"Postępowanie władz rosyjskich nie może nie mieć konsekwencji". Polska reaguje na zatrzymanie Nawalnego

"W imieniu Polski - członka Rady Praw Człowieka ONZ - apeluję o międzynarodową solidarność w tej sytuacji" - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do zatrzymania Aleksieja Nawalnego na lotnisku w Moskwie. Premier Mateusz Morawiecki zaapelował do władz Rosji "o natychmiastowe uwolnienie Nawalnego". Również szef MSZ zdecydowanie potępił aresztowanie rosyjskiego opozycjonisty.

2021-01-17, 21:50

"Postępowanie władz rosyjskich nie może nie mieć konsekwencji". Polska reaguje na zatrzymanie Nawalnego
Prezydent Andrzej Duda. Foto: MS/FORUM

Powiązany Artykuł

1200_Charles_Michel_PAP.png
"Zatrzymanie Nawalnego jest niedopuszczalne". Szef Rady Europejskiej krytykuje Rosję

Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został zatrzymany podczas kontroli paszportowej na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie, po przylocie samolotem z Berlina.

Czytaj także:

We wpisie na Twitterze prezydent ocenił, że "postępowanie władz rosyjskich wobec Aleksieja Nawalnego nie może nie mieć konsekwencji dla relacji społeczności międzynarodowej z tym krajem". "W imieniu Polski - członka Rady Praw Człowieka ONZ, apeluję o międzynarodową solidarność w tej sytuacji" - napisał.

Powiązany Artykuł

1200_Rosja_Forum.png
Moskwa: rosyjski aktywista zatrzymany na lotnisku, oczekiwał na przylot Nawalnego

Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że zatrzymanie Nawalnego, to "kolejna próba zastraszenia demokratycznej opozycji w Rosji". "Szybka i jednoznaczna reakcja na poziomie UE jest niezbędna. Poszanowanie praw obywatelskich stanowi podstawy demokracji. Apeluję do władz w Rosji o natychmiastowe uwolnienie zatrzymanego" - napisał szef rządu na Twitterze.

REKLAMA

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau potępił aresztowanie Nawalnego. "Liczę na jego natychmiastowe uwolnienie. Wyrażam solidarność ze wszystkimi Rosjanami, którym bliskie są ideały zatrzymanego przywódcy rosyjskiej opozycji. Aleksiej, trzymaj się" - napisał szef MSZ.

Próba otrucia

Nawalny przyleciał do Moskwy po leczeniu w Niemczech, dokąd trafił w sierpniu 2020 r. w stanie krytycznym w wyniku użycia przeciwko niemu w Rosji bojowego środka chemicznego należącego do grupy tzw. nowiczoków - trucizn opracowanych przez chemików jeszcze w ZSRR.

W 2014 r. Nawalny został skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Rosyjska Federalna Służba Więzienna (FSIN) oznajmiła, że jest on od 29 grudnia 2020 r. poszukiwany listem gończym. FSIN twierdzi, że opozycjonista narusza warunki zawieszenia wykonania kary sprzed pięciu lat. Po zatrzymaniu Nawalnego FSIN podała, że pozostanie on w areszcie do decyzji sądu, który określi wobec niego tzw. środek zapobiegawczy. FSIN chce, by sąd zamienił Nawalnemu wyrok w zawieszeniu na karę więzienia.

W niedzielę wieczorem na lotnisku Wnukowo na Nawalnego czekało kilkuset jego zwolenników, ale w ostatniej chwili samolot z Berlina został przekierowany do innego moskiewskiego portu lotniczego - Szeremietiewo. Przedostanie się z jednego lotniska na drugie, wymaga przejechania ponad 60 km. Władze Wnukowa powołały się na względy techniczne.

REKLAMA

Zatrzymani opozycjoniści

Na lotnisku Wnukowo zatrzymani zostali współpracownicy Nawalnego: Lubow Sobol, Rusłan Szaweddinow, Ilja Pachomow, a także aktywista Konstantin Kotow. Niezależna telewizja Dożd potwierdziła wcześniej podaną informację o zatrzymaniu brata opozycjonisty - Olega Nawalnego.

Nawalny już po wylądowaniu w Moskwie mówił, że nie boi się powrotu. Krótkiej wypowiedzi Nawalny zdołał udzielić przed podejściem do kontroli paszportowej. - Jestem absolutnie szczęśliwy, że przyleciałem. To mój najszczęśliwszy dzień w ciągu ostatnich pięciu miesięcy - powiedział. Sprawy karne wszczęte wobec niego określił jako sfingowane.

pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej