Złota Nike - burzliwe losy 32-centymetrowej statuetki
Chciał ją ukraść Hitler, bo nie mógł zdobyć mistrzostwa na boisku. Złodziej z Londynu porzucił ją na trawniku. Nie znalazła jej policja tylko kundelek wyprowadzony na spacer. Niestety drugiej kradzieży już nie przeżyła. Skradziono ją w Brazylii. Do dzisiejszego dnia nikt nie zna jej losów.
2020-12-19, 05:00
- Francuz Abel Laufleur wykonał statuetkę, która była obiektem pożądania całego świata. Sportowego i przestępczego.
- Już Adolf Hitler chciał ja ukraść.
- Kundelek imieniem Pickles wybawił z ogromnego kłopotu angielską policję.
- Południowo amerykański luz doprowadził do zniknięcia trofeum na zawsze.
- Czy została przetopiona, czy może znajdzie się w kolekcji jakiegoś bardzo majętnego fana futbolu?
Złota Nike
Twórcą idei zorganizowania mistrzostw świata był Francuz Jules Rimet. Od roku 1924 aż do 1956 piastował funkcję prezydenta FIFA, Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. Doprowadził do zorganizowania pierwszego mundialu w 1930 roku w Urugwaju. Później stała się to impreza cykliczna, rozgrywana co cztery lata. Aby uczcić mistrza świata poproszono Abela Lafleura o wykonanie statuetki dla zwycięzców. Została ona zrobiona ze złota.
Miała 32 centymetry i ważyła 3,8 kilograma. Przedstawiała starożytną boginie zwycięstwa Nike. Była to nagroda przechodnia przekazywana każdemu następnemu zwycięzcy mistrzostw. Na jej późniejsze nieszczęście regulamin stwierdzał, że zostanie ona przekazana na własność krajowi, którego reprezentacja zdobędzie trzy tytuły.
REKLAMA
Obiekt pożądania nie zawsze związanego z piłka nożną
W roku 1934 oraz 1938 tytuł wywalczyła drużyna z Półwyspu Apenińskiego. Zgodnie z tradycją puchar został przekazany narodowej federacji. Rok później wybuchła II wojna światowa. Hitler zapatrzony we wszystkiego rodzaje symbole, chciał siłą odebrać statuetkę Włochom. Mimo, że byli oni jego sprzymierzeńcami. W 1934 hitlerowcy liczyli na wywalczenie Złotej Nike, ale przegrali półfinał 1:3 z Czechosłowacją.
Na szczęście wiceprezydent FIFA i jednocześnie prezes Włoskiego Związku Piłki Nożnej, Ottorino Barassi, przeczuwał jak zachowają się faszyści. Zabrał statuetkę z banku, gdzie była zdeponowana. Zaniósł do domu. Tam schował ją w zwykłym pudełku po butach i wsunął pod łóżko. Hitlerowcy dokonali wielogodzinnego przeszukania domu prezesa. Ale okazał się, na szczęście dla Złotej Nike, że inteligencją nie grzeszyli. Szukali tam, gdzie tak wielkiej wartości rzecz powinna się znaleźć, a nie pod kanapą.
- Nie zajrzeli pod moje łóżko. A ja właśnie tam schowałem pudełko po butach, w którym był puchar - wspominał po wojnie Barassi.
REKLAMA
Kto by się spodziewał, że kundelek imieniem Pickles zapisze się złotymi zgłoskami w historii piłki nożnej
Jak to FIFA miała w zwyczaju, przed każdymi mistrzostwami świata udostępniała statuetkę gospodarzowi. Chodziło o to, aby kibice mogli z bliska zobaczyć obiekt pożądania wszystkich piłkarzy naszego globu. W roku 1966 mundial organizowała Anglia. To bardzo dobrze zorganizowany kraj. Wyznaczono pięciu stróżów prawa, którzy mieli 24 godziny na dobę strzec Złotej Nike. Ale dumni Brytyjczycy uważali, że u nich nic złego wydarzyć się nie może. Byli w okropnym błędzie.
