Prokuratura złożyła wniosek o przedłużenie aresztu dla Michała S. Jest podejrzany o dokonywanie oszustw ws. spadków
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu złożyła wniosek o przedłużenie aresztu dla Michała S., jednego z podejrzanych w nowym wątku śledztwa dot. nieprawidłowości w reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. S. został zatrzymany w czerwcu tego roku wraz z czterema innym osobami podejrzanymi o dokonywanie oszustw przed sądami spadkowymi.
2021-09-13, 15:11
- Wniosek o przedłużenie aresztu dla S. został złożony 7 września do Sądu Okręgowego w Warszawie - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka.
Powiązany Artykuł
"Wprowadzano opinię publiczną w błąd". Policja publikuje nagranie z interwencji we Wrocławiu
- Prokurator składając wniosek o przedłużenie aresztu powołuje się na uzasadnioną konieczności zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania przygotowawczego - dodała rzeczniczka.
Kilka dni temu do mediów został wysłany list ws. S. Jego sygnatariusze, w tym osoby publiczne, wskazują, że S. jest "znany ze swojej działalności na rzecz kultury, ratowania zabytków i dziedzictwa narodowego". W liście podkreślono, że pomimo zaproponowania wysokiego poręczenie majątkowego w czerwcu wrocławski sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu S.
"Odrzucając przy tym możliwość udzielenia poręczenia osobistego przez ponad 200 godnych zaufania osób, które wyraziły gotowość udzielenia takiego poręczenia" - napisano. Sygnatariusze wskazali przy tym, że S. od lat "angażuje się między innymi w ratowanie dóbr kultury i wspieranie inicjatyw charytatywnych, a także w pomoc Polakom na Wschodzie".
"Od wielu lat jest również aktywnym działaczem na rzecz restytucji mienia. Poręczyło za niego wiele osób, między innymi wielu działaczy społecznych, ludzi kultury, polityków" - napisano.
Oszustwa spadkowe
S. został zatrzymany w czerwcu tego roku wraz z czterema innym osobami podejrzanymi o dokonywanie oszustw przed sądami spadkowymi. Według prokuratury, S. pełnił w postępowaniach reprywatyzacyjnych rolę pełnomocnika osób, które uzyskiwały orzeczenia spadkowe z pominięciem rzeczywistych spadkobierców.
REKLAMA
Jak wskazała wówczas prok. Bylicka, inni podejrzani w tym wątku śledztwa to m.in. krewni dawnych właścicieli ziemskich. "Przedstawiali oni przed sądami spadkowymi nieprawdziwe zapewnienia spadkowe, doprowadzając do wydania przez sądy korzystnych dla nich postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku po dawnych właścicielach, z pominięciem rzeczywistych spadkobierców, tak ustawowych, jak i testamentowych" - podała prokurator Bylicka.
- Policyjny pościg za kierowcą we Wrocławiu. Funkcjonariusz użył broni
- "Zależy nam na wyjaśnieniu". Wiceszef MSWiA o interwencjach policji, które zakończyły się śmiercią dwóch osób
Zarzuty w tym wątku usłyszeli również pełnomocnicy osób, które uzyskiwały orzeczenia spadkowe o przysłuchujących im prawach, z pominięciem rzeczywistych spadkobierców.
Powiązany Artykuł
Sekcja zwłok 34-latka z Lubina. "Środki przymusu nie były przyczyną zgonu"
Według prokuratury, podejrzani mieli dokonywać oszustw przed sądami spadkowymi i przez to nabywać prawa do nieruchomości należących przed II wojną światową do dawnych rodów szlacheckich.
REKLAMA
Oszustwa polegały na wprowadzaniu w błąd sądów co do rzeczywistego kręgu spadkobierców ustawowych i testamentowych po dawnych właścicielach kilkudziesięciu nieruchomości położonych na terenie Polski, m.in. w Warszawie. Sprawy spadkowe w tym wątku śledztwa dotyczyły też rekompensat za mienie zabużańskie znajdujące się na terenach dzisiejszej Ukrainy i Białorusi.
Jak podała prokuratura, w wyniku oszustwa podejrzani przywłaszczali cudze prawa majątkowe oraz doprowadzali, bądź usiłowali doprowadzić, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości należącym do Skarbu Państwa i Gminy m.st. Warszawy.
Prokurator Bylicka przekazała też, że w toku śledztwa prokuratorzy zabezpieczyli należące do podejrzanych mienie. To 125 nieruchomości o wartości 47 mln zł oraz milion złotych w gotówce.
ng
REKLAMA
REKLAMA