Pierwsze wyroki ws. zamieszek w Rotterdamie. Sąd ukarał dwoje uczestników
Sąd w Rotterdamie skazał na kary pięciu miesięcy więzienia 26-letnią kobietę i 29-letniego mężczyznę. To pierwsze wyroki, jakie zapadły wobec uczestników piątkowych zamieszek w tym mieście.
2021-11-24, 23:21
Nielegalna demonstracja przeciwników obostrzeń, wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa, przerodziła się w uliczną walkę protestujących z policją. Kilka osób trafiło do szpitala, aresztowano ponad 50 osób.
Pierwsze wyroki wobec uczestników zamieszek
26-letnia mieszkanka wioski Spijkenisse w centralnej Holandii musi ponadto zapłacić 1000 euro grzywny. Sharon M. udowodniono atak na policjanta. Rzucała także kamieniami w policyjny radiowóz.
Mieszkającemu niedaleko Rotterdamu 29-letniemu Terence van den B. udowodniono rzucanie kostką brukową w funkcjonariuszy. - Atakowanie policji to bardzo poważna sprawa - mówił sędzia, który zdecydował także, że skazani przez rok nie będą mieli wstępu do centrum Amsterdamu.
W kolejnych dniach odbędą się procesy pozostałych zatrzymanych. Z informacji ministra sprawiedliwości wynika, że po zamieszkach, które miały miejsce także w innych miastach, zatrzymano 173 osoby.
Zamieszki w Rotterdamie
W piątek 19 listopada centrum Rotterdamu zamieniło się w regularne pole bitwy między uczestnikami nielegalnej demonstracji przeciw ograniczeniom wprowadzonym w związku z pandemią COVID-19 a policją.
W pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. Protestujący zaatakowali funkcjonariuszy ciężkimi fajerwerkami i obrzucili ich kamieniami. W mediach społecznościowych opublikowano filmy, na których widać jak agresywni demonstranci biją się z policjantami. Spalonych zostało kilka radiowozów.
"Policja zmuszona do samoobrony"
Rzecznik policji potwierdził w nocy z piątku na sobotę, że funkcjonariusze użyli broni. Nie jest jasne, czy strzelali gumowymi kulami, czy też ostrą amunicją. Zdementował jednak pogłoski o ofiarach śmiertelnych.
REKLAMA
Burmistrz Rotterdamu poinformował natomiast dziennikarzy, że rannych zostało siedem osób, wśród nich policjanci, demonstranci i dziennikarz. - Wandale stawiali barykady, podpalali pojazdy, atakowali funkcjonariuszy - wyliczał Aboutaleb dodając, że nie jest zdziwiony, że "policja została zmuszona do samoobrony".
kp
REKLAMA