"The Telegraph": żółte kartki za negliż to przeżytek? "Po prostu odwróć wzrok"
James Corrigan z "The Telegraph" apeluje, by ściąganie koszulki w ramach celebracji strzelonej bramki nie było już karane żółtym kartonikiem. Dziennikarz podkreśla, że przepis ten nie znajduje uzasadnienia w obecnych czasach.
2021-10-29, 10:40
Corrigan zwrócił uwagę na fakt, że wprowadzony w 2004 roku przepis argumentowano tym, że taka celebracja ma podżegać kibiców do negatywnych reakcji i jest formą prowokacji.
Dziennikarz zauważył, że niemal co tydzień obserwatorzy rozgrywek piłkarskich mają do czynienia z tą samą rutyną. Zawodnik strzela gola, ponoszą go emocje, więc ściąga na chwilę koszulkę w ramach "cieszynki", po czym wraca na swoją połowę. Po chwili podchodzi do niego jednak arbiter, który zmuszony jest do tego, by pokazać mu żółtą kartkę.
W artykule przypomniano niedawny mecz, w którym Watford pokonał Everton. Joshua King wrócił na Goodison Park, stadion klubu, który niegdyś go odrzucił i strzelił im 3 bramki. Naturalna jest tu więc euforia Norwega, który po jednym z trafień na kilkanaście sekund ściągnął koszulkę.
Taki sposób celebracji stał się niemalże symbolem. Corrigan podkreślił, że zawodnicy wiedzą, na co się piszą, a i tak w ostateczności dają upust swoim emocjom, by po chwili zostać ukaranymi. Jego zdaniem to jeden z dowodów, że przepis po prostu nie działa.
REKLAMA
"To część sportu. Kibicujesz drużynom, które lubisz i wyśmiewasz te, których nie lubisz. Bez tego zawody sportowe zamieniłyby się w wystawę. Jeśli tego nie pochwalasz, po prostu odwróć wzrok" - podsumował dziennikarz "The Telegraph".
- La Liga: Atletico znowu traci punkty. Real Sociedad wraca na fotel lidera
- Serie A: Napoli wciąż niepokonane. Lorenzo Insigne dał się we znaki Łukaszowi Skorupskiemu
- FIFA przegrała sprawę z wynalazcą sprayu dla sędziów. Zapłaci miliony odszkodowania?
JK
REKLAMA