Spór aktorów z TVN i ZASP o kilkanaście milionów złotych. Jest oświadczenie stacji
Grupa aktorów, która przez lata współtworzyła seriale dla TVN, twierdzi, że stacja nie zapłaciła im kilkunastu milionów złotych. Krótkie stanowisko w tej sprawie - przesłane Onetowi - wydało biuro prasowe TVN Grupa Discovery.
2021-03-16, 11:59
Aktor Sebastian Wątroba na początku marca w rozmowie z portalem tvp.info poinformował o sporze sądowym, jaki jest między TVN i ZASP a kilkorgiem aktorów. Chodzi o siedem osób, które grały w serialach emitowanych w TVN, a które - jak podawał Wątroba - za 14 lat pracy nie dostali dodatkowego wynagrodzenia za ich nadawanie.
Powiązany Artykuł
"To okradanie ludzi z tego, co im się należy". Aktorzy o zaległych tantiemach od TVN
Wątroba mówił, że chodzi o tantiemy w wysokości około 17 mln zł łącznie. - Pracowaliśmy dla TVN przez prawie 10 lat, robiąc seriale "W-11" i "Detektywi". Wszystko było pięknie, dopóki nie upomnieliśmy się o tantiemy. Cześć biorących udział w produkcji - reżyser, producent, dźwiękowiec, operator - otrzymywali tantiemy za emisję serialu przez TVN. Osobami, które nie otrzymywały tantiem, byli aktorzy - wyjaśniał Wątroba.
Problem polegał na tym, że - jak mówił aktor - ZASP twierdzi, iż za wspomniane seriale fabularne nie ma podstawy wypłacać aktorom wynagrodzenia. - Długo trwały rozmowy z TVN i z ZASP, który nas zlekceważył i stanął po stronie TVN. Wysokość tantiem na podstawie odcinków serialu wyliczył nam ZASP. Wyliczyli wysokość na podstawie wybranych odcinków - wskazywał rozmówca TVP Info.
Co na to TVN?
O sprawie poinformował też Onet. "TVN prawidłowo wykonał wszystkie zobowiązania wynikające z umów zawartych w związku z programami »W-11« i »Detektywi«. Przeciwko stacji nie toczy się żadne postępowanie sądowe, które dotyczyłoby niewykonania lub nienależytego wykonania takich umów. O zakończeniu emisji programów decyduje wiele czynników, w tym przede wszystkim strategia programowa danej stacji, jak również wyniki oglądalności, cykl życia i potencjał rozwojowy programu etc." - brzmi oświadczenie przekazane Onetowi przez Biuro Prasowe TVN Grupa Discovery.
REKLAMA
Stanowisko, w odpowiedzi na oświadczenie TVN, przedstawili również aktorzy seriali "W11" i "Detektywi" - oprócz Sebastiana Wątroby podpisali się pod nim również: Joanna Czechowska, Roksana Roguś, Marzena Fliegel, Karolina Lutczyn-Friedek, Krzysztof Dziób, Rafał Kopacz, Maciej Friedek.
"Na tle zarzutów jakie stawiamy wobec TVN i ZASP powyższe oświadczenie nie jest prawdziwe" - podkreślają aktorzy i w kilku punktach wyjaśniają swoją perspektywę sprawy.
