Wiceszef MSZ: w Polsce Pratasiewicz był pod ochroną naszych służb
- Kiedy Raman Pratasiewicz był w Polsce, był pod ochroną polskich służb specjalnych; zdecydował o wyjeździe na Litwę i tym samym stał się przedmiotem ochrony służb litewskich – powiedział w poniedziałek wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
2021-05-24, 22:54
- Pan Pratasiewicz nie posiadał azylu w Polsce. Kiedy był w Polsce, był pod ochroną polskich służb, był bezpieczny. Podjął decyzję o wyjeździe do Wilna, tym samym stał się przedmiotem ochrony służb litewskich – podkreślił wiceminister spraw zagranicznych w Polsat News.
Powiązany Artykuł
Białoruś: publikacja nagrania z Ramanem Pratasiewiczem, opozycja wzywa do jego uwolnienia
Dodał, że "nie wydarzyło się nic złego" innym białoruskim opozycjonistom, którzy przebywają w Polsce. Zapewnił, że Polska "jak najbardziej" wywiązuje się z obowiązku ochrony osób prześladowanych przez reżim Alaksandra Łukaszenki.
"Chcieliśmy wzmocnić bezpieczeństwo"
Na pytanie, czy po zmuszeniu samolotu do lądowania w Mińsku i zatrzymaniu Pratasiewicza, odbyło się spotkanie kierownictwa ABW, Przydacz odparł, że "jeśli wczoraj rzeczywiście kierownictwo ABW się zebrało, nie ma w tym nic dziwnego". - Oczywiste jest, że staraliśmy się jako rząd polski dołożyć wszelkich starań, żeby jeszcze wzmocnić bezpieczeństwo przy nieprzewidywalności ze strony Mińska – dodał.
W niedzielę lecący z Aten do Wilna, zarejestrowany w Polsce samolot irlandzkich linii Ryanair został, krótko przed wejściem w przestrzeń powietrzną Litwy, zmuszony przez lotnictwo wojskowe Białorusi do zawrócenia i lądowania w Mińsku.
REKLAMA
Na lotnisku został zatrzymany opozycyjny dziennikarz, blogger i aktywista Raman Pratasiewicz i jego partnerka Sofia Sapiega, obywatelka Rosji. Władze Białorusi ścigały Pratasiewicza listem gończym.
Bartos
REKLAMA