"Wybory były oszustwem, zostały zmanipulowane". Trump nie wyklucza kolejnych skarg
- Wybory prezydenckie były oszustwem - powtórzył w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Zarzucił bierność w tej sprawie FBI oraz ministerstwu sprawiedliwości i nie wykluczył składania kolejnych protestów wyborczych także po głosowaniu kolegium elektorów.
2020-11-30, 00:53
W swoim pierwszym telewizyjnym wywiadzie po wyborach przywódca USA ocenił, że ministerstwo sprawiedliwości "zaginęło w akcji" podczas sprawdzania uczciwości procesu wyborczego. W Fox News Trump mówił, że i ten resort i FBI powinny "przyglądać się" doniesieniom jego obozu o rzekomych wyborczych oszustwach, ale "nie widział", by to robiły. - Po prostu idą naprzód i przechodzą do następnego prezydenta - stwierdził.
Powiązany Artykuł
Wybory w USA. Są wyniki powtórnego przeliczenia głosów w stanie Wisconsin
Trump, który nie uznał swojej wyborczej porażki, powtórzył, że uważa iż "wybory były oszustwem". Nie wykluczył także, że jego wyborcze skargi będą składane także po 14 grudnia, czyli po głosowaniu Kolegium Elektorów.
- Z łatwością wygraliśmy te wybory. Nie ma możliwości, by Joe Biden zdobył 80 mln głosów. Nie ma możliwości, by Joe Biden pokonał Barracka Obamę wśród społeczności Afroamerykanów różnych miast i osiągnął bardzo mizerny - w porównaniu z Obamą - wynik w różnych miastach w całych Stanach Zjednoczonych. Nie ma takiej możliwości. Te wybory był oszustwem, zostały zmanipulowane - podkreślił Donald Trump.
W trwającym blisko godzinę wywiadzie prezydent krytykował też Republikanów, którzy nie stanęli po jego stronie w oskarżeniach dotyczących uczciwości procesu wyborczego. Uznał, że "wstyd mu" iż popierał republikańskiego gubernatora Georgii Briana Kempa.
REKLAMA
Otwarta proceduralna droga do przejęcia władzy
W piątek sąd w Pensylwanii odrzucił jeden z pozwów Trumpa, uznając że nie przedstawiono w nim dowodów na oszustwa wyborcze. Z podobnym skutkiem kończyły się do tej pory prawne próby prezydenta m.in. w Michigan, Arizonie, Nevadzie oraz Georgii.
Czytaj także
- Trump: odejdę z Białego Domu, jeśli Kolegium Elektorów uzna zwycięstwo Bidena
- Biały Dom zgodził się, by Biden uzyskał dostęp do raportów wywiadowczych
Po zwycięstwach we wszystkich z tych wymienionych stanów w Kolegium Elektorów Biden może liczyć na 306 głosów, a Trump na 232. Do zaprzysiężenia 46. prezydenta USA dojdzie 20 stycznia.
Amerykańska agencja GSA (General Services Administration) przyznała 23 listopada, że Biden wygrał wybory prezydenckie. Pod względem proceduralnym toruje to jego ekipie drogę do formalnego rozpoczęcia procesu przejęcia władzy od obecnej administracji. Demokrata ma m.in. dostęp do codziennych prezydenckich briefiengów dotyczących informacji wywiadowczych.
mbl
REKLAMA
REKLAMA