Zalewski: Budka tą decyzją potwierdził, że nie powinien pełnić roli przywódcy
- Wzywałem do zwołania Rady Krajowej, by omówić sytuację w PO, ale przewodniczący Borys Budka nie podjął takiej decyzji - powiedział poseł Paweł Zalewski. Według niego decyzja o usunięciu go z Platformy Obywatelskiej potwierdza, że Budka powinien odejść ze stanowiska. - Kawał roboty jaką dla Platformy wykonałem powoduje, że te dwa dni muszę sobie dać, aby to zrozumieć - przekonywał z kolei Ireneusz Raś.
2021-05-14, 21:54
- Zarząd PO zdecydował o wyrzuceniu z partii dwóch posłów: Pawła Zalewskiego i Ireneusza Rasia
- Według rzecznika PO Jana Grabca, zdecydowano się usunąć posłów, bo krytykowali działania kierownictwa partii w mediach, a sami nie uczestniczyli w dyskusji wewnątrz PO
- - Nie było poważnej dyskusji w partii nad propozycją uzdrowienia jej - stwierdził w rozmowie z TVN24 Paweł Zalewski
- Paweł Zalewski zapewnił, że wzywał do zwołania "poważnej Rady Krajowej, która jest właściwym organem, żeby dyskutować o Platformie", lecz zarząd nie podjął takiej decyzji
- - Kawał roboty jaką dla Platformy wykonałem powoduje, że te dwa dni muszę sobie dać, aby to zrozumieć - przekonywał z kolei Ireneusz Raś w rozmowie z TVN24
Zarząd Krajowy PO podjął decyzję o usunięciu z partii Zalewskiego i Ireneusza Rasia. Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że powodem decyzji kierownictwa było "działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz PO". Decyzja o wykluczeniu z partii jest jednoznaczna z wykluczeniem z klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Politycy należą także do sygnatariuszy listu ponad 50 parlamentarzystów PO i KO z apelem o zmiany w Platformie.
Powiązany Artykuł
Zalewski i Raś wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej. "Miały dziś miejsce wiosenne porządki"
Na pytanie TVN24, czy "lekarstwem na uzdrowienie sytuacji w Platformie" powinno być odejście Borysa Budki z funkcji przewodniczącego”, Paweł Zalewski odparł, że "Borys Budka tą decyzją potwierdził, że tak właśnie powinno być". - To jest decyzja niedojrzała, podjęta bez przemyślenia - wskazał. Jak dodał, za nieprzemyślane uważa usuwanie z PO kogokolwiek, gdy partia traci w sondażach. - Dzisiaj potrzebni są ludzie - podkreślił.
"Nie było poważnej dyskusji"
Odnosząc się do zarzutu, że on i Raś kwestionowali na zewnątrz, w mediach, decyzje władz PO, zarazem nie zabierali głosu w partyjnych gremiach, np. na posiedzeniach klubu Zalewski powiedział, że "nie było poważnej dyskusji w partii nad propozycją uzdrowienia jej". - Budka zorganizował Radę Krajową w Rzeszowie nie po to, aby omawiać strategię Platformy i przyczyny porażki, ale po to żeby wzmocnić - i słusznie, popierałem ten krok - kandydaturę naszego wspólnego opozycyjnego kandydata na prezydenta w Rzeszowie. To nie było miejsce na prowadzenie poważnej rozmowy - podkreślił poseł. Jak jednocześnie zaznaczył, klub parlamentarny KO ma charakter federacyjny i nie jest organem PO.
Paweł Zalewski zapewnił, że wzywał do zwołania "poważnej Rady Krajowej, która jest właściwym organem, żeby dyskutować o Platformie", lecz zarząd nie podjął takiej decyzji.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"To jest problem przywództwa, Budka musi odejść". Poseł PO zaskakuje
Zalewski zapowiedział, że decyzję, czy zostanie posłem niezależnym czy przejdzie do innego klubu, podejmie po rozmowach z koleżankami i kolegami z partii i klubu, którzy przekazują mu wyrazy poparcia.
"Nie byłem politykiem nieprzewidywalnym"
Ireneusz Raś, pytany w TVN24 o decyzję zarządu PO, podkreślił, że dowiedział się o niej od dziennikarki. - Ubolewam nad trybem, jest on niezgodny ze standardami PO - podkreślił. Przyznał, że pozostali sygnatariusze "Listu 51" (obecnie Listu 54) dzwonią do niego i wyrażają zdziwienie z decyzji zarządu. - Sądzę, że weekend pozwoli mi na odniesienie się do ewentualnych zarzutów bez emocji, bo nie znam ewentualnych argumentów, które by tego typu karę by uzasadniały - powiedział Raś. - Nie znam podstaw, ani nie znam uzasadnienia - dodał.
- Kawał roboty jaką dla Platformy wykonałem powoduje, że te dwa dni muszę sobie dać, aby to zrozumieć - podkreślił polityk.
Powiązany Artykuł
"Jest uznany na świecie i w Europie". Raś wytypował, kogo widziałby w miejsce Budki
Nie chciał odpowiedzieć, czy jego zdaniem wyrzucenie jego i Pawła Zalewskiego oznacza "odkrojenie" konserwatywnego skrzydła PO. - Na te pytania odpowiem w poniedziałek jak zrozumiem. Trybu tej decyzji dzisiaj zrozumieć się naprawdę nie da - zaznaczył Raś. - Zapraszam w poniedziałek na rynku krakowskim na konferencję, którą zwołam. Może będziemy wspólnie z Pawłem Zalewskim - powiedział. - Nie byłem nigdy politykiem nieprzewidywalnym, nie byłem nigdy politykiem, który chciał działać na niekorzyść swojego ugrupowania - przyznał.
REKLAMA
List w trosce o przyszłość
W ubiegłym tygodniu grupa parlamentarzystów PO i KO wystosowała list otwarty do swych kolegów partyjnych i klubowych, w którym apeluje o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonują autorzy listu.
- Raś i Zalewski wyrzuceni z PO. Kluzik-Rostkowska: decyzja nie do zaakceptowania
- "Niewątpliwie dojdzie do przesilenia". Porzucek o notowaniach Platformy Obywatelskiej
- "Politycy PO są w tej sprawie niepoważni". Arent o przedłużaniu głosowania nad KPO w Senacie
List, do którego dotarła PAP, jest skierowany adresowany do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Podpisało się pod nim 52 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a także b. szef klubu PO Sławomir Neumann. Podpisani są też posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami PO: Grzegorz Napieralski, Witold Zembaczyński i Zygmunt Frankiewicz.
mbl
REKLAMA
REKLAMA