9 lat temu Adrian Zieliński wywalczył złoty medal igrzysk

- Mrocza nasza piękna już na świecie słynie, bo Adrian Zieliński rozsławił jej imię - śpiewał zespół ludowy. 3 sierpnia, 9 lat temu, na igrzyskach w Londynie złoty medal olimpijski zdobył Adrian Zieliński. 

2021-08-03, 05:00

9 lat temu Adrian Zieliński wywalczył złoty medal igrzysk
Adrian Zieliński. Foto: Wikimedia Commons/Kari Kinnunen/CC-BY-SA-2.0

We wszystko, co robi, zawsze angażuje się w 100 procentach

Mrocza to niewielkie miasteczko zlokalizowane na Kujawach. Jest oddalone o 40 kilometrów na zachód od Bydgoszczy. Liczy około 4 500 mieszkańców. Tam wychował się Adrian Zieliński. Przyszedł na świat w pobliskim Nakle nad Notecią. Tam też ukończył liceum ogólnokształcące. Od dzieciństwa interesował się podnoszeniem ciężarów. Pewnie wynikało to także z faktu, że w jego rodzinnej miejscowości był klub posiadający sekcję siłaczy - Tarpan Mrocza. Nie należał do czołówki krajowej, ale przyszłemu mistrzowi to nie przeszkadzało.

- Warto hartować ciało i umysł - stwierdził siłacz w jednym z wywiadów, kiedy zapytano go o warunki treningu.

Rzeczywiście nie były one zbyt komfortowe, ale panu Adrianowi przez głowę nie przeszło, aby ćwiczyć w innym miejscu. Będąc zawodnikiem Tarpana, wywalczył w 2012 roku w Londynie złoty medal igrzysk.

- Mrocza nasza piękna już na świecie słynie, bo Adrian Zieliński rozsławił jej imię - śpiewał regionalny zespół Mroczanki.

REKLAMA

Stał się najważniejszym mieszkańcem miasteczka. Nic dziwnego, że po zakończeniu kariery uznał, że tutaj będzie nadal żył i działał na jego rzecz.

- Zaproponowano mi start w wyborach do rady miasta Mroczy. Jeden z kandydatów z mojego okręgu się wycofał, ja w dwa dni musiałem zebrać podpisy (…) W każdym razie udało się zebrać, tylko na moim osiedlu jest około dwustu mieszkańców - stwierdził z dumą mistrz olimpijski, cytowany za eurosport.tvn24.pl.

Tak jak w czasie kariery oddał się całkowicie podnoszeniu ciężarów, tak teraz rzucił się w wir działań na rzecz mieszkańców swojej miejscowości.

- Fajnie jest działać na innej płaszczyźnie. Jestem w grupie, która zaangażowała się w budowę przedszkola, byłem przy podpisaniu umowy (…) Przedszkole budujemy z własnych środków. Będzie duże, na dwie setki dzieci - mówił radny Mroczy na łamach eurosport.tvn24.pl.

REKLAMA

Sukcesy sportowe przyszły bardzo szybko

Zieliński, mając dwadzieścia lat, w 2009 roku, odniósł pierwsze zwycięstwa. Został mistrzem globu oraz starego kontynentu w kategorii juniorów. Próbował swoich sił także w seniorskim czempionacie Europy. Był na nim piąty. Rok później wywalczył złoty medal na akademickich mistrzostwach świata. Później pojechał do tureckiej Antalyi, gdzie rozgrywane były zawody o tytuł mistrza globu. Wystartował w kategorii do 85 kilogramów. Był bezkonkurencyjny. W dwuboju uzyskał 383 kilogramy. Pokonał znacznie wyżej od siebie notowanych Rosjanina Aleksieja Jufikna i Białorusina Sierhija Lahuna. W 2011 zajął trzecie miejsce na czempionacie.

