"Należałoby się zastanowić nad rozwiązaniem ustawowym". Tomasz Pietryga o uchwale sanacyjnej
- Uchwała sanacyjna to dobra droga, ale mam wątpliwości, czy będzie ona trwale i długo przestrzegana, czy nie pojawią się szybko możliwości omijania tych zasad - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Pietryga, publicysta "Rzeczpospolitej". Gośćmi audycji byli także Marek Wróbel i Miłosz Lodowski.
2021-07-06, 09:19
Uchwała sanacyjna przejęta podczas sobotniego Kongresu PiS przewiduje, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych państwowych spółek. Zakaz dotyczy też zatrudniania w spółkach SP członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS. W uchwale zaznaczono, że zakazy nie obejmują osób, które zostały "zatrudnione lub pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
Powiązany Artykuł
Prezes PiS: musimy wykonać uchwałę sanacyjną, trzeba się oczyścić
O uchwale sanacyjnej mówili w Polskim Radiu 24 publicyści Marek Wróbel, Miłosz Lodowski i Tomasz Pietryga.
- Sprawę trzeba bezwzględnie uregulować, ale słabością projektu jest to, że nie jest on do końca sprecyzowany. Wyjątki z czasem mogą okazać się regułą - ocenił Tomasz Pietryga z "Rzeczpospolitej".
- To jest dobra droga, ale mam wątpliwości, czy ona będzie trwale i na długo przestrzegana, czy jednak nie pojawią się szybko możliwości omijania tych zasad - stwierdził. - W projekcie nie ma żadnych sankcji czy metod, żeby egzekwować nowe reguły - dodał.
REKLAMA
Zdaniem publicysty "należałoby się zastanowić nad rozwiązaniem ustawowym, który by sankcjonował te zasady". - Wydaje mi się, że dobrym pomysłem na trwałe uregulowanie tej sprawy jest rozwiązanie tego poprzez ustawę, gdzie zostaną sformułowane zakazy, oczywiście dobrze przemyślane, żeby nie naruszały konstytucyjnych gwarancji pracowników - powiedział.
Posłuchaj
"Uchwała wymusi dyscyplinę"
Marek Wróbel z Fundacji Republikańskiej stwierdził, że proponując uchwałę sanacyjną "PiS założył sobie pijarowskie wędzidło". - Można to nawet nazwać strzałem w stopę. Podnosząc kwestię nepotyzmu w spółkach skarbu państwa, PiS doprowadził do tego, że w tej chwili każdy wyjątek będzie bardzo jaskrawo naświetlony i podnoszony. Odpowiedzialność wizerunkowa, polityczna i moralna za zatrudnienie członka rodziny będzie zwielokrotniona - skomentował.
- To wymusi głównie na partii rządzącej dyscyplinę i podwyższony poziom strachu przed takimi nominacjami - ocenił.
Pytany o poparcie, jakie projekt może uzyskać w parlamencie, Marek Wróbel stwierdził, że "sytuacja i w Sejmie, i w Senacie jest dynamiczna, właściwie trudno powiedzieć kto co popiera".
REKLAMA
- Mamy do czynienia z nadprodukcją prawa w Polsce - ocenił Miłosz Lodowski. - Pewne sprawy powinny być oczywiste. Pojawia się pytanie, czy jakakolwiek ustawa broni nas przed brakiem moralnego uporządkowania danego polityka - powiedział gość Polskiego Radia 24.
Publicysta krytycznie ocenił konsekwencje, jakie może mieć proponowana uchwała. - Z jednej strony ograniczamy rodzinie polityka uczestnictwo w różnych gremiach, wykluczając domniemanie niewinności, czyli w tym przypadku kompetencji. Z drugiej strony - blokujemy politykom możliwość zarabiania - tłumaczył. - Sami prosimy się o to, żeby do polityki szli tylko ludzie, dla których jest to jedyna metoda zarabiania pieniędzy i którzy nie poradziliby sobie na wolnym rynku - stwierdził Lodowski.
Więcej w nagraniu
***
REKLAMA
Audycja: "Debata poranka"
Prowadzący: Dorota Kania
Goście: Marek Wróbel (Fundacja Republikańska), Tomasz Pietryga, ("Rzeczpospolita"), Miłosz Lodowski
Data emisji: 06.07.2021
REKLAMA
Godzina: 8:35
kp
Polecane
REKLAMA