Sergio Ramos skończył 35 lat
"Uważam się za najbardziej romantyczną osobę z mojej rodziny. Zawsze trudno było mi te uczucia wyrazić słowami. Aby pokazać je światu, używam gitary". 30 marca, 35 lat temu, urodził się Sergio Ramos. Na boisku kiler, poza nim - spokojny ojciec rodziny.
2021-03-30, 05:00
- Jako dziecko mały Sergio nie chciał grać w futbol
- Do gry w piłkę nożną namówił go brat
- Na boiskach piłkarskich zdobył prawie wszystko, co było do zdobycia
- Posiadł też cenną umiejętność współpracowania w drużynie narodowej z piłkarzami, z którymi na boiskach ligowych walczył bez pardonu
- Zawsze kochał zwierzęta. Miejsce byków, jego "pierwszej miłości", zajęły później konie
Młody torreador zamienił corridę na stadion piłkarski
„Cugui” (Kuki - Cukiereczek) - tak go nazywali koledzy z dzieciństwa - całe dnie spędzał na oglądaniu walk z bykami. Chciał zostać torreadorem. Na szczęście rodzice, a przede wszystkim starszy brat Rene, który do dzisiaj jest jego managerem, zainteresowali go innym sportem.
„Kiedy byłem młody, marzyła mi się tylko jedna kariera - chciałem być torreadorem. Mama trochę się tego jednak bała. Mój starszy brat Rene namówił mnie na piłkę nożną, ona była mniej niebezpieczna” - wspominał Ramos na lifebogger.com.
Rodzice postanowili zatrudnić trenera indywidualnego. Udało się - mały Sergio polubił futbol. W wieku 10 lat został zawodnikiem akademii piłkarskiej Sevilla FC.
REKLAMA
Hiszpański zawodnik ma też wiele zainteresowań niezwiązanych z piłką nożną. Patrząc na jego ekspresyjną grę na boisku, czasem wydają się one aż nieprawdopodobne.
„Uważam się za najbardziej romantycznego z mojej rodziny. Zawsze trudno było mi wyrazić to światu zewnętrznemu. Używam do tego gitary” zwierzył się Sergio na lifebogger.com
Na boisku „Cugui” nie był już tak słodki
Zadebiutował w Sevilla FC, mając osiemnaście lat. Od razu stał się podstawowym zawodnikiem zespołu. Klub z południa Hiszpanii wystartował w pucharze UEFA. Mimo że dotarł tylko do jednej ósmej, Ramos został okrzyknięty najlepszym młodym piłkarzem tych rozgrywek.
Tak przedstawiał swoją filozofię piłkarską na dailymail.co.uk:
REKLAMA
„Lubię konkurować we wszystkim, co robię w życiu, od chwili, gdy się budzę, do pójścia do łóżka. Lubię każdą grę, nawet z moimi dziećmi. Po prostu lubię wygrywać, taki właśnie jestem”.
Najlepiej zapowiadającym się obrońcą hiszpańskim zainteresował się sam Real Madryt. Chętnych było wieku, ale żaden nie zapłacił 27 milionów euro. Od szesnastu lat Ramos nieprzerwanie reprezentuje "Królewskich". W dodatku po kilku sezonach został kapitanem klubu ze stolicy Hiszpanii. Zawsze zdradzał cechy przywódcze. Dużo nauczył się od swoich poprzedników.
„Kiedy zaczynałem w Sewilli, kapitanami byli Pablo Alfaro i Javi Navarro. Ich sposób przywództwa w szatniach był najlepszą nauką i myślę, że wziąłem niektóre z ich cech do mojego stylu bycia liderem. (…) W Realu Madryt też miałem wielu świetnych kapitanów. Raul i Iker Casillas mieli swoje własne sposoby dowodzenia i wywarli na mnie wpływ. Uczyłem się od najlepszych” - mówił Ramos na soccerbible.com.
W barwach "Królewskich" zdobył pięć tytułów mistrza kraju i cztery Champions League. Do dzisiaj rozegrał w Realu ponad 500 spotkań, w których zdobył 74 bramki. Bardzo dużo jak na obrońcę. A ostatniego słowa jeszcze nie powiedział.
