Kolejny szturm na granicy. "Atak nadzorowały białoruskie służby"
Jak poinformowała Straż Graniczna na Twitterze, na odcinku ochranianym przez placówkę w Dubiczach Cerkiewnych ok. 150 agresywnych cudzoziemców próbowało wedrzeć się na terytorium Polski. - Atak rozpoczął się od rzucania kamieniami w kierunku polskich posterunków. Następnie było oślepianie latarkami i laserami, na concertinę położono drewnianą kładkę i w ten sposób migranci zaczęli się próbować przedzierać - przekazała rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
2021-11-22, 09:22
Straż Graniczna poinformowała, że ostatniej doby odnotowano 346 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Funkcjonariusze wydali dla 58 cudzoziemców postanowienia o opuszczeniu terytorium RP. "Pozostałym próbom zapobieżono. Za pomocnictwo zatrzymano 3 osoby: 2 obywateli Syrii i obywatela Gruzji" - podano na Twitterze.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 36 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ok. 7 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Wieczorny atak
Na opublikowanym na Twitterze przez Straż Graniczną nagraniu widać grupę osób z plecakami, które siedzą w lesie w pobliżu zasieków na polsko-białoruskiej granicy. Widać także, że białoruscy żołnierze oślepiają polskich funkcjonariuszy laserami i mocnym światłem.
Jak poinformowała Michalska, około godz. 19.00 w niedzielę ok. 150 agresywnych osób próbowało wedrzeć się na terytorium Polski na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Dubiczach Cerkiewnych. - Atak rozpoczął się od rzucania kamieniami w kierunku polskich posterunków. Następnie było oślepianie latarkami i laserami, na concertinę położono drewnianą kładkę i w ten sposób migranci zaczęli się próbować przedzierać - powiedziała rzecznik SG.
REKLAMA
- Kolejni kurierzy migrantów w rękach policji. Za kierownicą głównie Ukraińcy
- Pijani Białorusini pełnią służbę na granicy. MON: to nie pierwszy taki przypadek
- W rezultacie na odległość kilku metrów przedostało się 70 osób. Zdarzenie nadzorowane było przez białoruskie służby - przekazała rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Dodał, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Rzecznik SG przekazała również, że na innych odcinkach granicy polsko-białoruskiej nie było minionej doby dużych grup, które siłowo forsowały zasieki. Straż Graniczna zanotowała rzucanie np. kamieniami przez pojedyncze osoby.
- Wszystko odbywało się pod nadzorem służb białoruskich, czyli funkcjonariusze oślepiali nas latarkami, pomagali przy przekraczaniu i zachęcali te osoby do przekroczenia granicy - zaznaczyła Michalska.
REKLAMA
Ochrona granicy
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.
Zobacz także rozmowę ze Stanisławem Żarynem w poranku Polskiego Radia 24:
st
REKLAMA
REKLAMA