Trump przekonuje, że doszło do oszustwa. Eksperci: wybory najbezpieczniejsze w historii
Grupa urzędników odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo i proces wyborczy wydała oświadczenie, z którego wynika, że wybory prezydenckie w USA były najbezpieczniejsze w historii. Prezydent Donald Trump odmawia jednak uznania zwycięstwa swego rywala, twierdząc, że doszło do oszustwa.
2020-11-13, 04:20
Powiązany Artykuł
"Administracja Trumpa zaczęła egzekwować swoje zapowiedzi". Przełomowe doniesienia z Pensylwanii
Tymczasem grupa wpływowych senatorów z Partii Republikańskiej wezwała do rozpoczęcia przekazywania Joe Bidenowi tajnych raportów wywiadowczych niezbędnych do potencjalnego przejęcia władzy.
Posłuchaj
- "Republikanie będą mogli skutecznie stopować działania Bidena". Ekspert o wyborach w USA
- W USA trwa zliczanie ostatnich głosów. Trump: robimy duży postęp, wygramy wybory
Za objęciem Joe Bidena briefingami wywiadowczymi opowiedzieli się m.in. senatorowie Chuck Grassley, James Lankford, John Cornyn i Lindsey Graham. Ten ostatni należy do bliskich sojuszników Donalda Trumpa. Senatorowie argumentują, że rozpoczęcie takiego procesu nie zamyka prezydentowi drzwi do kwestionowania wyniku wyborów na drodze sądowej.
Biały Dom nie odpowiedział jednak na ten wniosek, a prezydent Donald Trump napisał na Twitterze, że podczas wyborów usunięto 2 mln 700 tys. oddanych na niego głosów. Sztab prezydenta nie przedstawił dowodów oszustwa, a wskazana przez Donalda Trumpa firma odpowiedzialna za oprogramowanie wyborcze stanowczo zaprzeczyła, że doszło do takiego działania.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Miejmy nadzieję, że tradycja przekazywania władzy zostanie zachowana". Prof. Boćkowski o wyborach w USA
Równocześnie przedstawiciele rządowej Agencji Cyberbezpieczeństwa i Ochrony Infrastruktury wydali oświadczenie, w którym zapewnili, że nie ma dowodów, by doszło do usunięcia, utraty albo jakiejkolwiek manipulacji głosami przez jakikolwiek system infrastruktury wyborczej. Pod oświadczeniem podpisali się także przedstawiciele innych instytucji odpowiedzialnych za proces wyborczy.
Wczoraj znany strateg republikański Karl Rove napisał w "The Wall Street Journal", że wynik wyborów prezydenckich w USA nie zostanie podważony.
Tymczasem Joe Biden odbył rozmowę telefoniczną z papieżem Franciszkiem. W wydanym później komunikacie czytamy, że podziękował papieżowi za błogosławieństwo i gratulacje.
***
pb
REKLAMA
REKLAMA