Brytyjskie samoloty zmuszone ominąć niemiecką przestrzeń powietrzną? Jest reakcja ambasadora Niemiec
"Brytyjskim C-17 nie odmówiono korzystania z niemieckiej przestrzeni powietrznej" - napisał w mediach społecznościowych ambasador Niemiec w Warszawie Arndt Freytag von Loringhoven. Odniósł się w ten sposób do kontrowersji związanych z dostarczaniem broni na Ukrainę - brytyjskie transportowce ominęły w drodze na wschód przestrzeń nad Niemcami.
2022-01-18, 13:43
W poniedziałek brytyjski minister obrony Ben Wallace poinformował Izbę Gmin, że Wielka Brytania dostarczyła Ukrainie lekkie systemy obrony przeciwpancernej, by zwiększyć jej zdolności obronne w razie rosyjskiej inwazji.
Dwa samoloty transportowe C-17 z defensywnym sprzętem wojskowym dla Ukrainy musiały znacznie nadłożyć drogi, omijając Niemcy, ponieważ kraj ten nie wyraził zgody, by broń była przewożona przez niemiecką przestrzeń powietrzną - poinformował portal UK Defence Journal.
Ambasador zaprzecza
Do medialnych doniesień na temat niemieckiej blokady odniósł się ambasador Niemiec w Warszawie Arndt Freytag von Loringhoven. "Niemieckie ministerstwo obrony nie otrzymało od Wielkiej Brytanii wniosku w sprawie przelotów transportowców C-17 na Ukrainę. Brytyjskim C-17 nie odmówiono korzystania z niemieckiej przestrzeni powietrznej" - oświadczył na Twitterze.
Broń "wyraźnie defensywna"
Brytyjski minister nie sprecyzował liczby ani rodzaju wysyłanej broni, ale zaznaczył, że ma ona charakter defensywny.
REKLAMA
- Pozwólcie mi jasno wyrazić: to wsparcie dotyczy broni krótkiego zasięgu i wyraźnie defensywnej. Nie jest to broń strategiczna i nie stanowi zagrożenia dla Rosji. Jest ona przeznaczona do użycia w samoobronie, a personel brytyjski - prowadzący szkolenia - po ich zakończeniu wróci do Wielkiej Brytanii - podkreślił.
Dodał, że Wielka Brytania bezwarunkowo popiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy w jej uznawanych przez świat granicach, czyli wraz z okupowanym Krymem, a także uznaje prawo państw do samodzielnego wyboru swoich sojuszy.
Zaproszenie do Londynu
Wallace powiedział, że Wielka Brytania jest otwarta na dwustronny dialog z Rosją i dlatego wysłał on zaproszenie do swojego rosyjskiego odpowiednika Siergieja Szojgu, by ten w najbliższych tygodniach złożył wizytę w Londynie. - Jesteśmy gotowi omówić kwestie związane z wzajemnymi obawami dotyczącymi bezpieczeństwa i konstruktywnie, w dobrej wierze, zaangażować się w rozmowy - zapewnił.
Wskazał jednak, że to od Rosji zależy, czy wybierze drogę dialogu, czy konfrontacji, a jeśli to drugie - musi się ona liczyć z bardzo poważnymi konsekwencjami. - Obecna przepaść jest duża, ale nie jest nie do pokonania. Wciąż mam nadzieję, że dyplomacja zwycięży. Wybór należy do prezydenta Władimira Putina - czy wybierze dyplomację i dialog, czy też konflikt i jego konsekwencje - mówił Wallace.
REKLAMA
tysol.pl/kp
REKLAMA