Wniosek Trzaskowskiego odrzucony. Prokuratura umorzyła śledztwo ws. Marszu Niepodległości
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła ostatecznie śledztwo w sprawie niezgodnych z prawem zachowań uczestników Marszu Niepodległości z 2019 roku, które było prowadzone z doniesienia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego - ustalił portal wPolityce.pl.
2021-10-15, 17:32
Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do prokuratury już 20 listopada 2019 roku i zostało umorzone 4 września 2020 roku, ale ratusz złożył wówczas zażalenie na tę decyzję.
Powiązany Artykuł
Warszawa: 18 osób zatrzymanych w związku z obchodami Święta Niepodległości
Rafał Trzaskowski w zawiadomieniu napisał, że podczas marszu publicznie nawoływano do "nienawiści na tle różnic narodowościowych i etnicznych poprzez wznoszenie przez nieznane osoby haseł":"„Nie tęczowa, nie laicka, tylko Polska katolicka", "Bruk na rząd, USA imperium zła, czarny blok, biała siła”, "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”, czy "Tu jest Polska, nie Izrael”.
Czytaj także:
- "Marsz podległości już się odbył, teraz czas na Marsz Niepodległości". Kalinowski odpowiada Trzaskowskiemu
- "Lanie wody i bzdury". Tomasz Gutry o umorzeniu śledztwa ws. postrzelenia na Marszu Niepodległości
- Podpalenie mieszkania podczas Marszu Niepodległości. Akt oskarżenia trafił do sądu
Ponadto podczas Marszu Niepodległości w 2019 roku, według Rafała Trzaskowskiego, uczestnicy mieli wznosić flagi między innymi z symbolem krzyża celtyckiego, symbolami Obozu Narodowo-Radykalnego, flagi z kołem zębatym - symbolem nazistowskiego Niemieckiego Frontu Pracy oraz mieczem i młotem, symbolizującymi strasseryzm - lewe skrzydło NSDAP.
REKLAMA
"Nie przeglądał nagrań z monitoringu"
Rafał Trzaskowski miał nie widzieć osobiście wskazanych banerów i nie słyszeć opisywanych haseł, a powołać się na wiedzę Ewy Gawor, ówczesnej szefowej Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała ostatecznie, że "nie sposób ocenić zachowania uczestników Marszu Niepodległości inaczej, aniżeli jako prezentacje własnych poglądów, wyraz poglądów politycznych o charakterze sceptycznym wobec prowadzonej polityki migracyjnej w Polsce i Europie, czy wyraz sprzeciwu wobec ideologii komunistycznej". Śledczy podkreślili, że "wyrażanie poglądów wchodzi w zakres konstytucyjnej zasady określonej w art. 54 Konstytucji RP i z tego też względu nie może być uznane za wypełnienie znamion czynu zabronionego".
mbl
REKLAMA
REKLAMA