Jak Andrzej Wajda wykuł "Człowieka z marmuru"
25 lutego 1977 roku odbyła się premiera filmu Andrzeja Wajdy "Człowiek z marmuru" - pierwszej części tryptyku o losach robotników w czasach komunizmu.
2025-02-25, 05:40
Andrzej Wajda przystąpił do pracy nad "Człowiekiem z marmuru" w roku 1976, ale już 10 lat wcześniej próbował przeforsować produkcję tego scenariusza. Władze w tamtym czasie były jednak zamknięte na tak drażliwy temat. Dopiero niezwykły sukces "Ziemi obiecanej" oraz szczęśliwy układ polityków sprzyjających reżyserowi pozwoliły na produkcję. Stworzenie filmu o komunistycznym bohaterze, przodowniku pracy, którego życie staje się porażką, pociągnęło za sobą jednak zmiany w najwyższych sferach władzy: usunięto szefa Komitetu Kinematografii i ministra kultury.
Moralnie niepokojący
"Człowiek z marmuru" to jeden z najważniejszych filmów kina moralnego niepokoju, skupiającego się na aktualnych problemach politycznych i autentycznych bolączkach społeczeństwa, takich jak destrukcyjne dla jednostki siły i błędy systemu. Wajda na przykładzie bohatera - rekordzisty w układaniu cegieł na budowie - pokazuje drugie, prawdziwe oblicze jego sukcesu i dalsze jego losy. Robotniczy bohater po chwili sławy został zapomniany, bo popadł w niełaskę władz przez swoje oportunistyczne zachowanie.
Pierwsza rola Jandy
REKLAMA
Historię dawnego przodownika pracy Mateusza Birkuta (Jerzy Radziwiłowicz) poznajemy, podążając za młodą, ambitną reżyserką, która chce nakręcić o nim film dokumentalny (Krystyna Janda). Janda gra tu nerwową, skoncentrowaną na osiągnięciu celu dziewczynę, która miała być wzorowana na postaci Agnieszki Osieckiej studiującej w młodości reżyserię w łódzkiej filmówce. Sama Janda wspominała jednak, że Wajda posłał ją na plan filmu Agnieszki Holland, aby tam podpatrywała jej styl pracy. Holland okazała się jednak zbyt łagodna i zbyt mało drapieżna do tej postaci, którą chciał stworzyć Wajda.
- O tym że zagrałam w tym filmie, zdecydował chyba wypadek na planie - opowiadała Krystyna Janda w audycji Bogumiły Prządki w Polskim Radiu. - Spadła kamera razem z operatorem z szyn, podczas sceny, gdy z Jurkiem Radziwiłowiczem staliśmy i rozmawialiśmy, a kamera, spadając, zarejestrowała moją twarz. Byłam w stanie takiego napięcia, takiej niezgody na to wszystko, że na projekcji tych materiałów Andrzej Wajda powiedział - zobaczcie, jej nie drgnęło oko, ona może zabić - ona to zagra - mówiła aktorka.
Posłuchaj
Krystyna Janda zadebiutowała tą rolą i wzbudziła nią wiele emocji, ponieważ swoim stylem gry drażniła, bo sama była zdenerwowana, w ciągłym ruchu i napięciu. Charakteryzatorzy nadali jej modny, męski wygląd: gładko zaczesane włosy, do tego dżinsowe spodnie i koszula oraz płócienny plecak-worek. To wszystko budowało postać nietypową w polskim kinie.
REKLAMA
- Andrzej powiedział mi: wiesz, wszyscy Amerykanie angażują mężczyzn, a ja zaangażowałem kobietę, ja chyba zwariowałem, czy mogłabyś zagrać mężczyznę? - opowiadała Krystyna Janda w Polskim Radiu.
Walka o film
Po ukończeniu filmu Andrzej Wajda musiał poradzić sobie jeszcze z niechętną machiną urzędniczą. Miał po swojej stronie jednak ministra kultury, który jak się okazało, sporo ryzykował, dopuszczając film do dystrybucji kinowej - po odwołaniu przez premiera szefa Komitetu Kinematografii sam podał się do dymisji. Władze budowały negatywną atmosferę wokół filmu i rozpowszechniały w prasie niechętne recenzje. Mimo to "Człowieka z marmuru" obejrzało ok. 2,5 miliona widzów. Film zdobył także nagrodę dziennikarzy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych (główna nagroda została odgórnie zablokowana i przyznana Krzysztofowi Zanussiemu za "Barwy ochronne"). Rok później film Wajdy wyświetlono na pokazie specjalnym na festiwalu w Cannes, gdzie również zdobył nagrodę dziennikarzy.
Koleje części trylogii robotniczej Wajdy to "Człowiek z żelaza" (1981), opowiadający o losach syna Mateusza Birkuta, robotnika ze Stoczni Gdańskiej biorącego udział w strajku w 1980 roku. Późniejszy film "Wałęsa. Człowiek z nadziei" (2014) jest luźno związany z bohaterami wcześniejszych części i opowiada o życiu Lecha Wałęsy.
REKLAMA
Źródło: Polskie Radio/az/im
REKLAMA