REKLAMA
Stał się podporą, i oczywiście kapitanem, „La Furia Rocha”
W wieku osiemnastu lat zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Hiszpanii. Miało to miejsce w wygranym 3:0 meczu z Chinami. Wcześniej rozegrał 13 spotkań w młodzieżowych drużynach narodowych. Od razu wywalczył miejsce w podstawowej jedenastce. Zdobył dwa tytuły mistrza Europy oraz mistrzostwo świata. Niewielu piłkarzy może się poszczycić takimi osiągnięciami. Do chwili obecnej kapitan reprezentacji Hiszpanii rozegrał dla swojego kraju 178 spotkań. Więcej występów w swoim dorobku posiadają tylko dwaj byli zawodnicy: 179 ma Meksykanin Claudio Suarez, a pierwszy w tej klasyfikacji jest Egipcjanin Ahmed Hassan ze 184 meczami. Widać wyraźnie, że w tym roku lider powinien się zmienić.
Tak, dla espn.co.uk, Ramos opisuje emocje, jakie towarzyszą mu, kiedy wychodzi na boisko z drużyną narodową:
„Nadal uwielbiam reprezentować swój kraj, co jest jedną z najpiękniejszych rzeczy, jakie może zrobić piłkarz. Spoglądam wstecz i widzę, co osiągnąłem i to świetnie, ale chcę dalej wygrywać i osiągać nowe cele. Mam nadzieję, że zostanę tu trochę dłużej i będę reprezentantem drużyny narodowej wszech czasów”.
Niedługo będziemy mieli okazję podziwiać grę Sergio. W mistrzostwach starego kontynentu Polska trafiła do grupy z Hiszpanią. Mecz zaplanowany jest na 19 czerwca tego roku. Poza „La Furia Rocha” w grupie grają jeszcze Słowacja oraz Szwecja.
REKLAMA
Dla Ramosa nie jest problemem, aby na boiskach ligowych walczyć przeciw piłkarzom FC Barcelony, a później tworzyć z nimi zgrany zespół w barwach narodowych
Najsłynniejsze na świecie derby to „El Classico” - mecze pomiędzy odwiecznymi rywalami z Madrytu oraz Barcelony. Na boisku "nie ma przeproś". Panowie zrobią wszystko, dosłownie wszystko, aby wygrać. Wielokrotnie dochodziło do przepychanek, a nawet bójek. Przed meczami zawodnicy nie żałowali sobie epitetów. Na szczęście na tym poziomie wszyscy są profesjonalistami. Nawet chwilowe zacietrzewienie zawsze po kilku dniach ustępowało.
„Nie zamierzam zaprzeczać, że przyzwyczailiśmy się do rzucania w siebie małymi kamieniami, ale nigdy nie robi się tego z jakąkolwiek złośliwością. To wszystko w duchu sportu. (…) To część rywalizacji, która istnieje między Barceloną a Realem Madryt i to się nie zmieni. (…) To tak jak rzeczy, które dzieją się na boisku. Kiedy gra się kończy, podchodzisz i ściskasz rękę przeciwnikowi” - powiedział Ramos na foxsports.com.
Do najbardziej słynnych należą pojedynki Ramosa z Gerardem Pique z "Blaugrany". Konflikty te urastały nieraz do rangi wydarzeń państwowych. Ale później, już na zgrupowaniach kadry, panowie stanowili niezawodny blok defensywny reprezentacji Hiszpanii.
REKLAMA
Byki zamienił na konie
30 marca Sergio Ramos kończy 35 lat. Jeszcze wiele przed nim. Jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Zapewne niedługo pobije magiczną liczbę 200 występów w barwach narodowych.
Swoją dotychczasową karierę w rozmowie z dziennikarzami supersport.com podsumowuje w ten sposób:
„Sekretem jest praca, poświęcenie. Nigdy nie wolno stracić ambicji. Myślę, że to fundamentalne. Utrzymanie formy jest trudne. Ale jeśli ktoś z pełną energią rozpoczyna każdy sezon, aby dalej walczyć i zdobywać trofea oraz mieć tę ekscytację i ambicję do zdobywania nowych rzeczy, to to jest klucz. W moim przypadku myślę, że to jest to, o czym zawsze myślę, dbając o siebie, starając się dać z siebie wszystko”.
Zawodnik nigdy nie porzucił swojej pierwszej miłości, corridy. Miłość do zwierząt pozostała. Tyle że teraz z byków przerzucił się na konie. Jest właścicielem stadniny Yeguada SR4. Jego koń Yucatana na konkursie w Sevilli w roku 2018 zdobył tytuł championa.
REKLAMA
Sergio Ramos od wielu lat pozostaje w związku z reporterką sportową Pilar Rubio, uważaną za najpiękniejszą dziennikarkę na świecie. Mają czwórkę synów.
AK
REKLAMA