Belgia luzuje covidowe obostrzenia. "Wysoki odsetek zaszczepionych pozwolił nam zrobić kolejny krok"
- W Belgii maski w sklepach i restauracjach, czy kawiarniach nie będą obowiązkowe od października - tak zdecydowali premierzy i ministrowie rządów - federalnego i regionalnych. To ogólne zalecenie, ale Flandria, Walonia i Bruksela mogą, jeśli zechcą, przyjąć ostrzejsze podejście. Region stołeczny już poinformował, że utrzyma obowiązek noszenia masek.
2021-09-17, 19:32
Powiązany Artykuł
Włochy: we wrześniu ruszają szczepienia trzecią dawką. Pierwszy etap obejmie 9 mln osób
Premier Belgii rozpoczął konferencję prasową po naradzie od poinformowania, że 84 procent dorosłych mieszkańców jest już w pełni zaszczepionych.
- Gdyby nie było tak dobrego zaszczepienia, nie moglibyśmy podjąć tych decyzji. Wysoki odsetek zaszczepionych pozwolił nam zrobić kolejny krok - powiedział Alexander De Croo.
Posłuchaj
Jednak sytuacja różni się w zależności od regionów. Najgorzej jest w Brukseli, gdzie tylko nieco połowa jest w pełni zaszczepiona. Dlatego władze stolicy nie będą rezygnować z masek. Na pewno zniesie je Flandria, choć nadal będą one konieczne w transporcie publicznym, na lotniskach, w szpitalach czy w zakładach fryzjerskich i salonach kosmetycznych. Dotyczy to także imprez masowych, chyba że będzie wymagany belgijski karnet covidowy, odpowiednik unijnego certyfikatu, zaświadczający o szczepieniu, teście, czy przebytym zakażeniu.
REKLAMA
Podczas dzisiejszej narady władze federalne i regionalne podtrzymały również plan otwarcia dyskotek i klubów nocnych od przyszłego miesiąca, ale wejście do nich będzie możliwe tylko z certyfikatem covidowym.
IAR/in./
REKLAMA