"Dowody należą się opinii publicznej w związku z propagandą Białorusi i Rosji". Müller o plikach na telefonach migrantów
- Tam są materiały pokazujące, że te osoby były na terenie Rosji, część z nich jest wprost związana z tzw. Państwem Islamskim - mówił rzecznik rządu Piotr Müller w kontekście informacji o plikach na telefonach migrantów. Dzień wcześniej MSWiA i MON informowały o znalezionych plikach w kontekście sytuacji na granicy z Białorusią.
2021-09-29, 09:46
- Te dowody należą się opinii publicznej w związku z tą propagandą, którą szerzą Białoruś i Rosja - powiedział Müller w TVP Info. - To ruch konieczny i stosowany przez inne kraje w sytuacji walki dezinformacyjnej - dodał.
Informacje dotyczące co czwartego badanego z 200-osobowej wytypowanej grupy wskazują na ich niebezpieczne powiązania i udział w praktykach niezgodnych z prawem. 20 proc. zatrzymanych w Polsce nielegalnych imigrantów posiadało związki, często wieloletnie, z terytorium Federacji Rosyjskiej.
Powiązany Artykuł
Terroryzm, treści pedofilskie i zoofilskie. Szokujące ustalenia polskich służb ws. migrantów
Rzecznik rządu Piotr Müller zwracał uwagę w TVP Info na fakt, że jeszcze kilka dni temu niektóre media apelowały o to, by przedstawić dowody na to, że te osoby w sposób zorganizowany przy pomocy Białorusi i Rosji przekraczają granicę.
REKLAMA
Wojna hybrydowa
– Jeżeli te fakty się komuś nie podobają, to czas zmienić podejście, bo mamy do czynienia z wojną hybrydową. To, co mogliśmy pokazać, pokazaliśmy i w momencie, w którym to zrobiliśmy, część środowiska nadal ma wątpliwości, tego nie pojmuję, my w tej chwili jesteśmy w stanie zagrożenia żywotnych interesów Polski na granicy z Białorusią. To jedna z najtrudniejszych sytuacji w ostatnich latach, jeśli chodzi o ochronę naszych granic – przyznał.
- Nowy typ umocnień na granicy polsko-białoruskiej. Wiceszef MON podał szczegóły
- Żaryn: Białorusini przekazują imigrantom różnego rodzaju środki, także te psychotropowe
Müller, odnosząc się do działań niektórych posłów opozycji, mówił, że "to niezwykle bolące, że osoby, które są w polskim parlamencie, tak łatwo dają się nabierać na propagandę pisaną w Moskwie czy Mińsku".
– Oczekiwałbym solidarności w tak trudnej sytuacji, tym bardziej że nawet krytyczne wobec nas państwa widzą w tej chwili powagę sytuacji i nas wspierają – mówił.
REKLAMA
pg, TVPInfo
REKLAMA