"Zasłużyć na krzyż: albo Virtuti, albo drewniany". Wystawa IPN w Gdyni ku pamięci obrońców Helu
Na Skwerze Kościuszki w Gdyni, w mieście będącym bazą Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej, Instytut Pamięci Narodowej przedstawił wystawę "Zasłużyć na krzyż: albo Virtuti, albo drewniany. Obrona Wybrzeża 1939". Obrona Wybrzeża trwała do 2 października 1939 r. Tego dnia poddali się obrońcy Helu - ostatniego skrawka wolnej Polski.
2021-09-28, 14:01
Dyrektor gdańskiego oddziału IPN prof. Mirosław Golon podkreślił, że wystawa uzupełnia wiedzę o jednym z fragmentów "walki o wszystko" w 1939 roku. - Walki o prawdę i godność, walki o sprawiedliwość, walki o wolność. Tej walki Polacy niestety nie zakończyli ani w latach 1939-1940, ani w 1945 roku. Trwała ona do końca lat osiemdziesiątych. Ale dzisiaj możemy powiedzieć, że wygraliśmy. Wygraliśmy między innymi dzięki temu, że mieliśmy takich wspaniałych przodków, mieliśmy kogo naśladować - stwierdził.
- Mogliśmy się wzorować chociażby na tym największym poświęceniu i bohaterstwie pułkownika Stanisława Dąbka czy dzielnej postawie i obronie, do kiedy się dało walczyć - podkreślił prof. Mirosław Golon. Dodał, że 2 października będzie obchodzona 82. rocznica obrony Wybrzeża 1939 roku, a wystawa jest hołdem dla jego obrońców. - Dalszy tok wojny, rok czterdziesty, pokazał, jak inne państwa szybko padały po niemieckimi ciosami - przypomniał.
Skuteczność obrony
- To pokazała też pierwsza faza wojny przeciwko Rosji w 1941 roku. Zatem Polacy w 1939 roku pokazali całkiem dużą sprawność i skuteczność obrony. Przypominanie o drugiej wojnie światowej jest naszym obowiązkiem oraz bardzo ważnym zadaniem wychowawczym. Obrona Wybrzeża jest naszym czystym militarnym osiągnięciem, takim do wypięcia piersi z dumy - zauważył dyrektor gdańskiego IPN prof. Mirosław Golon.
Czytaj także:
- Czarna niedziela Powstania Warszawskiego. Na Starówce zginęło wtedy 300 osób
- "Czwarty rozbiór Polski". Prof. Rafał Habielski: agresji Niemiec na Polskę nie można było uniknąć
Współautor wystawy Daniel Sieczkowski z gdańskiego oddziału IPN zaznaczył, że oprócz aspektów militarnych ekspozycja ma pokazać rozwój Pomorza - w tym Gdyni - w dwudziestoleciu międzywojennym. - Gdynia pod koniec lat trzydziestych to był najnowocześniejszy, najnowszy port na Bałtyku. Z małej rybackiej wioseczki stała się dużym miastem. Tego we wrześniu 1939 roku nie można było oddać bez walki. Nawet gdyby polscy politycy postanowili inaczej, to ludność samorzutnie broniłaby swojego terytorium - stwierdził historyk.- Ekspozycją chcieliśmy pokazać, że Polacy potrafili coś w dwudziestoleciu międzywojennym zbudować, to było niezwykle cenne, bo należy przypomnieć, że niemieccy politycy już w latach dwudziestych, na długo przed dojściem Hitlera do władzy, mówili, że Polska jest państwem sezonowym, nie ma racji bytu, że Polska nie przetrwa, a Polacy nie są w stanie nic zbudować - dodał. - To właśnie Gdynia była tym przykładem, który świadczył o tym, że nie mają racji - podkreślił Daniel Sieczkowski z gdańskiego oddziału IPN.
Najnowszą wystawę poświęconą Obronie Wybrzeża przygotowali pracownicy Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku: dr Barbara Męczykowska, Artur Chomicz oraz Daniel Sieczkowski. Wkrótce odbędzie się premiera wystawy w wersji online.
Ekspozycję można oglądać do 10 października, następnie będzie prezentowana między innymi na Helu oraz w Jastarni.
dz
REKLAMA
REKLAMA