3 sierpnia 2012 roku, XXX igrzyska w Londynie

W tym dniu rozpoczęła się rywalizacja w kategorii do 85 kilogramów. Polak był brany pod uwagę jako kandydat do medali. Cały konkurs miał dosyć zaskakujący przebieg. W pierwszej konkurencji, rwaniu, zwyciężył Chińczyk Lu Yong. Uzyskał 178 kg. Polak zajmował trzecie miejsce z wynikiem 174. Rozpoczął się podrzut. I tutaj wydarzyła się olbrzymia sensacja. Azjata spalił wszystkie trzy próby na poziomie 205. Odpadł z rywalizacji. W walce o złoty medal liczyli się jeszcze dwaj zawodnicy - nasz reprezentant oraz Irańczyk, Kianoush Rostami. Polak zaordynował 206. Niestety pierwszą próbę spalił. Zaczęło robić się nerwowo. Irańczyk czekał. W drugiej Zieliński poradził sobie z ciężarem. Rostami, który miał stratę do Adriana 3 kilo, poprosił o 209 i udało mu się ten ciężar podnieść. Polak zaordynował 211. W ostatnim podejściu uporał się ze sztangą. Kianoush, aby myśleć o zwycięstwie, musiał dźwignąć 214. Obie próby były nieudane. Tym samym Zieliński, wynikiem 385 w dwuboju, został mistrzem olimpijskim.

- Już na rozgrzewce trener mówił: jesteś spokojny, będzie dobrze. Wiedziałem, że trzeba podnieść 211 kg, bo ten wynik daje medal, nie sądziłem tylko, że złoty. Kolejni zawodnicy podchodzili do sztangi i się wykruszali (…) Byłem świetnie przygotowany, ale w rwaniu popełniłem błąd techniczny. Zaś w podrzucie sztanga mi nie "ważyła". Gdybym wcześniej zaliczył 211 kg, to może poszedłbym na wynoszący 215 kg rekord olimpijski, aby postawić kropkę nad i - powiedział Adrian Zieliński po zdobyciu złotego medalu, cytując za polskieradio.pl.

Cztery lata później został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych substancji

Przed rozpoczęciem rywalizacji, na XXXI olimpiadzie w brazylijski Rio de Janeiro, została przeprowadzona kontrola antydopingowa. W jej wyniku okazało się, że Polak zażywał nandrolon. To lek sterydowy, stosowany w dopingu, zwiększający masę mięśniową. Zieliński był bardzo zaskoczony tą informacją. Zaprzeczał, aby świadomie cokolwiek zażywał. Niemniej został w trybie natychmiastowym zdyskwalifikowany i nie wystartował w zawodach.

REKLAMA

- Nie mieści mi się to w głowie. Po powrocie do Polski udam się do prawnika i będę bronił swojego dobrego imienia. Gdybym nie czuł się skrzywdzony, to nie stałbym przed państwem. Schowałbym głowę w piasek i bym się z tego nie tłumaczył. Nie mam sobie nic do zarzucenia, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, ponieważ nie wiem, jakim cudem ta substancja znalazła się w moim organizmie - mówił dziennikarzom nasz ciężarowiec po powrocie do kraju, cytowany za sport.tvp.pl.

Kara była bardzo surowa. Zakaz występów na oficjalnych zawodach przez cztery lata. Polak szukał pomocy w Trybunale Arbitrażowym.

- Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie oddalił odwołanie zawodnika Adriana Zielińskiego od postanowienia Panelu Dyscyplinarnego II Instancji przy POLADA w sprawie naruszenia przepisów antydopingowych - przekazano na stronie internetowej Polskiej Agencji Antydopingowej.

W tamtym czasie Adrian Zieliński był żołnierzem zawodowym. Po ogłoszeniu ostatecznej decyzji został zwolniony ze służby wojskowej bez możliwości powrotu. Wrócił do swojej rodzinnej miejscowości Mroczy. Tam zajął się działaniem na rzecz mieszkańców.

REKLAMA

AK 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej