Czy prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego? Szef BBN wyjaśnia
- Na tę chwilę prezydent Andrzej Duda nie widzi potrzeby zwołania RBN, kładzie nacisk na konsultacje z instytucjami rządowymi, a także na akcję międzynarodową - powiedział w piątek szef BBN Paweł Soloch w kontekście oczekiwań opozycji zwołania RBN w związku z sytuacją na granicy z Białorusią.
2021-10-01, 11:04
W czwartek późnym wieczorem Sejm głosami PiS, Konfederacji i Kukiz'15 wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni w części województw podlaskiego i lubelskiego, przy granicy z Białorusią - o co wnioskował prezydent Andrzej Duda.
Soloch został zapytany w piątek w Radiu Plus o postulat opozycji, szczególnie Lewicy, by zwołana została Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. sytuacji na granicy.
Powiązany Artykuł
Przedłużenie stanu wyjątkowego na wschodniej granicy. Jest decyzja Sejmu
- Na dzień dzisiejszy nie ma takiego planu (...) RBN jest organem doradczym prezydenta i prezydent zwołują ją wtedy kiedy on potrzebuje, natomiast nie na wezwanie opozycji. Na tę chwilę prezydent nie widzi potrzeby zwołania RBN, kładzie nacisk przede wszystkim na konsultacje z instytucjami rządowymi, a także na akcję międzynarodową - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Emocje bez merytoryki
REKLAMA
Zapytany, dlaczego w czwartek prezydent nie był obecny w Sejmie, gdy rozpatrywano jego wniosek dotyczący przedłużenia stanu wyjątkowego, Soloch odparł, że Dudy nie było tam także, gdy Sejm zajął się rozporządzeniem w sprawie wprowadzenia tego stanu.
- Dr Andrzej Anusz: Aleksander Łukaszenka jest zainteresowany destabilizacją sytuacji politycznej w Polsce
- Mosiński o debacie nt. stanu wyjątkowego: spektakl opozycji pokazuje, że zrobią wszystko w walce z PiS
- Akurat wczoraj temperatura i taka absolutna emocjonalność, brak merytoryki w tych dyskusjach po czasie w jakiś sposób to tłumaczy. Ale pan prezydent w tym samym czasie mniej więcej, w podobnych godzinach, podpisywał ustawę o rekompensatach dla przedsiębiorców, którzy działają w strefie stanu wyjątkowego, zajmował się innymi czynnościami - powiedział Soloch.
Zgodnie z prawem
Powiązany Artykuł
Fala nielegalnych imigrantów z terenu Białorusi. Repetowicz: albo jest granica albo jej nie ma
Szef BBN zapytany został również o informacje przekazane w TVN24 przez rzeczniczkę podlaskiego oddziału Straży Granicznej, że z ośrodka dla cudzoziemców w Michałowie ponad 20 imigrantów, w 8 dzieci zostało wywiezionych z powrotem na granicę.
REKLAMA
- Z oświadczeń Straży Granicznej, z informacji ministra spraw wewnętrznych wynika, że Straż Graniczna, funkcjonariusze zastosowali te procedury, które są obowiązujące i obowiązujące prawo - powiedział Soloch.
Dodał, że Europejski Trybunał Praw Człowieka, na kanwie jednej ze spraw, dopuścił procedurę tzw. push-backu. Dopytywany, czy dzieci też takimi procedurami powinny być objęte, odparł, że "procedury dotyczą wszystkim nielegalnych migrantów".
fc
REKLAMA
REKLAMA