"Nie było żadnego wniosku prezydenta". Spychalski skomentował sprawę Żulczyka
- Przestępstwo zniesławienia głowy państwa jest ściągane z urzędu. Nie było żadnego wniosku prezydenta ani Kancelarii Prezydenta - zapewnił w rozmowie z Interią prezydencki rzecznik Błażej Spychalski.
2021-03-23, 21:20
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz poinformowała w poniedziałek, że "w połowie marca Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Ż". Zarzucono mu "popełnienie czynu polegającego na publicznym znieważeniu 7 listopada ub.r. na profilu w serwisie społecznościowym Prezydenta RP, poprzez użycie wobec niego określenia powszechnie uznanego za obraźliwe". Prok. Skrzyniarz zaznaczyła, że śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się po zawiadomieniu osoby prywatnej.
We wtorek sprawę skomentował w rozmowie z Interią.pl rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Jak stwierdził, ani głowa państwa, ani jego Kancelaria "nie są stroną" w rozpoczynającym się procesie.
Powiązany Artykuł
Szczyt Młodzieżowy z udziałem prezydenta. Piotr Mazurek: pierwsza taka sytuacja w historii
- Przestępstwo jest ściągane z urzędu. Nie było żadnego wniosku prezydenta ani Kancelarii Prezydenta. Pan prezydent nie zna osobiście pana Żulczyka, ale apeluje o wzajemny szacunek - podkreślił Błażej Spychalski.
Wulgarnie wobec głowy państwa
Sprawa dotyczy wpisu prezydenta Dudy po wyborach prezydenckich w USA. "Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką; w oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów Polska jest zdeterminowana, by utrzymać wysoki poziom i jakość partnerstwa strategicznego z USA" - napisał wtedy prezydent.
REKLAMA
Do tego wpisu odniósł się na Twitterze Jakub Żulczyk. "Andrzej Duda, prezydent Polski, napisał na Twitterze, że czeka na nominację Joe Bidena, prezydenta-elekta USA, przez Kolegium Elektorskie. Jestem absolwentem american studies na Uniwersytecie Jagiellońskim w stopniu magistra. Co prawda polityka USA i sprawy tego kraju dzisiaj są jedynie moim hobby, ale nigdy nie słyszałem, aby w amerykańskim procesie wyborczym było coś takiego, jak »nominacja przez Kolegium Elektorskie«. Biden wygrał wybory. Zdobył 290 pewnych głosów elektorskich, ostatecznie, po ponownym przeliczeniu głosów w Georgii, zdobędzie ich zapewne 306, by wygrać, potrzebował 270. Prezydenta-elekta w USA »obwieszczają« agencje prasowe, nie ma żadnego federalnego, centralnego ciała ani urzędu, w którego gestii leży owo obwieszczenie. Wszystko co następuje od dzisiaj - doliczenie reszty głosów, głosowania elektorskie - to czysta formalność. Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem" - napisał Jakub Żulczyk na Twitterze.
jp
REKLAMA