dove World Outreach Center w Gainesville na Florydzie, zapowiada, że w sobotę uczci rocznicę zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku spaleniem egzemplarzy Koranu.
"Fundamentaliści w Afganistanie oraz na całym świecie niewątpliwie wykorzystają zdjęcia palącego się Koranu, by zachęcać do przemocy" - napisał Petraeus w e-mailu do agencji AP.
Generał przypomniał, że "same pogłoski o planowanej akcji były powodem do demonstracji". Wykrzykując antyamerykańskie hasła, w poniedziałek kilkuset Afgańczyków protestowało przed meczetem w Kabulu. Spalili kukłę pastora Jonesa oraz amerykańskie flagi, a także obrzucili kamieniami konwój żołnierzy USA przejeżdżający przed miejscem protestu.
REKLAMA
Dwa dni wcześniej tysiące wyznawców islamu demonstrowało w tej sprawie w sześciu miastach Indonezji.
Oświadczenie potępiające plany Kościoła z Florydy wydała również ambasada amerykańska w Kabulu, informując, że Waszyngton "jest głęboko zaniepokojony celowymi próbami obrażenia członków grup religijnych".
Kościół Dove World Outreach Center, który w zeszłym roku trafił na pierwsze strony gazet, gdyż jego członkowie rozdawali koszulki z napisem "Islam pochodzi od Szatana", we wtorek potwierdził, że mimo protestów spali egzemplarze Koranu. Jak wyjaśnił Johnson, chodzi o to, by "ostrzec przed zagrożeniem, jakie stanowi islam". Zdaniem pastora, 11 września należałoby ogłosić "światowym dniem palenia Koranu".
mch
REKLAMA
REKLAMA