Trump czy Biden? Politolog: prezydenta USA poznamy dopiero, gdy SN stwierdzi ważność wyborów

Dr Bartosz Rydliński, amerykanista, politolog UKSW uważa, że prezydenta USA poznamy dopiero, gdy Sąd Najwyższy stwierdzi ważność i legalność wyborów w tym kraju. W rozmowie z PAP ekspert zwraca uwagę na utarte od lat podziały społeczne w Stanach Zjednoczonych.

2020-11-05, 17:28

Trump czy Biden? Politolog: prezydenta USA poznamy dopiero, gdy SN stwierdzi ważność wyborów
Joe Biden, Donald Trump . Foto: shutterstock.com/Trevor Bexon & Evan El-Amin

Powiązany Artykuł

usa demonstracje wybory pap 1200.jpg
Joe Biden czy Donald Trump? Trwa decydujące starcie o kluczowe stany

- Osobiście uważam, że prezydenta poznamy, kiedy Sąd Najwyższy (SN) stwierdzi ważność i legalność wyborów w USA. To, że prezydent Donald Trump i kandydat Demokratów Joe Biden, ich prawnicy, spotkają się w procesach w sprawie podważania kwestii głosowania, przeliczania głosów, terminów, to było pewne od kilku miesięcy, kiedy Trump zaczął mówić, że obawia się, iż głosowanie listowne może zakończyć się oszustwem - mówi w czwartek Rydliński.

- Pod tym względem nie jestem więc zaskoczony - zauważa. - Będę za to nasłuchiwał wykładni orzeczenia SN. Pamiętajmy, że w SN Republikanie mają znaczną przewagę. W wyborach w 2000 r. na Florydzie de facto wygrał Al Gore, ale de iure wygrał George W. Bush. I to jednak zdominowany przez Republikanów SN ogłosił, skądinąd niedemokratyczną decyzję, że to kandydat Republikanów będzie prezydentem USA. A Al Gore wtedy, mając na uwadze dobro USA i pewną kulturę polityczną, uznał te wyrok - wskazuje amerykanista.

Czytaj także: 

Według niego w 2020 r. Joe "Biden takiego wyroku zwyczajnie by nie uznał". - Przypuszczam, że również elita Partii Demokratycznej i część elity Partii Republikańskiej widziałyby w tym pewne uzasadnienie", "zobaczymy, jak zakończy się sprawa w SN - dodaje Rydliński.

REKLAMA

Utarte podziały społeczne w USA

Powiązany Artykuł

EN_01452578_1654-12.jpg
Biden coraz bliżej prezydentury. Sztab Trumpa kwestionuje uczciwość wyborów

Jak wskazuje, wybory prezydenckie w USA od wielu lat pokazują utarte podziały społeczne: między lewicowymi wybrzeżami i prawicowym centrum Stanów Zjednoczonych. - Fascynuje nas także sytuacja w tzw. wahających się stanach (ang. swing states). Te stany, które cztery lata temu z rąk Demokratów odbił Donald Trump, teraz decydują; chodzi o Michigan, Wisconsin i Pensylwanię (...). Widzimy więc, że te cztery lata nie były aż tak udane, szczególnie dla białych wyborców z klasy robotniczej, skoro jednak zdecydowali się oni najprawdopodobniej w tych stanach zagłosować na kandydata Demokratów - dodaje.

W ocenie eksperta otwarte pozostaje pytanie, czy nowy prezydent będzie w stanie te poważne podziały społeczne, klasowe, etniczne i rasowe niwelować. - W przeciwieństwie do Donalda Trumpa taki przekaz płynął z ust Joe Bidena - wskazuje ekspert. Ale zastrzega, że gdyby prezydentem został Biden, "to będzie mu bardzo trudno" zmniejszyć podziały, "tym bardziej, że od drugiej kadencji Baracka Obamy jesteśmy świadkami poważnych napięć politycznych w USA". Rydliński zwraca uwagę, że każdemu, kto wygra, ciężko będzie pogodzić "interesy wielkomiejskiej klasy średniej z Manhattanu z interesami ciężko pracujących farmerów w Alabamie".

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej