Szef WikiLeaks-bojownik czy anarchista?
Szefem portalu, który opublikował tajne materiały amerykańskiego Departamentu Stanu, jest pochodzący z Australii, były haker Julian Assange.
2010-11-29, 10:04
Posłuchaj
W związku z najnowszymi przeciekami poszukują go australijscy śledczy, a specjalna komisja rządowa tego kraju sprawdza, jakie szkody mogła wywołać publikacja treści materiałów przez portal. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa Julian Assange. Ostatnio uczestniczył w konferencji prasowej za pośrednictwem Internetu, która odbyła się w Jordanii. Wiadomo natomiast, że wśród 250 tysięcy depesz amerykańskich dyplomatów, około 970 depesz dotyczy Polski. Dotychczas Wikileaks, działający od 2006 roku, opublikował tysiące wojskowych dokumentów dotyczących wojen w Afganistanie i Iraku. Autorzy strony twierdzą, że informatorzy, którzy dostarczają wiadomości do serwisu, mają gwarancję anonimowości.
Postać szefa portalu budzi skrajne emocje, dla jednych jest on cyberbojownikiem o prawdę, dla drugich - niebezpiecznym anarchistą. Według reportera magazynu "The New Yorker", który przez kilka tygodni podróżował z Assangem, potrafi on nie jeść i nie spać, gdy jest pochłonięty pracą. BBC napisała, że współpracownicy Australijczyka uważają, iż jest to człowiek, któremu zależy na pozytywnych reformach na świecie. Z kolei w dzienniku „The Independent” czytamy: "W wieku 39 lat Assange nie ma domu i podróżuje po świecie z jedną torbą z ubraniami i drugą - z komputerem".
Śledztwo ws. gwałtu
Dziennikarz i programista Julian Paul Assange urodził się w 1971 roku w Townsville w Australii. Jego rodzice prowadzili teatr. Mieszkał z matką i przyrodnim bratem w wielu miejscach, ponieważ ojczym należał do sekty Anne Hamilton-Byrne. Z tego też powodu Julian często zmieniał szkoły, uczęszczał do 37 szkół i studiował na 6 uniwersytetach. W wieku 18 lat ożenił się i miał syna. Gdy został hakerem i był poszukiwany przez policję, żona opuściła go, zabierając ze sobą dziecko. W latach 90. Assange stanął przed sądem za ataki hakerskie. Miał się włamać między innymi, do komputerów australijskiego uniwersytetu i kanadyjskiej firmy telekomunikacyjnej. Zapłacił za to grzywnę. Pracował także jako twórca wolnego oprogramowania, w 1995 roku napisał pierwszy program do skanowania portów, był też współautorem programu do wyszukiwarki. Do 2006 roku studiował fizykę oraz matematykę. W tym samym roku założył Wikileaks, zostając rzecznikiem prasowym i redaktorem naczelnym. Assange ma prawdopodobnie tylu zwolenników, co przeciwników. W Szwecji toczy się przeciw niemu śledztwo w sprawie oskarżeń o gwałt. Assange twierdzi, że zarzuty są bezpodstawne, a ich celem jest dyskredytacja jego działalności.
Skąd informacje?
Julian Assange powiedział kilka miesięcy temu stacji Al-Jazeera English, że dokumenty docierają na portal w różny sposób, a WikiLeaks gwarantuje anonimowość.
- Materiały, które otrzymujemy, przesyłamy przez internet w takich krajach jak Szwecja czy Belgia, gdzie nie ma takiej kontroli internetu. W tych krajach mamy pewność, że służby nie zaglądają do maili. Używamy też tradycyjnej poczty; przyjmujemy zarówno przesyłki szyfrowane jak i zwykłe. Działamy jak inne media, choć jest to trudne, zważywszy na fakt, że mamy do czynienia z gigantycznymi bazami danych, które musisz przejrzeć, a następnie bronić ich przed niewiarygodnie dużymi atakami prawnymi i politycznymi - powiedział Assange.
REKLAMA
to
REKLAMA