Abraham Jakub Stern - genialny samouk wynalazca
180 lat temu, 3 marca 1842 roku, zmarł w Warszawie Abraham Jakub Stern. Świat nauki uważa go za jednego z prekursorów cybernetyki.
2022-02-03, 05:35
Wynalazca - samouk
Abraham Stern, którego nazwisko zapisywano także jako Sztern, nie miał żadnych naukowych podstaw swojej wiedzy i talentów, a wszystkie jego wynalazki rodziły się jedynie w niesamowitym umyśle konstruktora mechanika. Słynny w swoim czasie wynalazca samouk, czego się nie dotknął, to poprawiał, rozwijał, dodawał funkcjonalności. Szkoda jedynie, że wiele z jego pomysłów, podziwianych przez wykształcone gremia naukowców, nie miało swojej dalszej, tej produkcyjnej kontynuacji.
Dość powiedzieć, że Stern, terminując w młodości u miejscowego zegarmistrza w rodzinnym Hrubieszowie (około 25 kilometrów na wschód od Zamościa), zdołał w swoim naukowym i odkrywczym życiu wymyślić dwa rodzaje maszyn liczących, całkowicie mechanicznych (bez wszechobecnej dzisiaj elektroniki), skonstruował maszynę dalmierza geodezyjnego i określił nowoczesny system pomiaru, opracował zasady i skonstruował maszynę tartaku mechanicznego, a także całkiem profesjonalnych i wydajnych młockarni i żniwiarki konnej. Jak na tamte czasy były to bardzo przydatne wynalazki tworzące nowoczesny "park maszynowy" ówczesnej gospodarki, w dużej mierze bazującej na rolnictwie.
Uczeń zegarmistrza
Marcin Dobrowolski, na łamach "Pulsu Biznesu" tak charakteryzuje początki i pierwsze odkrycia uczonego: "Urodzony między 1762 a 1769 Abraham Jakub Stern (bądź Sztern) był uczniem zegarmistrzowskim w rodzinnym Hrubieszowie. To prawdopodobnie tam wypatrzył go Stanisław Staszic, który od 1809 r. piastował urząd ministra stanu Księstwa Warszawskiego. (...) Dokumenty dotyczące działalności Sterna w Warszawie datują się od 1810 roku. Prawdopodobnie to właśnie wtedy Staszic sprowadził do stolicy Księstwa zegarmistrza z Hrubieszowa zapewniając mu finansowe bezpieczeństwo i wyposażony warsztat".
W owym czasie Stern zajął się najpierw kompilacją swoich maszyn liczących, z których każda wykonywała inne kolejne główne działanie - odejmowanie, dodawanie, mnożenie i dzielenie. Do tych czterech czynności dołożył także maszynę liczącą pierwiastki kwadratowe, by 30 listopada 1817 roku zaprezentować jedną maszynę liczącą w ramach tych pięciu działań, a naukowcy zgromadzenia na pokazie w Towarzystwie Przyjaciół Nauk nie mogli wyjść z podziwu. Aż szkoda, że nie znalazł się nikt, kto wdrożyłby produkcję tej maszyny liczącej.
REKLAMA
Co ciekawe, równolegle do prac nad maszynami liczącymi prowadził także badania choćby w dziedzinie pomiarów geodezyjnych. Dobrowolski zwraca uwagę na jeden z niebagatelnych faktów: "Również w pierwszych latach swojej pracy i studiów w Warszawie Stern stworzył dalmierz ruchomy o dwóch celownikach, który zastąpił dotychczasowy stolik mierniczy wykorzystywany przez geodetów. Wynalazek doceniło również wojsko, wprowadzając go na wyposażenie artylerii, która udoskonaliła w ten sposób celność swoich baterii. Być może przyczynił się on w ten sposób do świetnych zwycięstw Bema w Powstaniu Listopadowym".
Żniwiarka, tartak, młockarnia
Cały zestaw nowatorskich maszyn i urządzeń rolniczych czyni z niego prekursora tej dziedziny wynalazczości w Europie. Dość powiedzieć, że opracował specjalny mechaniczny ogranicznik rozbiegania się koni podczas ciągnienia powozu, dodatkowo do tych koni "dołączył" specjalną kosiarkę, będącą de facto pierwszą w świecie żniwiarka, choć tu Amerykanie twierdzą, że pierwszą wymyślił ich wynalazca Cyrus McCormick w 1831 roku (pisaliśmy o tym artykuł 21 czerwca 2020 roku). Internetowe strony, włącznie z Wikipedią, mówią o epokowym wynalazku Amerykanina, ale milczą o kilkanaście lat wcześniejszym wynalazku polskiego Żyda milczą, dając jedynie anons w ramach biografii Sterna. Jak i w innych przypadkach Sternowi zabrakło odpowiedniego reklamy. Traktat zatytułowany: "Rozprawa o trzech nowych machinach to jest: młockarni, tartaku, i do żęcia zboża" został opublikowany 23 listopada 1818 roku.
Podobnie działo się w ramach tartaku i młockarni, które wcześniejszym wzorem zostały zastosowane lokalnie, bez specjalnej kontynuacji produkcyjnej. Na szczególną uwagę zasługuje więc traktat o wózku topograficznym z 1821 roku, działającym na opracowanej metodzie pomiaru topograficznego. Janusz Stokłosa z Politechniki Poznańskiej tak opisuje te odkrycia, cytując także teksty źródłowe: "Potem, w 1821 roku przedstawił Towarzystwu model nowego urządzenia, które nazwał wózkiem topograficznym. Maszyna była przeznaczona "do mierzenia gruntów i razem rysowania ich figur". Testy wykonywano na podwórku uniwersyteckim. W tymże roku, 4 lutego został członkiem przybranym Towarzystwa. W roku następnym zaprezentował "narzędzie swego wynalazku służące do dochodzenia odległości punktów niedostępnych i zdejmowania planów na ziemi z jednego punktu bez rachunku trygonometrycznego", a w roku 1827 mówił o udoskonalonej przez siebie maszynie do żęcia".
Jak widać, to w Polsce powstało kilka wiekopomnych maszyn... i rolniczych i geodezyjnych, których wykorzystanie zostało zaimplementowanie przez wojskową artylerię. Warto pamiętać o tym prawdziwie Wielkim i Wspaniałym wynalazcy.
REKLAMA
PP
REKLAMA