Pewność siebie ich zgubiła. Jeden zachorował. Reszt zajęła się swoimi sprawami, nie zważając na posążek. W tym bałaganie wszedł złodziej i po prostu go zabrał. Po czym wyszedł przez nikogo nie zatrzymywany. Cały Scotland Yard został postawiony na nogi. Następnego dnia prezydent Angielskiej Federacji Piłki Nożnej Joe Mears otrzymał tajemniczy telefon.
- 15 tysięcy funtów za puchar - zabrzmiał głos w słuchawce.
Mears natychmiast powiadomił Policję. Zastawiono pułapkę na szantażystę. Okazało się, że to fałszywy trop. Złapany został przestępca znany już wymiarowi sprawiedliwości. Po prostu chciał wykorzystać sytuację aby zarobić trochę pieniędzy. Z kradzieżą nie miał nic wspólnego.
REKLAMA
Anglikom sprzyjało jednak szczęście. Tydzień po zniknięciu Złotej Nike cudownie została odnaleziona. Kundelek nazywający się Pickles wyszedł na spacer ze swoim panem Davidem Corbettem. Pobiegł w krzaki niedaleko ich domu. I nagle zaczął ujadać. Jego właściciel zobaczył przedmiot zawinięty w gazetę.
- Pies zwrócił moją uwagę. To coś było mocno zawinięte. Na początku myślałem, że to bomba. To były czasy zamachów dokonywanych przez IRA. Po chwili zorientowałem się, że mam do czynienia ze statuetką. Gdy odwinąłem kolejny kawałek gazety, ujrzałem napisy "Niemcy, Urugwaj, Brazylia - wspominał właściciel Picklesa.
Natychmiast przekazał Złotą Nike Policji. W tym wypadku cała afera skończyła się szczęśliwie.
19 grudnia 1983 rok. Tego dnia widziano statuetkę po raz ostatni
Cztery lata później, w 1970 roku, zespól z Ameryki Południowej zrealizował zapis regulaminu FIFA. Po raz trzeci wygrał mundial. W związku z tym Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej przekazała Złotą Nike na własność Brazylii. Puchar był ozdobą siedziby Federacji Canarinhos.
REKLAMA
Trzynaście lat później statuetki nagle zniknęła. Była wystawiona na pokaz za szybą pancerną. Niestety chroniła ona posążek tylko z trzech stron. Ściana przy której stał była drewniana. I właśnie przez nią złodzieje dostali się do Złotej Nike. Musieli być bardzo dobrze zorientowani w sytuacji. Wybrali noc kiedy wszyscy strażnicy siedziby związku zostali wysłani na urlopy przed Bożym Narodzeniem.
- Wartość rynkowa tego pucharu jest niewspółmiernie mniejsza niż wartość duchowa. Chciałem przemówić do sumienia złodziei. Oddajcie nasz skarb - apelował prezes Brazylijskiego związku Giulite Coutinho.
Policja podjęła natychmiastowe poszukiwania. Wytypowano cztery osoby, które mogły mieć związek ze sprawą. Nic im jednak nie udowodniono. Jednym z nich był Carlos Aranha. Został on brutalnie zamordowany sześć lat później.
- Najprawdopodobniej Aranha został zamordowany przez fanatycznego kibica, który nie mógł pogodzić się z tym, że ktoś ważył się podnieść rękę na najważniejszą piłkarską relikwię - taką wersję podało BBC.
REKLAMA
Po jakimś czasie policja doszła do wniosku, że statuetkę przetopiono. Ale nie znaleziono żadnego dowodu na potwierdzenie tego przypuszczenia.
Niestety do dnia dzisiejszego nic na jej temat nie wiadomo. Brazylijska Federacja Piłki Nożnej wykonała jej replikę, która do dzisiaj jest przechowywana w siedzibie federacji.
AK
REKLAMA