Paulo Sousa spalił za sobą mosty? Mateusz Klich jednym zdaniem "wyjaśnił" sytuację

Swoim nagłym odejściem z reprezentacji Polski, Paulo Sousa nie doczekał się w naszym kraju zrozumienia. Wymowny, choć niewskazujący wprost adresata wpis zamieścił na Twitterze pomocnik Leeds United, Mateusz Klich.

2021-12-30, 09:51

Paulo Sousa spalił za sobą mosty? Mateusz Klich jednym zdaniem "wyjaśnił" sytuację
Mateusz Klich. Foto: Shutterstock.com/Mikolaj Barbanell

Wielu polskich dziennikarzy, m.in. Tomasz Ćwiąkała i Tomasz Włodarczyk informowało, że piłkarze naszej kadry są wściekli na Portugalczyka za odejście przed najważniejszymi dla kadry meczami barażowymi do mistrzostw świata w Katarze. W pierwszych godzinach po rezygnacji Sousy, portal Meczyki.pl otrzymał komentarz od Moniki Bondarowicz, rzeczniczki Roberta Lewandowskiego. Jej zdaniem gwiazdor reprezentacji jest "zaskoczony i zszokowany decyzją selekcjonera".

W środowy wieczór, pierwszy swój wpis od wielu miesięcy opublikował pomocnik Mateusz Klich. Nie wskazuje w nim wprost, co ma na myśli, ale patrząc na datę publikacji, można domyślić się, że chodzi o sprawę byłego już selekcjonera polskiej reprezentacji.

- Cytując klasyka "szkoda strzępić ryja" - czytamy na profilu pomocnika Leeds United.

Kto za Sousę?

Adam Nawałka i Czesław Michniewicz - to dwie najpopularniejsze opcje szkoleniowców, którzy mogą wcielić się w rolę "strażaków" i ratować dla reprezentacji Polski baraże po zachowaniu Paulo Sousy.

REKLAMA

Za pierwszym z nich przemawia głównie historia i doświadczenie na tym stanowisku. Jako selekcjoner doprowadził naszą kadrę do największego sukcesu w XXI wieku - ćwierćfinału Euro 2016 i choć dwa lata później nasi piłkarze fatalnie zaprezentowali się w Rosji, dwa awanse do wielkich imprez to imponujący w naszych warunkach wpis do CV. Jak zdradził dziennikarz Roman Kołtoń w programie "Prawda Futbolu", Nawałka miał mu powiedzieć, że reprezentacji się nie odmawia.

Eksperyment nie wypalił

Sousa objął reprezentację Polski w styczniu br. Zastąpił Jerzego Brzęczka zwolnionego przez ówczesnego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Polska pod wodzą Portugalczyka odpadła po fazie grupowej z mistrzostw Europy, na które awans wywalczył jeszcze Jerzy Brzęczek.

Kontrakt Sousy z PZPN-em obowiązywał do 31 marca 2022 roku z opcją przedłużenia w przypadku awansu na mistrzostwa świata, które za niespełna rok odbędą się w Katarze.

Reprezentacja Polski zagra 24 marca w Moskwie w półfinale baraży z Rosją. Zwycięzca tego meczu pięć dni później zmierzy się na własnym stadionie z lepszym z pary Szwecja-Czechy.

REKLAMA

Czytaj także:

Jan Tomaszewski: to najszczęśliwsza dymisja w historii polskiej piłki

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej