"Ukrywali Żydów, a są pomawiani, że ich mordowali". Jest wyrok ws. książki "Dalej jest noc"
Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że historycy Barbara Engelking i Jan Grabowski nie muszą przepraszać za informacje, które publikowali w książce "Dalej jest noc".
2021-08-16, 17:11
W lutym Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w pierwszej instancji, w którym zobowiązał dwójkę redaktorów wydanej w 2018 roku książki - do publicznych przeprosin Filomeny Leszczyńskiej za "rozpowszechnianie w książce nieścisłych informacji" na temat działań jej stryja, Edwarda Malinowskiego, podczas wojny oraz okupacji niemieckiej w Polsce. Filomena Leszczyńska wystąpiła do sądu przeciwko badaczom Holokaustu, którzy - w jej ocenie - fałszywie oskarżyli jej stryja. Historycy odmówili złożenia przeprosin i również wnieśli apelację.
Powiązany Artykuł
"W Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową". Skandaliczne słowa posła PO
Sąd: zarzuty są bezzasadne
Sędzia Joanna Wiśniewska-Sadomska uzasadniając wyrok, tłumaczyła, że Barbara Engelking dopełniła wszelkiej staranności, opisując historię Edwarda Malinowskiego, a tym samym bezzasadne są zarzuty kierowane wobec niej przez Filomenę Leszczyńską.
- Zdaniem Sądu Apelacyjnego weryfikowanie, podważanie oceny pozwanej, do czego w istocie zmierza w tej sprawie strona powodowa, stanowi niedopuszczalną interwencję w wolność badań naukowych i swobodę wypowiedzi - powiedziała sędzia.
- "Wykorzystywanie Holokaustu jako gry politycznej to kpina z ofiar". Muzeum Auschwitz odpowiada MSZ Izraela
- W "Wall Street Journal" znowu "polskie obozy śmierci"
Podkreślała, że ochrona dobrego imienia nie może ograniczać wolności badań naukowych.
- Wolność badań naukowych, w tym wolność głoszenia opinii opartych na wynikach badań, warunkuje możliwość rozwoju nauki. Ograniczenie wolności naukowców do publikowania wyników prowadzonych przez nich badań naukowych wymaga najściślejszej kontroli. Niedopuszczalny zwłaszcza jest tak zwany efekt mrożący, w który mógłby zastopować dalsze badania. Ma to szczególne znaczenie w sprawach stanowiących istotny element debaty publicznej, poruszających ważne kwestie społeczne i dotyczące historii danego państwa i narodu - zaznaczyła sędzia Joanna Wiśniewska-Sadomska.
"Ukrywali Żydów, a są pomawiani, że ich mordowali"
Z wyrokiem Sądu Apelacyjnego nie zgadza się Filomena Leszczyńska, którą wspiera Reduta Dobrego Imienia. Jej prezes Maciej Świrski powiedział, że ten wyrok nie kończy sprawy.
- Pani Filomena Leszczyńska, chce dalej walczyć o dobre imię swojego stryja, a także wszystkich Polaków, polskich bohaterów, którzy ukrywali Żydów, a są pomawiani, że ich mordowali - przyznał Maciej Świrski.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Julian Stryjkowski. Piewca "narodu, którego już nie ma"
Prezes Reduty Dobrego Imienia poinformował, że teraz zostanie złożony wniosek o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.
Pomówienie dot. historii Estery Siemiatyckiej
Według Filomeny Leszczyńskiej jej stryj, sołtys wsi Malinowo Edward Malinowski został fałszywie pomówiony w książce "Dalej jest noc" o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej. Leszczyńska uważa, że pomówienie dotyczy opisanej przez Barbarę Engelking historii Estery Siemiatyckiej, której Malinowski ocalił życie.
Powódka domagała się 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia i przeprosin.
bf
REKLAMA
REKLAMA