Zalewski: teraz widać złą wolę opozycji
"Doktryna Sikorskiego" nie jest niczym zaskakującym - mówi Paweł Zalewski, komentując przeciek tajnej depeszy z ambasady USA.
2010-12-08, 13:35
Jak można wnioskować z depeszy zamieszczonej na portalu WikiLeaks, "Doktryna Sikorskiego" powstała po ataku Rosji na Gruzję w 2008 roku.
Plan ministra spraw zagranicznych zakładał, że jakakolwiek kolejna próba naruszenia granic powinna być uznana za zagrożenie bezpieczeństwa Europy i powinna wywołać odpowiedź Sojuszu Północnoatlantyckiego. Radosław Sikorski w rozmowach z dyplomatami amerykańskimi podkreślił też, że decyzja o dostarczeniu Gruzji przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych okazała się słuszna w obliczu rosyjskiej inwazji, mimo obiekcji Stanów Zjednoczonych.
"Zarzuty oparte na złej woli"
Paweł Zalewski z PO powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że depesze udowadniają troskę polskiego rządu o bezpieczeństwo naszego kraju. Jak podkreślił, zaprzeczają one tezie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i polityków PiS, że Polska nie dostrzega potencjalnych zagrożeń. -Widać teraz, że cała taka propaganda była oparta na złej woli, a nie na prawdzie - mówił Zalewski.
Według depeszy wysłanej z amerykańskiej ambasady w Warszawie, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski twierdził, że w ocenie polskiego rządu Rosja stanie się groźna w ciągu 10-15 lat. W wyniku rosyjskiego ataku na Gruzję w 2008, ten czas został skrócony do 10-15 miesięcy - ujawnił portal Wikileaks.
REKLAMA
agkm
REKLAMA