Szef MSWiA: nie pozwolimy, by bezpieczeństwo naszych obywateli było zagrożone
- Działamy w sposób proporcjonalny i stanowczy tam, gdzie trzeba. Środki, o które zwróciliśmy się do prezydenta, skutecznie doprowadzą do ustabilizowania sytuacją na granicy z Białorusią - podkreślił na konferencji prasowej szef MSWiA Mariusz Kamiński. Minister dodał, że "mieszkańcy terenów przygranicznych działania, które zamierza podjąć rząd, przyjęli z dużym zrozumieniem i akceptacją".
2021-09-02, 15:45
Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek (2 września) rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim).
Powiązany Artykuł
Stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią. Prezydent podjął decyzję
Posłuchaj
Szef MSWiA na konferencji po ogłoszeniu decyzji prezydenta podkreślił, że po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw rozporządzenia prezydenta rozpocznie się procedura związana z wydaniem rozporządzenia wykonawczego Rady Ministrów, która doprecyzuje, jakie rygory i nakazy będą wprowadzane w wyniku decyzji prezydenta.
- Działamy w sposób proporcjonalny, adekwatny do sytuacji, stanowczy tam, gdzie trzeba - zapewnił minister. Zaznaczył, że środki, o które rząd zwrócił się do prezydenta i które będą wynikać z rozporządzenia, są przemyślane. - Myślę, że skutecznie doprowadzą do ustabilizowania sytuacji na granicy z Białorusią, na całej granicy z Białorusią - podkreślił Kamiński.
Polityczne powody kryzysu
Szef MSWiA wskazał, że od kilku tygodni "mamy do czynienia z głębokim kryzysem migracyjnym". - Ten kryzys to jest jeden z zasadniczych powodów wydania tego rozporządzenia dotyczącego wprowadzenia stanu wyjątkowego na tym terenie. Ten kryzys spowodowany jest czynnikami czysto politycznymi - zaznaczył.
REKLAMA
- Na Białorusi i w okolicach Białorusi nie ma wojny domowej, która uzasadniałaby to, żeby ludzie z różnych części świata szukali pomocy. Jest inaczej. Reżim Łukaszenki w odwecie za postawę naszych władz, za postawę władz litewskich, łotewskich, ale również za działania Unii Europejskiej w odwecie chce wrócić do sytuacji z roku 2015 - powiedział Kamiński.
- Nie pozwolimy na to, aby Polska była kolejnym szlakiem masowego przerzucania nielegalnych migrantów na teren UE. Nie pozwolimy, żeby bezpieczeństwo naszych obywateli, a szczególnie bezpieczeństwo naszych obywateli mieszkających nad granicą z Białorusią, było narażone na szwank - oświadczył minister.
***
Zwiększona liczba migrantów - zdaniem władz polskich i Unii Europejskiej - jest efektem celowej polityki władz białoruskich, które próbują w ten sposób zdestabilizować sytuację na zachodzie Europy.
Migranci koczują w prowizorycznym obozie przy granicy polsko-białoruskiej. Polska Straż Graniczna podkreśla jednak, że wśród migrantów następuje rotacja i przybywają nowi, a funkcjonariusze białoruscy dostarczają im pożywienie.
REKLAMA
as
REKLAMA