Kolejny wzrost zakażeń koronawirusem. Prof. Gut apeluje o "rozsądne i racjonalne zachowanie"
- Z reguły większość ludzi zachowuje się tak, jak powinna, ale niestety o sukcesie przeciwnika decyduje mniejszość i tolerancja dla mniejszości - powiedział wirusolog prof. Włodzimierz Gut, komentując wzrost zakażeń koronawirusem.
2021-03-18, 14:00
Powiązany Artykuł
Nowe dane Ministerstwa Zdrowia: ponad 27 tys. zakażeń koronawirusem, zmarło 356 osób
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o najwyższej w tym roku liczbie potwierdzonych zakażeń koronawirusem - 27 278. Wzrastała ona z tygodnia na tydzień. 11 marca resort informował o 21 045 nowych przypadkach i 375 zgonach, przy 73,3 tys. badań wykrywających SARS-CoV-2. Dwa tygodnie temu (4 marca) o 15 250 zakażeniach i 289 zgonach, przy 62,9 tys. wykonanych testach.
Najwięcej przypadków wciąż notuje się na Mazowszu - w czwartek podano informację o 4408 nowych zakażeniach.
- Zaostrzenie restrykcji epidemicznych w całym kraju. Minister zdrowia podał szczegóły
- Andrzej Piaseczny w szpitalu z powodu COVID-19. "Trzymajcie się zasad higieny"
Prof. Gut zauważył, że rosnąca liczba zakażeń wynika z nieracjonalnych zachowań ludzi. - Jeżeli ma się do czynienia z ludźmi racjonalnymi, to nic się nie stanie, ale nie zawsze tak jest - mówił.
REKLAMA
- Z reguły większość zachowuje się tak, jak powinna się zachowywać, tzn. trzyma dystans, nosi maseczki, nie bierze udziału w zgromadzeniach, ale niestety o sukcesie przeciwnika, w tym przypadku wirusa, decyduje mniejszość i tolerancja dla mniejszości - wskazywał prof. Gut.
- Wszyscy by chcieli, żeby było dobrze, ale część osób robi, żeby było gorzej, a dostają za to wszyscy - podkreślił. Dodał, że jeżeli dalej tak będzie i jeżeli wprowadzane obostrzenia nie przyniosą efektu, to po prostu będzie jeszcze gorzej.
Powiązany Artykuł
Prof. Kuchar: nie wiadomo czy to szczyt III fali, bo nie było jeszcze spadku zakażeń
"Teraz mamy boom zakażeń"
Wirusolog zwracał również uwagę, że w ostatnich dwóch miesiącach otwarte zostały m.in. galerie handlowe czy hotele. - Mieliśmy turystyczno-hotelarski boom, to teraz mamy boom zakażeń - ocenił. Mówił też, że odbywały się imprezy, takie jak np. mecze czy inne zgromadzenia, które - wskazywał - są "najlepszym źródłem rozprzestrzeniania się wirusa".
- Po każdym tłumnym spotkaniu rzucany jest kamyczek, od którego idzie fala właśnie mniej więcej na trzy tygodnie. Teraz mamy tego efekty - mówił.
REKLAMA
Komentując dużą liczbę zakażeń na Mazowszu, zauważył, że Warszawa jest dużym i gęsto zaludnionym obszarem, czyli podatnym na szerzenie się wirusa. - W środkach komunikacji dziennie każdy styka się średnio ze stoma osobami. Wśród nich są ci, którzy jutro już będą leżeli chorzy, ale dzisiaj już zakażają - wskazał wirusolog.
- Jeżeli zmądrzejemy, to mamy akurat czas, najbliższe trzy tygodnie, żeby naprostować sytuację. Musimy zachowywać się rozsądnie i racjonalnie. Sprawa zależy wyłącznie od ludzi, a nie wszyscy są obliczalni - podkreślił.
***
***
REKLAMA
pb
REKLAMA