GIS popełnił błąd ws. dopalaczy?
Opinia prawna: w decyzji administracyjnej zabrakło oznaczenia stron, tj. listy wszystkich zamykanych sklepów.
2010-10-13, 06:42
Decyzja głównego inspektora sanitarnego w sprawie zamknięcia naraz wszystkich sklepów sprzedających tak zwane produkty kolekcjonerskie była wydana bezprawnie - tak twierdzi prawnik, którego analizę publikuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Piotr Brzozowski z kancelarii Civitas et Ius twierdzi, że akt GIS-u miał charakter generalny, do czego inspektorat nie był uprawniony. W opinii napisanej dla gazety podkreśla, że w decyzji inspektora nie oznaczono stron. Jak pisze, w przypadku zamknięcia każdy sklep powinien być z osobna wymieniony z nazwy, a jego właściciel poinformowany o decyzji.
Oznaczałoby to, że właściciele sklepów mają podstawę do roszczeń odszkodowawczych wobec państwa. GIS nie dostrzegł, że decyzja administracyjna to akt o charakterze indywidualnym, kierowanym imiennie do adresata.
Grzegorz Urbanik, prawnik, referendarz sądowy ze Szczecina uważa, że nie można podważać decyzji GIS-u tam, gdzie dotyczy ona wycofania z obrotu środka o nazwie „Tajfun”. Problem dotyczy tylko drugiego punktu decyzji, który mówi o zaprzestaniu działalności sklepów z dopalaczami. Nie można bowiem wykluczyć, że nie sprzedaje się tam produktów, o których decyzja GIS-u nie mówi.
REKLAMA
Treść opinii w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
agkm
REKLAMA