Poniżej pełne oświadczenie aktorów:
1. TVN nie wykonał wszystkich zobowiązań wynikających z zawartych umów w związku z serialami "W-11" i "Detektywi" ponieważ wbrew zapisowi w paragrafie 4 pkt 1 umowy zawartej przez TVN z ZASP w dniu 24 lipca 2001r. i wynikającego z niego obowiązku wypłaty przez TVN wynagrodzenia za wykorzystywanie artystycznych wykonań aktorów w zakresie, o którym mowa w umowie, w tym takich jak: filmy fabularne, seriale telewizyjne, spektakle telewizyjne oraz różnego rodzaju audycje obejmujące role lub świadczenia, nie dokonał płatności wynagrodzenia w wysokości zgodnie z obowiązującymi w tej umowie tabelami wynagrodzeń (załącznik nr 1 do umowy pomiędzy Związkiem Artystów Sceny Polskiej, a telewizja TVN dotyczącej przekazywania dodatkowego wynagrodzenia tzw. tantiem)
REKLAMA
2. Zgodnie z § 5 pkt 1 ww. umowy wynagrodzenie to winno być przekazywane w okresach miesięcznych do 15 dnia następnego miesiąca za każdy ubiegły miesiąc wraz z dokumentacją określoną w § 6 ww. umowy. (tj. dokumentacją z § 6 jest m.in. wzór dokumentacji obsadowej filmu/serialu w której wpisywane są: tytuł serialu, tytuł i nr odcinka, data emisji, godzina emisji, czas trwania, lista aktorów itd.) Telewizja TVN pomimo nadań 1377 premier serialu "W-11" i ponad 1000 nadań odcinków serialu „Detektywi” (nie mówiąc już o powtórkach) nie przekazała ani jednej (podkreślam) ANI JEDNEJ! takiej karty dokumentacji obsadowej pomimo ciążącego na niej i wynikającego z treści ww. umowy obowiązku. Zaznaczamy, że niezależnie od umowy Telewizja TVN ma obowiązek przekazywania tego wynagrodzenia na mocy art.. 70 ust.2 pkt 3 prawa autorskiego. Obowiązku tego nie można wyłączyć umową zawartą przez TVN z aktorami, co już potwierdziło orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie w naszej sprawie.
3. Co jeszcze bardziej bulwersujące, TVN nie przekazując żadnych informacji ZASP odnośnie aktorów seriali "W11" i "Detektywi" równocześnie przekazywała skrupulatnie informacje dotyczące emisji ww. odcinków innej organizacji reprezentującej reżyserów, operatorów kamer, dźwiękowców, scenografów itd. odnośnie współtwórców tych seriali. Były to zapłaty tego samego tytułu art. 70 ust.2 pkt 3 prawa autorskiego przekazywane na rzecz Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
4. Zgodnie z zapisem w § 7 ww. umowy podanie przez TVN błędnych lub niekompletnych informacji wynikających z § 6 będzie pociągało obowiązek zapłaty przez telewizje dodatkowego wynagrodzenia wraz z odsetkami - do tej pory nie zostało to uczynione.
5. Zgodnie z zapisem w paragrafie 8 ww. umowy TVN jest zobowiązany respektować dobra osobiste aktorów, a w szczególności do podawania przy każdym nadaniu nazwiska aktorów jako artystów wykonawców - to również nie zostało dopełnione przez TVN.
REKLAMA
6. Szczególnie ciekawy jest zapis w paragrafie 9 pkt 3 ww. umowy, który mówi, że wszelkie spory powstałe przy realizacji niniejszej umowy będą załatwiane na drodze ugody, a spory nierozwiązane przez strony (tj. ZASP i TVN) na drodze ugody w ciągu jednego miesiąca od daty zgłoszenia na piśmie pierwszego roszczenia dotyczącego danego sporu przez jedna ze stron drugiej stronie będą poddane rozstrzygnięciu przez sąd właściwy dla siedziby związku – i przez 14 lat! ZASP nie zdążył pozwać TVN.
7. Komentując stwierdzenie cyt. "Przeciwko stacji nie toczy się żadne postępowanie sądowe, które dotyczyłoby niewykonania lub nienależytego wykonania takich umów" - to fakt, gdyż nie wiedzieć czemu ZASP nie zdążył jak już wcześniej mówiłem przez 14 lat pozwać TVN, natomiast my jako pokrzywdzenie zgodnie z istniejącym prawem nie możemy pozwać bezpośrednio TVN-u o zapłatę, ponieważ z mocy art. 70 ust. 3 prawa autorskiego może to zrobić tylko reprezentujący nas OZZ (Organizacja Zbiorowego Zarządzania), czyli Związek Artystów Scen Polskich.
