Czekali 19 lat, klub przeszedł metamorfozę. Sporting mistrzem Portugalii po rekordowym sezonie
Po 19-letniej przerwie piłkarze Sportingu zdobyli mistrzostwo Portugalii, przełamując serię triumfów FC Porto i Benfiki. Drużyna z Lizbony przypieczętowała tytuł zwycięstwem na własnym stadionie nad Boavistą Porto 1:0. Bramkę zdobył Paulinho w 36. minucie.
2021-05-12, 09:00
- Kilka lat temu Sporting znajdował się w olbrzymim kryzysie finansowym, organizacyjnym i sportowym
- Kluczem do wyjścia klubu na prosto był wybór na stanowisko prezydenta Frederico Varandasa i zatrudnienie trenera Rubena Amorima
Powiązany Artykuł
Premier League: Manchester City mistrzem Anglii. Guardiola czeka jeszcze na finał Ligi Mistrzów
Sporting, dawny klub Cristiano Ronaldo, wygrał 25 meczów, zremisował siedem i ani jednego nie przegrał, a do rozegrania pozostały mu dwa. W tabeli wyprzedza o osiem punktów FC Porto oraz o 12 Benficę.
Jeszcze niedawno Sporting był w kryzysie - i sportowym, i organizacyjnym, a piłkarze zostali zaatakowani na treningu przez zamaskowanych mężczyzn. Do incydentu doszło w 2018 roku, a sprawił on, że z klubu odeszło kilku członków kierownictwa, wielu piłkarzy i trener Jorge Jesus.
"Lwy” ostatni raz sięgnęły po tytuł 19 lat temu. Zwycięstwo w lidze NOS wywalczyły już na dwie kolejki przed końcem sezonu.
REKLAMA
Trener droższy niż piłkarze
Wprawdzie triumf podopiecznych Rubena Amorima nie mógł być podziwiany na trybunach stadionu Jose Alvalade, ale tysiące fanów pojawiło się w okolicach tej areny już na kilka godzin przed wieczornym pojedynkiem przeciwko Boaviście.
W ocenie obecnego pod stadionem kibica Sportingu Manuela Seny, największy sukces “Lwów” polegał na wygraniu ligi przy skromnych wydatkach na zawodników.
Wyjątkiem był nabyty od Sportingu Braga trener Ruben Amorim. Były reprezentacyjny pomocnik Portugalii został sprowadzony na Estadio Jose Alvalade za 10 mln euro, czyli jedną z najwyższych kwot zapłaconych za piłkarskiego szkoleniowca na świecie.
REKLAMA
Nowy prezydent posprzątał
Kluczem do sukcesu było, według Seny, objęcie sterów klubu przez niespełna 40-letniego Frederico Varandasa pod koniec 2018 r. Wprawdzie wybory, które wygrał w 2018 roku okazały się początkiem zmian, ale nowy gospodarz musiał “poukładać” kilka spraw po swoim poprzedniku Bruno de Carvalho.
- W pierwszej kolejności Varandas, lekarz wojskowy w stanie spoczynku, postarał się uspokoić atmosferę w klubie, a także relacje kierownictwa “Lwów” z mediami, mocno nadszarpnięte przez poprzednika - powiedział PAP Sena.
Varandas, jak przypomina dziennik “A Bola”, skoncentrował się również na stopniowej likwidacji zadłużenia Sportingu. Przestał też przeprowadzać wielomilionowe wydatki na zakup piłkarzy, choć z futbolu, jako priorytetowej dyscypliny, nie zrezygnował.
Z kolei były działacz sportowy i trener Antonio Silva uważa, że największym sukcesem prezesa Sportingu było zakontraktowanie “niemal w ciemno” Rubena Amorima na stanowisku trenera, pomimo, że ten nie miał jeszcze licencji do prowadzenia piłkarskiego pierwszoligowca.
- Sporting popadł przez to w konflikt z portugalskim związkiem trenerskim, a Amorim praktycznie do początku rundy wiosennej musiał być zgłoszony jako asystent głównego szkoleniowca, którym formalnie ogłoszono Emanuela Ferro - powiedział PAP Silva.
REKLAMA
Rekord pobity
Przypomniał, że w zdobyciu przez Sporting tytułu nie było przypadkowości, gdyż już 5 maja “Lwy” z dorobkiem 31 spotkań bez porażki pobiły rekord ligi portugalskiej jako najdłużej niezwyciężona drużyna.
- Ten triumf to wielka niespodzianka, w czasach bardzo trudnych dla futbolu, jakim jest pandemia. Skromna ekipa Amorima, bez wielu znanych nazwisk, przeszła dziś do historii - podsumował Antonio Silva.
We wtorek Sporting wywalczył 19. oficjalny tytuł mistrzowski (cztery nieoficjalne przed II wojną światową). Poprzednie trzy zdobył w 1982, 2000 i 2002 roku.
- Bundesliga: Lewandowski doceniony za kapitalny występ. Polak znowu w jedenastce kolejki
- Serie A: Gianluigi Buffon po raz drugi odchodzi z Juventusu. Co z karierą włoskiego weterana?
- Serie A: kolejna kontuzja Ibrahimovicia. AC Milan wciąż walczy o Ligę Mistrzów
/empe
REKLAMA