Ziobro: w postępowaniu przygotowawczym ws. afery GetBack zabezpieczyliśmy 400 milionów złotych
- Było to możliwe dzięki przepisom dot. rozszerzonej konfiskaty finansowej. Kończymy bardzo istotny element śledztwa ws. kilku tys. osób pokrzywdzonych, a aktem oskarżenia objęto 16 osób - powiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
2020-10-26, 14:37
Powiązany Artykuł
Prokuratura skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia ws. afery GetBack
Jak wskazał, kwota 400 mln dotyczy zarówno "nieruchomości, wartości nieruchomości, papierów wartościowych jak i środków na rachunkach bankowych".
- Afera GetBack. Prokuratura zabezpieczyła znaczny majątek Leszka Czarneckiego
- "Od współpracownika SB do miliardera". Anita Gargas o Leszku Czarneckim
- Zabezpieczenie tej kwoty było możliwe dzięki przepisom, które powstały po 2016 r. Wcześniej dochodziło do sytuacji, gdy byli prezesi banku kupowali mieszkania na koszt firmy dla swoich nieletnich dzieci - zaznaczył.
Powiązany Artykuł
Afera GetBack. Jest wniosek prokuratury o areszt dla Leszka Czarneckiego
- Kończymy bardzo istotny element śledztwa dot. kilku tys. osób pokrzywdzonych, a aktem oskarżenia objęto 16 osób. Zarzucono im popełnienie przestępstw oszustwa, nadużycia udzielonych uprawnień, wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach oraz prowadzenia działalności maklerskiej bez wymaganego zezwolenia. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności - wyjaśnił Zbigniew Ziobro.
REKLAMA
Posłuchaj
Szkody w wysokości 3 mld zł
Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski opisał natomiast w jaki sposób działali sprawcy. - Otóż w 315 emisjach GetBack wyemitował ponad 5 mln obligacji, które następnie były za pośrednictwem różnego rodzaju banków czy domów maklerskich proponowane zwyczajnym Polakom i inwestorom - mówił Święczkowski.
Jak zaznaczył, ci inwestorzy byli wprowadzani w błąd co do stanu finansowego firmy GetBack, ratingu, czy co do możliwości zarobienia na tym pieniędzy. - Tak 9 tys. osób poniosło szkodę w wysokości około 3 mld zł - powiedział Święczkowski.
Dodał, że prokuratura w tej sprawie natychmiast po złożeniu zawiadomienia przez KNF podjęła śledztwo. - Niespełna dwa, trzy tygodnie został powołany moją decyzją zespół śledczy. W kolejnych kilku dniach doszło do pierwszych przeszukań i zabezpieczenia dokumentów, nośników informacyjnych, a także mienia. Już po niespełna dwóch miesiącach doszło do zatrzymania głównego podejrzanego pana Konrada K. Tak działa prokuratura pod rządami Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro - przekazał Święczkowski.
pb
REKLAMA
REKLAMA