8. Nie jest jednak prawdą, że przeciwko TVN nie toczy się żadne postępowanie, bowiem ostatecznie ZASP przypozwał TVN do postępowania wytoczonego przez nas ZASP-owi i obecnie TVN jest stroną przeciwną w sporze z naszego powództwa.
9. Zgadzamy się z twierdzeniem, że o zakończeniu emisji programów decyduje wiele czynników, jednakże w tym przypadku emisje naszych seriali trwają, natomiast zakończenie produkcji serialu "W-11" nastąpiło w związku z postawionym nam ultimatum o zaprzestaniu domagania się tantiem.
REKLAMA
- "Wymaga wyjaśnienia ze strony szefostwa stacji". Hajdasz o liście otwartym dziennikarzy TVN
- Wstrząsający list pracowników TVN. Szefowa Discovery EMEA odpowiada
Pragniemy również jednym zdaniem odnieść się do oświadczenia ZASP-u – przedstawionego przez Dyrektora Andrzeja Gajewskiego, z którego jawi się obraz, który można określić jako "rozdwojenie jaźni" ponieważ z jednej strony ZASP poddaje pod wątpliwość kwestie czy tantiemy są nam należne (a przecież dysponuje opinią (o którą sami wystąpili) autorytetu w dziedzinie prawa autorskiego – Pani prof. Traple, jednoznacznie wskazującą, że tantiemy należą nam się bezsprzecznie), a równolegle negocjują wypłatę tego wynagrodzenia z TVN łącznie z podaniem informacji o przedsądowym zawezwaniu TVN do zapłaty.
Z całości tych oświadczeń wyłania się smutny obraz, w jaki sposób funkcjonuje jedyna organizacja reprezentująca aktorów i której obowiązkiem jest dbanie o prawa, a także należne wynagrodzenia aktorów wszelkich seriali. Odnosimy wrażenie, że ZASP robi wszystko, co tylko możliwe, aby jak najbardziej odwlekać sądowe rozstrzygnięcie tego sporu. Jaki ma w tym cel? Możemy się tylko domyślać, skoro biernie akceptowała brak wykazywania przez TVN seriali "W-11" i "Detektywi" jako utworów audiowizualnych i nie płaciła za nie wynagrodzenia.
Z drugiej zaś strony ukazuje się nadawca telewizyjny prezentujący podwójne standardy, jawiący się jako obrońca praworządności w Polsce, wytykający bezprawne działania innym, natomiast na własnym podwórku dopuszczający się rażącego łamania prawa (niewypełniania obowiązku zapłaty ustawowego tzw. dodatkowego wynagrodzenia z art. 70 ust. 2 pkt 3 prawa autorskiego). Nie może być tak, to że dyrektor telewizyjnego nadawcy decyduje komu należą się tantiemy, a komu nie w danym serialu. Nie może być tak, że w stosunku do jednej organizacji jaką jest Stowarzyszenie Filmowców Polskich - ZAPA reprezentująca reżyserów, operatorów kamer, realizatorów dźwięku itp. pan dyrektor uznaje serial "W-11" jako utwór audiowizualny - czyli serial podlegający tantiemizacji, a drugiej organizacji (ZASP) mówi, że to nie jest serial i aktorom nie należą się tantiemy.
REKLAMA
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że proceder ten dzieje się na ogromna skalę, obecnie jest co najmniej kilka seriali, w których co najmniej kilkudziesięciu aktorów nie otrzymuje tantiem. W tej chwili to są również ogromne pieniądze, które, niewypłacone aktorom, stanowią zysk nadawcy. Czy tak ma to wyglądać? ZASP, powołany do ochrony praw aktorów, kompletnie nic nie robi w tym zakresie, a co za tym idzie, daje ciche przyzwolenie na taki stan rzeczy.
Dochodzą do nas informacje, że aktorzy boją się wprost upominać o należne im tantiemy, żeby nie zostać "wyrzuconym" z serialu. Najwyższy czas uporządkować te kwestie w jak najbardziej transparentny sposób.
portal TVP Info
REKLAMA