Mika Kojonkoski zastąpi Michala Doleżala? "W wielu krajach dokonał wręcz cudów"

Mika Kojonkoski może zastąpić na stanowisku trenera polskich skoczków Michala Doleżala. O legendzie skoków w pozytywnych słowach wypowiedział się Adam Małysz.

2022-02-22, 14:07

Mika Kojonkoski zastąpi Michala Doleżala? "W wielu krajach dokonał wręcz cudów"
Mika Kojonkoski może zostać nowym trenerem polskich skoczków. Foto: Printscreen z Twitter

Za nami rywalizacja na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Skoczkowie zmagania zakończyli już 14 lutego konkursem drużynowym, w którym triumfowali Austriacy. Polacy zajęli szóste miejsce. Wcześniej Dawid Kubacki zdołał sięgnąć po brązowy medal na skoczni normalnej, a Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w rywalizacji na dużej skoczni.

Ten sezon jest jednak w wykonaniu Biało-Czerwonych słaby, a wielu obarcza winą za taki stan rzeczy trenera Michala Doleżala. Szkoleniowiec po przerwie na wyjazd do Pekinu musi walczyć o jak najlepsze rezultaty na zamknięcie sezonu. Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula, Paweł Wąsek i debiutujący w zawodach tej rangi 20-letni Kacper Juroszek - zostali powołani przez Michala Doleżala na zawody w fińskim Lahti.

PZN może jednak nie dać się przekonać do tego, że warto kontynuować tę współpracę. Po zakończeniu rywalizacji reprezentację może przejąć inny szkoleniowiec. Jednym z kandydatów ma być legenda skoków narciarskich, Fin Mika Kojonkovski. 

58-latek miał kapitalne efekty pracy ze swoimi rodakami, z których kilkanaście lat temu zdołał stworzyć prawdziwą potęgę. Obecnie jest dyrektorem komisji skoków narciarskich w FIS, jednak chce wrócić do trenowania. 

REKLAMA

Zwolennikiem zatrudnienia Kojonkoskiego wydaje się jedna z najważniejszych osób w polskich skoków.

- To jeden z najlepszych trenerów na świecie. W wielu krajach dokonał wręcz cudów. Mam z nim kontakt, czasem spotykam podczas zawodów czy na kongresie FIS. Parokrotnie z nim rozmawiałem. To bardzo inteligentny człowiek, jest po dwóch fakultetach. Wie, co robi i na czym polegają skoki narciarskie. Porównuję go do trenera, który zawsze był i pozostanie w moim sercu - Hannu Lepistoe. To niesamowity trener i człowiek. Ale trzeba przyznać, Mika, wśród trenerów na świecie, to profesor - powiedział dyrektor kadry Adam Małysz w rozmowie ze "Sportowymi Faktami". 

Czy to wyraźny znak, że już niebawem na stanowisku trenera reprezentacji Polski zobaczymy właśnie Kojonkoskiego? Drugą opcją jest postawienie na Macieja Matusiaka, od lat pracującego w polskiej kadrze, dobrze znającego skoczków.

REKLAMA

Na kluczowe decyzje PZN prawdopodobnie trzeba będzie poczekać do końca sezonu.

Już w najbliższy weekend odbędzie się PŚ w skokach w fińskim Lahti (25-27 lutego). Na kompleksie skoczni Salpausselkä zobaczymy sześciu reprezentantów Polski, w tym pięciu olimpijczyków z Pekinu. 

Czytaj także: 


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej