COVID-19 jako "nie lada sprawdzian". Przedświąteczne przemówienie Franciszka
Papież Franciszek powiedział, że kryzys z powodu pandemii COVID-19 "na oślep zadał cios całemu światu". Podczas przedświątecznego spotkania z Kolegium Kardynalskim i Kurią Rzymską dodał, że obecna sytuacja ukazuje potrzebę wspólnoty i braterstwa. - Kryzys przestał być banałem przemówień - podkreślał papież.
2020-12-21, 11:53
Powiązany Artykuł

Nowy szczep koronawirusa uderza w Wielką Brytanię. Zwołano posiedzenie sztabu kryzysowego
Posłuchaj
W przemówieniu papież podkreślił, że "te Święta to Boże Narodzenie pandemii, kryzysu sanitarnego, gospodarczego, społecznego, a nawet kościelnego, który na oślep zadał cios całemu światu". - Kryzys przestał być banałem przemówień i establishmentu intelektualnego, aby stać się rzeczywistością wspólną dla wszystkich. Ta plaga była nie lada sprawdzianem, a jednocześnie wielką szansą na nawrócenie i odzyskanie autentyczności - ocenił.
COVID-19 jak burza
Papież Franciszek nawiązał do swej modlitwy o ustanie pandemii 27 marca na placu Świętego Piotra, gdy mówił o znaczeniu burzy, która "uderzyła w świat". - Burza odsłania naszą słabość i obnaża fałszywe i zbędne pewniki, z którymi tworzyliśmy nasze plany, projekty, zwyczaje i priorytety. Pokazuje nam, że zostawiliśmy w stanie uśpienia i opuszczenia to, co zasila i podtrzymuje nasze życie i naszą wspólnotę, i daje im siłę - mówił papież kardynałom i biskupom.
Czytaj także:
- GIS: wszystkie osoby przybywające do Polski z Wielkiej Brytanii mogą wykonać bezpłatnie test
- [SPRAWDŹ] Kalendarz szczepień przeciw Covid-19
- Nowa mutacja koronawirusa. Dr Bonikowska: UE, bogatsza o doświadczenia, chce skoordynować działania
Jak zaznaczył, wraz z nadejściem burzy, "opadła zasłona stereotypów, którymi przykrywaliśmy nasze »ja«, wiecznie zatroskane o własny obraz i odsłoniła się na nowo błogosławiona wspólna przynależność, od której nie możemy się uchylać, przynależność jako bracia”.
REKLAMA
opr. Johns Hopkins University
Papież Franciszek stwierdził też, że nie należy "sądzić Kościoła pochopnie na podstawie kryzysów wywołanych skandalami dnia wczorajszego i dzisiejszego".
mbl
REKLAMA